Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZPN zajmie się przepychankami po derbach w Stalowej Woli

Arkadiusz Kielar
Po meczu Stali z Siarką doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami.
Po meczu Stali z Siarką doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami. Radzimowski
Komisja dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej zajmie się w przyszłym tygodniu oceną wydarzeń po ostatnim meczu w Stalowej Woli. Początkowo taką ocenę PZPN miał podjąć dziś, ale termin przeniesiono.

Po spotkaniu "Stalówki" z Siarką, które wygrali goście 1-0, doszło do przepychanek między zawodnikami, nerwy puściły też trenerowi gospodarzy, Pawłowi Wtorkowi.

Pomeczowe zajście opisał obserwator spotkania: "Po zakończeniu zawodów zawodnicy drużyny Siarki Tarnobrzeg, będąc na środku boiska, zwrócili się w kierunku kibiców gospodarzy oraz prowokacyjnie klaskali i śpiewali "Siara, Siara, was jeb….a", według opinii kierownika ds. bezpieczeństwa. Spowodowało to ogólne przepychanki i zamieszanie na środku boiska pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Zostało to szybko zażegnane przez służby bezpieczeństwa". Podpisali się pod tym kierownicy obu zespołów i sędzia.
- Uważam, że była chwila nerwowości z jednej i drugiej strony, po zakończeniu meczu wyjaśniliśmy sobie to, na tym powinno się skończyć. Jesteśmy blisko siebie, powinniśmy się szanować, nerwy nerwami, ale szacunek powinien pozostać między zawodnikami i drużynami - mówi Wojciech Nieradka, kierownik Stali. - Wiadomo że były nerwy, ze strony zawodników Siarki też, bo kibice zaśpiewali na nich, ich potem poniosło i zaczęli śpiewać na nas, a akurat nasi zawodnicy byli blisko, bo dziękowali kibicom. Była chwila nerwowości z jednej i drugiej strony. Ale tak jak zostało napisane, że szybko zostało to wszystko zażegnane przez służby porządkowe. Nie ma co tego "nakręcać", gramy dalej, Siarka sobie, my sobie i tyle.

Działacze Siarki poważnie zastanawiają się nad złożeniem zawiadomienia do prokuratury po wydarzeniach na stadionie w Stalowej Woli. Z tym, co jest w sprawozdaniu pomeczowym działacze Siarki się nie zgadzają, twierdząc, iż mijają się one z prawdą.

- Nie mogę mówić o szczegółach, bowiem najpierw muszą się z naszym pismem zapoznać działacze komisji dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nasze wyjaśnienia zostały poparte kasetą z nagraniami wydarzeń, które miały miejsce w trakcie, a szczególnie po meczu. Byliśmy na każdym kroku obrażani, nie czuliśmy się na stadionie w Stalowej Woli bezpiecznie. Jaki to jest obiekt niech świadczy fakt, że do naszych piłkarzy czekających na odjazd autokaru podeszli miejscowi kibice, kierując w stronę zawodników groźby karalne. Dlatego najprawdopodobniej skierujemy wniosek do prokuratury, chociaż ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjęliśmy - mówi wiceprezes tarnobrzeskiego klubu Dariusz Dziedzic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24