Radni PiS: Miasto Rzeszów nie może zmuszać mieszkańców do poświęcenia swojej własności

- Klub PiS z całą pewnością nie poprze studium. Mamy nadzieję, że władze miasta podejdą bardzo poważnie do uwag zgłaszanych przez mieszkańców i każdy wniosek zostanie potraktowany bardzo poważnie a uwagi zostaną uwzględnione. Chcę podkreślić, że całej tej sytuacji dzisiaj by nie było gdyby Rzeszów nie zmarnował ostatnich kilkunastu lat w zakresie planowania przestrzennego – mówił Marcin Fijołek, szef radnych klubu PiS.

Mateusz Szpyrka podkreślił, że ważna jest analiza każdej uwagi zgłoszonej przez mieszkańców, nawet tej, która nie spełnia wymogów formalnych.

- Może się zdarzyć, że w składanej uwadze mieszkaniec błędnie poda numer działki i jest ona odrzucana z automatu. Tak nie powinno być. Urzędnicy powinni skontaktować się z taka osobą, aby wyjaśnić sporne kwestie i dać jej możliwość wzięcia udziału w konsultacjach – zauważa radny PiS.

Z kolei Grzegorz Koryl podkreślił, że grupa osób poszkodowanych w opracowanym studium może sięgać kilku tysięcy.

- Musi się zmienić zasada planowania miasta. Czas skończyć z tym, że mieszkaniec poświęca się dla miasta swoją własnością. Rzeszów planujmy wspólnie z mieszkańcami, dla ich dobra. Jeżeli miasto chce zorganizować tereny zielone urządzone parkami, lasami, skwerami czy ścieżkami rowerowymi to niech to robi, ale za działki należy zapłacić uczciwą cenę jak te pozyskiwane na inne inwestycje - twierdzi radny Koryl.

Radni podkreślili, że na studium należy spojrzeć raz jeszcze, nanosząc złożone przez mieszkańców uwagi oraz uwzględnić propozycje radnych odnośnie większego rozproszenia zabudowy, jak również uwzględnienia napływu ludności ukraińskiej w wyniku wojny.