Rafał Gliński zostaje w Handball Stali Mielec i będzie walczył o awans. Co z zawodnikami?

Stal Mielec po 12 latach gry na najwyższym poziomie w kraju spadła z Superligi i w przyszłym sezonie zagra w 1 Lidze Centralnej. Mielczanom nie udało się w ostatniej kolejce wygrać w Tarnowie z Grupą Azoty Unią, co dałoby im jeszcze nadzieję na zachowanie miejsca w Superlidze.

Choć byli pesymiści wróżący, że po spadku nastąpi koniec piłki ręcznej w Mielcu, to nic takiego raczej się nie stanie. Prezes klubu Roman Kowalik zapewnia, że drużyna powalczy o powrót do elity.

- Po tym ostatnim meczu czułem się bardzo rozbity, bo przed sezonem liczyliśmy, że w tym składzie spokojnie się utrzymamy. Tak to zresztą na papierze wyglądało. Niestety, skończyliśmy na ostatnim miejscu i trudno się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że nie na długo opuszczamy Superligę

- mówi R. Kowalik.

Zdaniem włodarza Stali, trenerem nadal ma być Rafał Gliński, a w składzie pozostanie spora część obecnego zespołu. Ważne umowy mają m.in. Igor Graczyk, Dawid Ruhnke i Dawid Dekarz. Prezes Kowalik zdradził, że jest już po słowie z kilkoma młodymi zawodnikami z SMS-ów.

Nie wiadomo, co dalej z graczami doświadczonymi. Z klubu odejdzie na pewno Antonio Pribanic, nie zobaczymy też Sasy Puljizovicia, który ze względów zdrowotnych prawdopodobnie zakończy karierę. Z innych klubów ekstraklasy oferty ma Krzysztof Misiejuk.

Jeśli chodzi o pozostałych, to sprawa jest bardzo świeża i nie ma konkretnych decyzji.

- Wspólnie z trenerem Glińskim rozmawiamy z obecnymi i nowymi graczami. Sądzę, że do końca miesiąca większość składu na nowy sezon będzie znana - dodał Kowalik.

Być może w nowym sezonie mielczanie grać już będą w nowej hali.