Radni Ustrzyk Dolnych podjęli decyzję o likwidacji dwóch szkół - w Łobozewie oraz w Łodynie

O losie dwóch bieszczadzkich szkół zdecydowała sytuacja demograficzna i ekonomiczna.

- To nie jest nieudolność burmistrza, czy rady w zarządzaniu gminą - argumentował Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. - To niewspółmierny wzrost wydatków do subwencji, jaką otrzymujemy. Jeśli ona będzie nadal w taki sposób wyliczana, to będziemy dopłacać do oświaty. A sytuacja jest taka, że nie mamy z czego.

Nad likwidacją Szkoły Podstawowej w Łobozewie oraz Szkoły Podstawowej w Łodynie radni dyskutowali już w ubiegłym roku. Obie placówki uniknęły wtedy likwidacji. Ale władze gminy postanowiły ustalić kryteria, jakie musiały spełnić szkoły, aby mogły funkcjonować w kolejnych latach.

Nie spełniły ich trzy szkoły: w Łobozewie, Łodynie i Hoszowie. O likwidacji tej ostatniej też mieli procedować radni, jednak punkt został wycofany z porządku obrad sesji. - Wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom rodziców, grona pedagogicznego i dyrekcji - mówi Bartosz Romowicz.

W klasach 1-3 w szkołach w Łobozewie i Łodynie uczy się od 11 do 14 uczniów. Do oddziałów przedszkolnych uczęszcza łącznie od 20 do 30 dzieci.

- Analiza demograficzna nie wskazuje na to, aby w kolejnych latach liczba uczniów miała się radykalnie zwiększyć - mówi burmistrz Bartosz Romowicz. I dodaje, że tak mała liczba dzieci spowodowała, że gmina do funkcjonowania tych placówek musi dopłacać z własnego budżetu coraz więcej.

W 2019 roku na szkołę w Łobozewie gmina otrzymała subwencję w wysokości niespełna 95 tys. zł, z budżetu gminy na utrzymanie dołożyła blisko 500 tys. zł. Utrzymanie szkoły w Łodynie kosztowało ponad 600 tys. zł (subwencja to ok. 200 tys. zł). Koszty utrzymania obu placówek w 2020 roku to już ponad 1,2 mln, a gmina ze swojego budżetu będzie musiała wydać na ich utrzymanie ponad 900 tys. zł.

Za likwidacją obu szkół radni zagłosowali niemal jednomyślnie (w przypadku szkoły w Łobozewie jeden radny był przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu, przeciw likwidacji szkoły w Łodynie zagłosował jeden radny).

Kolejnym krokiem będzie wystąpienie do Podkarpackiego Kuratora Oświaty o opinię w sprawie likwidacji obu szkół. - Spodziewam się, że będzie negatywna - mówi Bartosz Romowicz. - Ale wykorzystamy wszystkie możliwości odwołania, żeby jak najszybciej zakończyć sprawę.

Dzieci ze zlikwidowanych placówek mają zapewnione miejsca i dowóz do szkoły i przedszkola w Ustrzykach Dolnych.

Zobacz też: "To jest żywa lekcja historii". W całej Polsce odbyła się akcja "Szkoła Pamięta"