O ile w przypadku prezydentów, burmistrzów i wójtów radni są zobowiązani podnieść wynagrodzenie, chociaż mają na to jeszcze sporo czasu, o tyle w odniesieniu do diet radnych przepisy nie wymuszają takich działań.
O kilkaset złotych więcej na rękę zarobią od 1 stycznia radni miejscy w Przemyślu. Decyzję o podwyżkach podjęli tuż po tym, jak do maksymalnej, dopuszczalnej przez ustawę kwoty podnieśli pobory prezydentowi Przemyśla Wojciechowi Bakunowi. Do tej pory miesięczne diety przemyskich radnych miejskich wynosiły, w zależności od sprawowanej w radzie funkcji, od 1410 do nieco ponad 2000 złotych. Od nowego roku będą znacznie wyższe.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu będzie co miesiąc pobierał 2705,61 zł, wiceprzewodniczący 2525,24 zł, przewodniczący komisji 2224,61 zł, a podstawowa dieta radnego wyniesie 2014,17 zł.
To kwoty netto, gdyż diety radnych, do 3 tys. zł miesięcznie, nie są opodatkowane. Za podwyżkami diet głosowało 19 radnych z wszystkich klubów, dwóch (Andrzej Zapałowski i Tomasz Leszczyński z klubu Wspólnie dla Przemyśla) wstrzymało się od głosu.
Podobnie w Rzeszowie bez większych emocji w radzie przeszła najpierw maksymalna podwyżka poborów dla prezydenta, a później, z zaledwie jednym głosem sprzeciwu, klepnięto podwyżki diet radnych. Według nowych stawek przewodniczący otrzyma 4 116 zł, wiceprzewodniczący 3 704 zł, przewodniczący komisji 3 293 zł, a podstawowa dieta radnego będzie wynosiła 2 881 zł. To zaskakujące, gdyż nieco wcześniej, podczas omawiania propozycji przyszłorocznego budżetu miejskiego, prezydent Rzeszowa wspominał o konieczności "zaciskania pasa".
- Tak wysokie podwyżki diet to skandal. Za co? Nie wiemy, bo nie było ani uzasadnienia uchwały, ani dyskusji na sesji. Przemyśl od wielu lat nie może pochwalić się żadnym znaczącym sukcesem. Jest wręcz przeciwnie - irytował się nasz Czytelnik, który zadzwonił do redakcji tuż po sesji.
- Przemyskim radnym brakuje przyzwoitości. Większość z nich bardzo dobrze zarabia, w tym także w instytucjach samorządowych i rządowych, czyli utrzymywanych przez podatników. A tymczasem Przemyśl należy do rekordzistów wśród powiatów grodzkich, pod względem liczby mieszkańców korzystających z zasiłków. Oni o kilkuset złotych podwyżki mogą tylko pomarzyć - dodawał kolejny.
O ile przy innych sprawach przemyscy radni potrafią się ostro spierać, wręcz pokłócić, o tyle zarówno przy ustaleniu poborów prezydenckich, jak i chwilę później, własnych diet, nie padło ani jedno słowo dyskusji. Obie sprawy wyglądały na "dogadane" przed sesją.
Tymczasem radni miejscy w Kolbuszowej, jak na razie jako jedyni w regionie, zdecydowaną większością głosów odrzucili propozycję podwyżek dla siebie. Takie były już przygotowane i zakładały o kilkaset złotych więcej. Dlaczego ich nie przegłosowano? Gdy mieszkańcy Kolbuszowej dowiedzieli się o planowanych podwyżkach, nie zostawili na radnych suchej nitki. Podczas sesji mówiono o "sponiewieraniu w mediach społecznościowych" propozycji podwyżek. Ponadto, jak zauważył radny Mirosław Kaczmarczyk, za 600 tys. złotych, które na podwyżki należałoby wydać do końca kadencji, w Kolbuszowej można zrobić "kilka fajnych rzeczy".
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas