Rafał Augustyn odpuścił mistrzostwa Polski na 50 km. Dla dominatora ważniejsze zdrowie

Ostatnie lata chodu na 50 km w Polsce, to niemal absolutna dominacja zawodnika Stali Mielec. Od 2014 roku tylko raz nie zdobył złotego medalu, w 2018 roku, kiedy to mistrzostwa Polski rozegrano w Wiedniu, a nie jak w ostatnich latach w Dudincach.

- Byłem przygotowany na to, żeby wystartować w Dudincach, w ostatnich dniach przed zawodami złapałem jednak jakiś wirus. Raczej nie był to COViD-19, bo zrobiliśmy w sumie trzy testy i wszystkie wyszły negatywnie. Miałem jednak trochę problemów ze zdrowiem i po konsultacjach z moim sztabem, lekarzami uznaliśmy, że nie powinniśmy ryzykować - mówi Rafał Augustyn, dla którego docelową tegoroczną imprezą są Igrzyska Olimpijskie w Tokio.

- Oczywiście, że mam w tym roku jeszcze bardzo ważne zawody i trzeba o tym pamiętać, ale mistrzostwa Polski, to nie byle jakie zawody. Mam z nimi związane wiele wspaniałych wspomnień, wiele razy zdobywałem tytuł mistrza Polski w Dudincach

- dodaje Augustyn.

Pod nieobecność mielczanina po złoty medal mistrzostw Polski sięgnął Dawid Tomala z Politechniki Opolskiej, a srebro zgarnął pochodzący z Mielca Rafał Sikora, obecnie zawodnik AZS AWF Katowice. Mistrzostwa Polski odbyły się tradycyjnie odbywały się w ramach mitingu Dudinská Päťdesiatka w słowackich Dudincach. Tomala uzyskał czas 3:49:23, co oznacza, że wypełnił minimum na igrzyska w Tokio. Już wcześniej minima wykonali dwaj chodziarze rodem z Podkarpacia Rafał Augustyn i Artur Brzozowski.

R. Augustyn ma w planach jeszcze jeden start na 50 km przed igrzyskami. Na 16 maja w czeskich Podebradach planowane są pierwsze w historii Drużynowe Mistrzostwa Europy w chodzie. W Tokio start na 50 km zaplanowany jest na 5 sierpnia.