Radni PiS wnioskują o nadzwyczajną sesję w sprawie podtopień w Rzeszowie

- Mieszkańcy mają już dość życia w strachu. W niedzielę wystarczył półgodzinny deszcz, aby znowu ich posesje zostały zalane. Gdyby nie pomoc strażaków ochotników, którzy brali urlopy, aby ratować domy przed wodą, sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Domagamy się zdecydowanych działań, aby w przyszłości zapobiec zalewaniu działek i domów - mówią Jerzy Jęczmienionka i Marcin Fijołek, rzeszowscy radni PiS.

Przedstawiciele prawicowej opozycji w Radzie Miasta Rzeszowa zwołali w tej sprawie konferencje prasową. Przekonywali, że miasto nie wywiązuje się należycie z zadań, których celem jest ochrona ludzi przed powodzią.

- Współpraca z Państwowym Gospodarstwem Wodnym „Wody Polskie” układa się źle. Brakuje także strategicznych inwestycji w zakresie działań przeciwpowodziowych w rejonie potoku Młynówka - wyliczali radni PiS, którzy złożyli już wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji.

Chcą podjąć w jej trakcie uchwałę w formie stanowiska, w którym radni zaapelują do miasta o wdrożenie pilnego planu rozbudowy kanalizacji deszczowej na zagrożonych terenach. Sugerują ponadto konieczność uruchomienia programu dopłat do przydomowych zbiorników na wody deszczowe. Chcą również poprawy relacji między miastem a „Wodami Polskimi”.

- Ta współpraca układa się dobrze. Ale to ta instytucja szykuje budowę tzw. suchych polderów na Słocinie, które w razie potrzeby przejmą nadmiar wody. I to od niej zależy, kiedy one powstaną. Kanalizacja? Inwestujemy w nią stopniowo w różnych częściach miasta - odpowiada Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.

Sesja odbędzie się pod koniec tego, albo na początku przyszłego tygodnia.

ZOBACZ TEŻ: Sytuacja na Wisłoku w Rzeszowie