"Iwona, księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza to najnowsza premiera Teatru Powszechnego w Radomiu.
"Iwona księżniczka Burgunda" to najbardziej znany dramat Gombrowicza, wystawiany wielokrotnie na radomskiej scenie w ramach festiwali gombrowiczowskich w różnych postaciach, konwencjach i opracowaniach scenicznych. Tym razem będziemy mieć własna "Iwonę" w reżyserii Jarosława Tumidajskiego.
Zobacz zdjęcia z przygotowań do najnowszej premiery radomskiego teatru
Napisana jeszcze przed wojną, w 1935 roku,"Iwona", to sceniczna groteska i zarazem satyryczny obraz społeczeństwa, które krępuje i obezwładnia jednostkę. I choć akcja sztuki rozgrywa się w fantastycznej krainie - na królewskim dworze, a świat stworzony przez Gombrowicza jest groteskowy, śmieszny i zarazem tragiczny, sztuka pasuje do każdej rzeczywistości, bo jest po prostu nieśmiertelna.
Centralną postacią dramatu jest małomówna, nieatrakcyjna Iwona, która po zaręczynach z Księciem Filipem zaczyna skupiać na sobie uwagę całego, ściśle zhierarchizowanego dworu. A Gombrowicz daje w sztuce zapis mechanizmów społecznych i konwenansów, pokazując człowieka uwikłanego w relacje z innymi.
A jak radomski teatr zapowiada swoją "Iwonę"?
Pewnego dnia podczas obowiązkowego spaceru w dniu święta narodowego Książę Filip znajduje porzuconą gazetę, a w niej horoskop:
„Godziny od 7-ej do 9-ej wieczór przynoszą wielką ekspansję sił żywotnych, pomnożenie osobowości, doskonałe, acz ryzykowne pomysły. Są to godziny sprzyjające śmiałym planom, wielkim przedsięwzięciom…”.
Te słowa naznaczają rzeczywistość „Iwony, księżniczki Burgunda” niemal jak przepowiednia wiedźm szekspirowskiego „Makbeta”. Coś, co mogło być farsą, urasta i niemal niezauważalnie skręca w stronę tragedii. Chwilę później na scenę wejdzie Iwona – dramatycznych wypadków nie da się już zatrzymać.
Dlaczego?
Dotychczasowy porządek dogorywa, monarchia gnije, psuje się (najpewniej z przesytu, ale to niejedyny jej grzech), nawet przyroda gaśnie. Ten stan rzeczy nie może trwać dłużej, potrzebny jest przełom, choć jeszcze nikt nie jest tego świadomy. Co więcej – nie do końca wiadomo, na czym w ogóle miałby on polegać. I wtedy właśnie pojawia się Iwona – milcząca, niepasująca, niezdefiniowana… Mająca jednak na tyle siły (wobec słabego dworu), żeby wydobyć na wierzch wszystko, co wstydliwe i skrywane. Ledwo przeczuwany kryzys staje się kryzysem faktycznym. Ale historia, która lubi się powtarzać („to tak w kółko”), podpowiada sprawdzone już rozwiązania. Ludzkość, jej kondycja zawsze odradzała się po katastrofach i wojnach.
To te krótkie momenty, w których stajemy się lepsi. A skoro żadna katastrofa chwilowo się nie wydarza i wojna nie puka jeszcze do bram królestwa, to wystarczy pojedyncza śmierć. Jeden skromny trup. Tego wymaga racja stanu.
Jak widać, będzie to "Iwona" bardzo aktualna.
Reżyseria – Jarosław Tumidajski, scenografia – Michał Dracz, kostiumy – Krystian Szymczak.
Grają : Nela Maciejewska – Iwona, Marek Braun – Król Ignacy, Małgorzata Maślanka – Królowa Małgorzata, Tomasz Wóltański – Książę Filip, Michał Węgrzyński – Szambelan, Zuzanna Repelowicz – Iza, Filip Łannik – Cyryl, Mateusz Paluch – Cyprian, Innocenty, Joanna Jędrejek – Dama dworu, ciotka Iwony, Natalia Samojlik - Dama dworu, ciotka Iwony
Premiera 28 kwietnia 2024, Duża Scena.
Zobacz zdjęcia z przygotowań do najnowszej premiery radomskiego teatru
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?