Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Jonkisz z Rzeszowa został Misterem Polski 2015 i ma apetyt na więcej

kum
Bartosz Frydrych
Rafał Jonkisz uczy się do matury, trenuje akrobatykę i marzy o karierze sportowca. Kariery modela nigdy w planach nie miał. Teraz chyba jednak to się zmieni, bo właśnie zdobył tytuł Mistera Polski 2015.

Kiedy rozmawialiśmy przed finałem konkursu Mister Polski 2015, przekonywał, że do Warszawy jedzie wyłącznie po doświadczenie i przygodę.

- Jestem najmłodszy w tym towarzystwie, nie mam wprawy w pozowaniu. Inni uczestnicy to nie moja liga. Gdzie mi tam do nich - zwykłemu chłopakowi z osiedla? - śmiał się.

Faworytem, rzeczywiście, nie był, choć na koncie miał m.in. wicemistrzostwo świata show dance i udział w „Mam talent”. To właśnie od telewizji wszystko się zaczęło. Organizatorzy konkursu na Mistera Wakacji, który latem odbywał się w podjasielskim Zarzeczu, zobaczyli go w TVN i postanowili zaprosić do siebie.

- Do ostatniej chwili zastanawiałem się, czy wziąć udział. W gruncie rzeczy, nigdy taka kariera mnie nie pociągała, plany na przyszłość wiążę raczej ze sportem - opowiada Rafał.

Podczas konkursu zaprezentował swoje akrobatyczne umiejętności i wygrał w cuglach. Tam też poznał aktualnego wówczas Mistera Polski 2014 - Rafała Maślaka.

- Bardzo mi pomógł - podkreśla rzeszowianin. - Dzięki niemu zacząłem jeździć na różne „eventy” i pokazy, on też namówił mnie do tego, żebym próbował dalej w konkursie na mistera - zdradza rzeszowianin.

Potem był półfinał w Szczyrku i awans do ścisłego finału, który odbył się w ubiegłą niedzielę w stolicy. Przez wszystkie te etapy 18-latek przeszedł jak burza.

Skromny, zdolny, zdeterminowany

- Do finału przygotowywano nas m.in. podczas zgrupowań - opowiada Rafał. - Tam przekonałem się, jak dużo mi jeszcze brakuje do innych uczestników - profesjonalnych modeli. Po powrocie siedziałem w domu i ćwiczyłem mimikę. To wydaje się banalne, ale przyjęcie odpowiedniej pozy i pokazanie emocji na zdjęciu, kiedy w trakcie sesji obserwuje cię kilkadziesiąt osób, jest bardzo trudne. Dużo trenowałem też na siłowni, pilnowałem diety i szlifowałem angielski - wylicza.

Obok Rafała w finale wystartowało trzynastu kandydatów. Musieli pokazać się w garniturach, bieliźnie i stroju „casualowym” oraz pochwalić talentem. W przypadku 18-latka wybór był oczywisty - zaprezentował pokaz akrobatyczny. Tę dyscyplinę z sukcesami trenuje od ponad sześciu lat.

Jolanta Brudny, trenerka w V Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie, mówi, że chłopak od początku zapowiadał się na dobrego akrobatę.

- Przyszedł do nas, do gimnazjum, i pokazał się w sali jeszcze przed naborem - opowiada nauczycielka. - Od razu było widać, że jest bardzo zdolny. Próbował wszystkiego, ale najbardziej odpowiadają mu skoki akrobatyczne na planszy. Na wszystkich pokazach i zawodach, w których braliśmy udział, bardzo się podobał. Teraz z treningami u nas jest trudniej, ponieważ ciągle gdzieś wyjeżdża, ale jak tylko pojawia się choć na jeden dzień, od razu jest w sali.

Zdecydowany zwycięzca
Kiedy jury, w skład którego wchodziły m.in. Natalia Siwiec i Małgorzata Rozenek, obwieściło werdykt, najbardziej zaskoczoną osobą w sali był pewnie sam zwycięzca.

- To była ostatnia rzecz, jakiej mogłem się spodziewać. Jestem trochę oszołomiony tym, co się stało i dzieje teraz wokół mnie. Od dwóch dni właściwie nie śpię. Przemieszczam się tylko z sesji na sesję i kolejne wywiady. Szaleństwo! - opowiadał w rozmowie z nami we wtorek. Już wtedy siedział w samolocie do Dubaju, skąd następnie wyleciał na Filipiny. Tam 30 listopada ma wziąć udział w konkursie Mister International.

Kulisy werdyktu sędziów odkryła nieco Agnieszka Jastrzębska, dziennikarka, członek jury: - Wygrał gigantyczną przewagą głosów - zdradziła w portalu JastrzabPost.pl.

Wykorzystać 5 minut

O tym, jak w jeden wieczór zmieniło się życie Rafała, można przekonać się, przeglądając choćby serwisy plotkarskie, na których pełno fotografii nowego mistera. Wielu zastanawia się, czy 18-latek będzie umiał spożytkować swój sukces tak jak jego poprzednik, który w ciągu roku od wygranej stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich celebrytów, z ponad 170 000 fanów na Facebooku.

- To imponujące, jak Rafał potrafił wykorzystać swoje pięć minut - wychwala Maślaka rzeszowianin. - Oczywiście, było to okupione ogromną pracą i ciągłym życiem w drodze, ale podoba mi się, że robił to wszystko nie tylko dla siebie, ale też potrafił pomagać innym, np. poprzez akcje charytatywne.

Po zakończeniu finału 18-latek zapowiedział, że choć obowiązki mistera będzie wykonywał jak należy, nie zamierza odpuścić ani szkoły, ani matury. W przyszłości chciałby studiować w krakowskiej AWF i dalej rozwijać się w akrobatyce.

Agnieszka Kwiecień, wychowawczyni Rafała, mówi, że mocno trzyma za niego kciuki i ma nadzieję, że chłopak nie pogubi się w nowej sytuacji i nie straci z oczu tego, co najważniejsze.

- To bardzo skromny młody człowiek, zdeterminowany, jeśli chodzi o pracę nad własnym ciałem - podkreśla nauczycielka. - Sukces zawdzięcza własnej ciężkiej pracy. Myślę też, że ogromne znaczenie miały umiejętności, które zdobył w naszej szkole, bo to wyróżniało go na tle innych uczestników. Po finale rozmawiałam z mamą Rafała i nim samym. Powiedział, że nie zamierza rezygnować z nauki i chce zdać maturę. Czas pokaże, jak poradzi sobie z pogodzeniem starych i nowych obowiązków. Ja i wszyscy w szkole bardzo mu kibicujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24