Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Racławówka Doły nie dla Rzeszowa. Dlaczego taka decyzja?

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Racławówka.
Racławówka. Krzysztof Kapica
Z rozporządzenia Rady Ministrów „w sprawie ustalenia granic niektórych miast i gmin” zniknęła nazwa Racławówka Doły, przysiółka, o włączenie którego do Rzeszowa zabiegały poprzednie władze miasta wojewódzkiego. Wydaje się, że obecne przyjęły to z ulgą.

Wniosek administracji prezydenta Tadeusza Ferenca wymieniał Kielanówkę, Malawę oraz Racławówkę Doły, jako te, które winny się znaleźć w granicach Rzeszowa. Wojewoda Podkarpacka Ewa Leniart negatywnie zaopiniowała część wniosku obejmujący Malawę i Kielanówkę, wyraziła zgodę na przyłączenie części sołectwa Racławówka. Przy sprzeciwie mieszkańców i władz miasta Boguchwały, do którego sołectwo administracyjnie należy. Do niedawna Racławówka Doły w projekcie ministerialnego rozporządzenia jeszcze istniała, jednak kiedy we wtorek RM decydowała o tym, którym gminom zezwolić na powiększenie swojego terytorium, w dokumencie Racławówki już nie było.

- W minioną środę komisja wspólna rządu i samorządów podjęła decyzję, na wniosek Związku Miast Polskich, o wycofaniu poparcia dla włączenia Racławówki Doły do Rzeszowa – tłumaczył na rzeszowskim rynku poseł i wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. – Stało się tak, niestety, w czasie nieobecności przedstawiciela Rzeszowa podczas tego posiedzenia, pan prezydent niestety nie wysłał nikogo i sam nie pojechał na to posiedzenie. Dlatego Racławówka Doły przepadła.

Dzień, w którym miasto zaniechało powiększania swojego terytorium, nazwał „dniem symbolicznie negatywnym” i „cofaniem miasta w rozwoju”. Argumentował, że stało się tak „wbrew woli większości mieszkańców Malawy, Kielanówki i Racławówki, które opowiedziały się za przyłączeniem.

Zapewnił też, że opinia Związku Miast Polskich była dla RM formalnie wiążąca.

Pół godziny później i „wolę mieszkańców” i „opinię wiążącą” stanowczo i publicznie dementował Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. Przyznał, że dotychczasowy rozwój miasta spowodowany był powiększeniem powierzchni.

- Wizja takiego rozwoju miasta już się wyczerpała, teraz winniśmy się skoncentrować na podnoszeniu jakości jego funkcjonowania – podkreślał. – Trzeba bardziej zadbać o już posiadane tereny, niż przyjmować nowe zobowiązania wobec nowo przyłączonych. I o poprawę relacji z sąsiednimi samorządami.

Powołał się na niezrealizowane jeszcze oczekiwania mieszkańców terenów ostatnio przyłączonych.

Oświadczył też, że jest przedstawicielem Rzeszowa w Związku Miast Polski, które zazwyczaj popiera wnioski miasta o zmianę granic. Jednak do tego związku należy także Boguchwała, która przeciwna była odłączeniu od nie Racławówki Doły. W takich sytuacjach – podkreślał Andrzej Dec – związek przyjął zasadę, że decyzję dyktuje opinia mieszkańców, którzy mieliby zmienić swoją przynależność ministerialną.

- A opinia mieszkańców całego sołectwa Racławówka była negatywna – zapewnił. – Podobnie, jak większość mieszkańców przysiółka Racławówka Doły, co podnoszono podczas posiedzenia związku. Dlatego związek wycofał się z poparcia dla tego pomysłu.

Zaprzeczył też słowom posła Warchoła, że stanowisko związku było dla Rady Ministrów wiążące.

- Bywało w przeszłości, że kiedy Związek Miast Polskich popierał nasze wnioski, to Rada Ministrów niekoniecznie się z nimi zgadzała, i taki było kilkakrotnie – dowodził.

Podczas tegorocznej kampanii przedwyborczej w Rzeszowie obecny prezydent miasta Konrad Fijołek niejednokrotnie z rezerwą odnosił do koncepcji dalszego powiększania miasta, był raczej zwolennikiem doinwestowania i rozwoju terenów już posiadanych.
Jego kontrkandydat Marcin Warchoł właśnie w powiększaniu miasta widział drogę jego rozwoju.

- Władze miasta nie zmieniły swojego stanowiska w sprawie Racławówki - zapewnia Artur Gernand z biura prasowego rzeszowskiego ratusza. - Dopełniliśmy wszelkich procedur, niezbędnych, by tę miejscowość, a w zasadzie jej fragment, włączyć w granice miasta, reszta była w rękach Rady Ministrów.

Dlaczego nikt nie reprezentował władz miasta na posiedzeniu komisji wspólnej rządu i samorządów?

- Obecność na posiedzeniu tej komisji nie jest ani obowiązkowa ani niezbędna do tego, by doprowadzić do zmiany granic miasta - tłumaczy Artur Gernand. - Nadto przypominam, że pan prezydent realizuje politykę, jaką zapowiadał w kampanii przedwyborczej: nie siłowanie się z sąsiednimi samorządami, nie wydzieranie sobie terenu, a wspólne projekty za zasadzie porozumienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24