Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Andrzej Dec: współpraca z prezydentem Ferencem jest trudna

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Tadeusz Poźniak
Rozmowa z Andrzejem Decem, rzeszowskim radnym, przewodniczącym klubu Platformy Obywatelskiej.

- W tym roku kończy się druga kadencja rządów prezydenta Tadeusza Ferenca. Jak oceniłby pan jego styl pracy?

- Powszechnie zauważane zdyscyplinowanie urzędników i zwiększenie wobec nich wymagań było na początku dobre i potrzebne. Ale już publiczne połajanki pod ich adresem to kiepski teatr ku uciesze gawiedzi.

Niestety ten styl w jeszcze gorszym wydaniu przenosi się do zacisza gabinetu. Efektem ubocznym takich praktyk może być zastraszenie współpracowników i w konsekwencji brak ich własnych inicjatyw i ożywczej wymiany myśli.

- Mimo tego wśród mieszkańców miasta prezydent uważany jest za miłego człowieka i dobrego gospodarza.

- Bo Prezydent jest dobrym gospodarzem, tylko, że to trochę za mało. Stały i cierpliwy kontakt prezydenta z mieszkańcami na zebraniach osiedlowych zasługuje na najwyższe uznanie i kontynuację. Jednak tam oprócz doraźnej propagandy sukcesu najczęściej mówi się o lokalnych sprawach, na ogół nie przekraczających horyzontu jednej kadencji.

Tymczasem potrzebna jest też rozmowa z elitami naszego miasta o długofalowych strategiach dziedzinowych. Takie decyzje podejmowane w gronie posłusznych podwładnych, znacznie częściej mogą być chybione, a przy braku generalnych strategii wzajemnie ze sobą sprzeczne.

- Uważa pan, że miastu brakuje dalekosiężnych planów rozwoju?

- Jaskrawym przykładem braku strategii są niektóre praktyki w polityce przestrzennej, polegające na wydawaniu pozwoleń na budowę w oparciu o tzw. zasadę sąsiedztwa, a bez uchwalonych planów zagospodarowania przestrzennego.

Ale są i inne. Oto Rzeszów w porównaniu z innymi podobnymi miastami stosunkowo najmniej wydaje na edukację i sport (udział wydatków na sport i kulturę fizyczną w wydatkach ogółem mamy najmniejszy spośród podobnych miast). Nie chcę przesądzać, że to źle. Bo jednocześnie odpowiednio więcej wydajemy na inwestycje - skądinąd głównie drobne.

Ale ten stan rzeczy powinien być przedmiotem świadomej i dobrze uzasadnionej decyzji całej rady, a nie przypadkowym - jak można sądzić - efektem szeregu drobnych działań.

- Prezydent Ferenc znany jest z zamiłowania do inwestycji drogowych. Mimo tego część radnych, głównie z opozycji zarzuca mu brak wizji rozwoju komunikacji w mieście. Dlaczego?

- Bo jako radni, za mało wiemy o planach miasta w tej sferze. Owszem, na temat MPK, parkingów, kolejki szynowej itp. trwają jakieś prace badawcze, ale o ich przebiegu i perspektywach nikt nas nie informuje.

A czas ucieka i może się okazać, że pieniądze unijne przeznaczone na program "integracji transportu publicznego Rzeszowa i okolic" będziemy wydawać w wielkim pośpiechu.

- Jak zatem oceni pan współpracę na linii prezydent Ferenc - Rada Miasta Rzeszowa?

- Jak łatwo się domyślić współpraca Rezydenta z Radą układała się źle. Nie mówię tu oczywiście o współpracy Prezydenta z własnym klubem, bo ta jest niedostępna dla postronnego obserwatora, ale głównie o współpracy z opozycją, gdyż to jest najlepsza miara jakości tej współpracy. Mówiąc krótko: zamiast przekazania szczegółowych informacji i cierpliwego przekonywania do swoich pomysłów opozycja często jest zbywana, albo wręcz strofowana.

Przykład: targowisko na przedłużeniu ulicy Rejtana. Mimo wprowadzenia odpowiedniego punktu do porządku obrad (sesja w październiku 2009) czy krytycznych uwag pod adresem tego pomysłu na sesji budżetowej, nie udało mi się dowiedzieć, jaka jest idea tego przedsięwzięcia, a obiecanej mapki terenu, o którym mowa nie mam do dzisiaj.

Dopiero rozmowa z zainteresowanymi kupcami, pozwoliła mi zorientować się o co chodzi i stwierdzić, że przy dochowaniu niezbyt skomplikowanych warunków, ta inwestycja ma sens.

Jakiś czas temu wystosowałem też do prezydenta i komisji edukacji apel o przeprowadzenie debaty na temat rzeszowskiej edukacji. Wyliczyłem listę problemów, o których - moim zdaniem - warto by rozmawiać. W odpowiedzi wskazano jeden termin takiej debaty potem drugi, by po roku skończyć obietnicą pisemnej odpowiedzi, której do dzisiaj nie otrzymałem.

Gazety donoszą, że pozycja rzeszowskich szkół średnich w ogólnopolskim rankingu wyraźnie się pogorszyła. Może to chwilowe wahnięcie. A może efekt jakichś niedostrzeżonych w porę zaniedbań w podstawówkach i gimnazjach?

- Ostatnie badania opinii publicznej pokazują, że prezydent Ferenc cieszy się wyjątkowo wysokim uznaniem - zajmuje w tej kategorii drugie miejsce w kraju.

- I to bardzo cieszy, bo istotnie wyróżnia nasze Miasto. Dodatkowo cieszy jeszcze poziom optymizmu mieszkańców Rzeszowa i oceny naszego miasta, jako miejsca do życia. I nie jest ważne, na ile te oceny są uzasadnione (a przecież są). Istotne jest to, że taka optymistyczna postawa sprzyja rozwojowi: zarówno osobistemu jak i społecznemu, bo wiara w powodzenie to przecież połowa sukcesu.

A to dobrze rokuje naszemu Miastu. Nie mam przy tym wątpliwości, że oprócz rzeczywistych sukcesów Miasta, wpływ na to miał skutecznie prowadzony przez Prezydenta Ferenca marketing wewnętrzny.

Rozmawiał Bartosz Gubernat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24