- W tym roku kończy się druga kadencja rządów prezydenta Tadeusza Ferenca. Jak oceniłby pan jego styl pracy?
- Powszechnie zauważane zdyscyplinowanie urzędników i zwiększenie wobec nich wymagań było na początku dobre i potrzebne. Ale już publiczne połajanki pod ich adresem to kiepski teatr ku uciesze gawiedzi.
Niestety ten styl w jeszcze gorszym wydaniu przenosi się do zacisza gabinetu. Efektem ubocznym takich praktyk może być zastraszenie współpracowników i w konsekwencji brak ich własnych inicjatyw i ożywczej wymiany myśli.
- Mimo tego wśród mieszkańców miasta prezydent uważany jest za miłego człowieka i dobrego gospodarza.
- Bo Prezydent jest dobrym gospodarzem, tylko, że to trochę za mało. Stały i cierpliwy kontakt prezydenta z mieszkańcami na zebraniach osiedlowych zasługuje na najwyższe uznanie i kontynuację. Jednak tam oprócz doraźnej propagandy sukcesu najczęściej mówi się o lokalnych sprawach, na ogół nie przekraczających horyzontu jednej kadencji.
Tymczasem potrzebna jest też rozmowa z elitami naszego miasta o długofalowych strategiach dziedzinowych. Takie decyzje podejmowane w gronie posłusznych podwładnych, znacznie częściej mogą być chybione, a przy braku generalnych strategii wzajemnie ze sobą sprzeczne.
- Uważa pan, że miastu brakuje dalekosiężnych planów rozwoju?
- Jaskrawym przykładem braku strategii są niektóre praktyki w polityce przestrzennej, polegające na wydawaniu pozwoleń na budowę w oparciu o tzw. zasadę sąsiedztwa, a bez uchwalonych planów zagospodarowania przestrzennego.
Ale są i inne. Oto Rzeszów w porównaniu z innymi podobnymi miastami stosunkowo najmniej wydaje na edukację i sport (udział wydatków na sport i kulturę fizyczną w wydatkach ogółem mamy najmniejszy spośród podobnych miast). Nie chcę przesądzać, że to źle. Bo jednocześnie odpowiednio więcej wydajemy na inwestycje - skądinąd głównie drobne.
Ale ten stan rzeczy powinien być przedmiotem świadomej i dobrze uzasadnionej decyzji całej rady, a nie przypadkowym - jak można sądzić - efektem szeregu drobnych działań.
- Prezydent Ferenc znany jest z zamiłowania do inwestycji drogowych. Mimo tego część radnych, głównie z opozycji zarzuca mu brak wizji rozwoju komunikacji w mieście. Dlaczego?
- Bo jako radni, za mało wiemy o planach miasta w tej sferze. Owszem, na temat MPK, parkingów, kolejki szynowej itp. trwają jakieś prace badawcze, ale o ich przebiegu i perspektywach nikt nas nie informuje.
A czas ucieka i może się okazać, że pieniądze unijne przeznaczone na program "integracji transportu publicznego Rzeszowa i okolic" będziemy wydawać w wielkim pośpiechu.
- Jak zatem oceni pan współpracę na linii prezydent Ferenc - Rada Miasta Rzeszowa?
- Jak łatwo się domyślić współpraca Rezydenta z Radą układała się źle. Nie mówię tu oczywiście o współpracy Prezydenta z własnym klubem, bo ta jest niedostępna dla postronnego obserwatora, ale głównie o współpracy z opozycją, gdyż to jest najlepsza miara jakości tej współpracy. Mówiąc krótko: zamiast przekazania szczegółowych informacji i cierpliwego przekonywania do swoich pomysłów opozycja często jest zbywana, albo wręcz strofowana.
Przykład: targowisko na przedłużeniu ulicy Rejtana. Mimo wprowadzenia odpowiedniego punktu do porządku obrad (sesja w październiku 2009) czy krytycznych uwag pod adresem tego pomysłu na sesji budżetowej, nie udało mi się dowiedzieć, jaka jest idea tego przedsięwzięcia, a obiecanej mapki terenu, o którym mowa nie mam do dzisiaj.
Dopiero rozmowa z zainteresowanymi kupcami, pozwoliła mi zorientować się o co chodzi i stwierdzić, że przy dochowaniu niezbyt skomplikowanych warunków, ta inwestycja ma sens.
Jakiś czas temu wystosowałem też do prezydenta i komisji edukacji apel o przeprowadzenie debaty na temat rzeszowskiej edukacji. Wyliczyłem listę problemów, o których - moim zdaniem - warto by rozmawiać. W odpowiedzi wskazano jeden termin takiej debaty potem drugi, by po roku skończyć obietnicą pisemnej odpowiedzi, której do dzisiaj nie otrzymałem.
Gazety donoszą, że pozycja rzeszowskich szkół średnich w ogólnopolskim rankingu wyraźnie się pogorszyła. Może to chwilowe wahnięcie. A może efekt jakichś niedostrzeżonych w porę zaniedbań w podstawówkach i gimnazjach?
- Ostatnie badania opinii publicznej pokazują, że prezydent Ferenc cieszy się wyjątkowo wysokim uznaniem - zajmuje w tej kategorii drugie miejsce w kraju.
- I to bardzo cieszy, bo istotnie wyróżnia nasze Miasto. Dodatkowo cieszy jeszcze poziom optymizmu mieszkańców Rzeszowa i oceny naszego miasta, jako miejsca do życia. I nie jest ważne, na ile te oceny są uzasadnione (a przecież są). Istotne jest to, że taka optymistyczna postawa sprzyja rozwojowi: zarówno osobistemu jak i społecznemu, bo wiara w powodzenie to przecież połowa sukcesu.
A to dobrze rokuje naszemu Miastu. Nie mam przy tym wątpliwości, że oprócz rzeczywistych sukcesów Miasta, wpływ na to miał skutecznie prowadzony przez Prezydenta Ferenca marketing wewnętrzny.
Rozmawiał Bartosz Gubernat
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas