Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Gliński: Wiedzieliśmy do kogo przyjeżdżamy. Krzysztof Lijewski: Taka gra jest niedopuszczalna

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Mielczanie niespodziewanie postawili się mistrzom Polski
Mielczanie niespodziewanie postawili się mistrzom Polski Mat. Prasowe/Magdalena Pluszewska
- To, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie meczu było niedopuszczalne - nie owija w bawełnę Krzysztof Lijewski, II trener Łomży Vive Kielce, która pokonała u siebie 35:28 Handball Stal Mielec. Do przerwy jednak pachniało sensacją.

Antonio Pribanic

Było dużo walki w tym meczu. Możemy być zadowoleni z pierwszej połowy, zagraliśmy bardzo konsekwentnie i to, co założyliśmy sobie w szatni z trenerem, to wszystko było widać na boisku. Druga połowa, oczywiście, Vive to jedna z najlepszych drużyn w europie. Wyszła trochę inna drużyna u nich na boisko. Wykorzystali każdy nasz rzut, który nie był na sto procent, wychodzili do kontry i tak się skończył ten mecz.

Rafał Gliński

Wiedzieliśmy do kogo przyjeżdżamy. Fajnie, że mój zespół walczył w pierwszej połowie, postawił się drużynie z Kielc. Cieszy mnie, że założenia, o których mówiliśmy w szatni, były wykonywane, może nie stu procentach, ale w dużej mierze. Przed drugą połową przestrzegałem chłopaków, żeby zbyt szybko i zbyt łatwo nie oddawali rzutów, a tu się to zmieniło. Nie udało się utrzymać konsekwencji z pierwszej połowy, a zespół z Kielc czekał na te łatwe bramki z kontry. Z takim rywalem nie można tak grać, ale nie spuszczamy głów.

Mateusz Kornecki

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że Mielec, aż tak dobrze zaprezentuje się w Kielcach. Do przerwy przegrywaliśmy trzema bramkami i nie było tak, jak sobie zakładaliśmy, że to my będziemy kontrować, tylko Mielec nas kontrował. Byliśmy w lekkich tarapatach. W drugiej połowie jednak wrzuciliśmy wyższy bieg, zagraliśmy mocniej w obronie i to ułatwiło nam sprawę i wynik był już dla nas lepszy.

Krzysztof Lijewski

Nie ma żadnego usprawiedliwienia. To, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie meczu, było niedopuszczalne. Byliśmy zbyt pasywni w obronie, graliśmy zbyt statycznie, brakowało komunikacji, przeciwnicy oddawali rzuty bez kontaktu. To jednak pokazuje, że oni w piłkę grać też potrafią i zasłużenie prowadzili do przerwy. W drugiej połowie wyglądało to lepiej, było więcej ambicji i chęci ze strony chłopaków z Kielc i w kilka minut odwrócili mecz i do końca kontrolowali wynik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24