Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajd mocno wyśrubowany

Marek Jakubowicz
Bród w Lubenii to najbardziej charakterystyczny element rzeszowskiego rajdu.
Bród w Lubenii to najbardziej charakterystyczny element rzeszowskiego rajdu. KRZYSZTOF ŁOKAJ
14. Rajd Rzeszowski Śrubex przeszedł do historii. Z 47 zgłoszonych załóg wystartowało 38, ale metę osiągnęło tylko 21.
Rajd mocno wyśrubowany
KRZYSZTOF ŁOKAJ

(fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ )Wygrała załoga Michał Sołowow, Maciej Baran na mitsibishi lancerze evo VIII, w 12,4 sekundy po nich dojechali Mariusz Pelikański i Daniel Dymarski na peugeocie 206 S1600, wygrywając równocześnie klasę 1600. Na trzecim miejscu zameldowali się Michał Kościuszko z Jarosławem Baranem na suzuki ignisie S1600 z ponad 37 sekundami straty do zwycięzców. Oni też uplasowali się na drugiej pozycji w swojej klasie. Puchar Peugeota wygrało sympatyczne małżeństwo Kajetanowiczów - Kajetan i Ola.
Na końcowej konferencji prasowej, która miała charakter bardziej rodzinnego spotkania, jak oficjalnego zebrania, organizatorzy rajdu odebrali bardzo wiele ciepłych słów podziękowań za wspaniałą imprezę. Bez przesady można stwierdzić, że była to najlepiej przeprowadzona eliminacja mistrzostw Polski z dotychczas rozegranych. Jednego czego organizatorzy nie mogli zapewnić to pogody. Deszcze przeplatane z ulewami, mgły, a niekiedy także nieśmiało wyglądające słoneczko nie pozwalały na optymalny dobór opon.

Fair play dla Peugeota

RAJD W LICZBACH
12 odcinków specjalnych liczyła trasa rajdu,
190 kilometrów w ciągu dwóch dni pokonali rajdowcy,
47 załóg z całej Polski wystartowało w zawodach,
21 załóg zameldowało się na mecie
16 ekip nie ukończyło zawodów, 7 z powodu awarii auta, 6 po wypadnięciu z trasy, 3 wycofały się z innych przyczyn.
BG

To nie wszystko. Mimo, iż organizatorzy przezornie uciekli w numeracji rajdu od cyfry 13, to i tak pech, prześladował niektórych zawodników, w tym także "naszego" Grześka Grzyba. Jeszcze podczas odcinka testowego jego samochód obróciło i tył auta wszedł drzewo jak w masło. Tylko dzięki wysiłkowi zespołu serwisowego oraz pomocy rzeszowskiego dealera Suzuki Stanisława Jakubowskiego oraz, co zasługuje na szczególne podziękowania, a może nawet puchar fair play, pomocy Andrzeja Nosińskiego, sekretarza generalnego Peugeot Polska i Antoniego Kisały, rzeszowskiego dealera Peugeota, uszkodzony wóz został w ciągu nocy wyremontowany.
Zanim jednak zawodnicy ruszyli na trasę odbył się honorowy start spod ratusza. To był świetny pomysł i należy go kontynuować w następnych edycjach rajdu. Co zasługuje na podkreślenie, mimo fatalnej pogody i "nowinowego" przejęzyczenia przyszły go oglądać tłumy rzeszowiaków. Z tego nocnego startu należy odnotować dwa piękne momenty, pierwszy, kiedy to odmówiono wspólnie modlitwę za zmarłych tragicznie dwóch rajdowych kolegów i drugi, kiedy to Grzyb z Mazurem pieszo wystartowali z rampy.

Odpadają faworyci

Rajd mocno wyśrubowany
KRZYSZTOF ŁOKAJ

Mimo fatalnej pogody kibice dopisali. (fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ )Już na pierwszym odcinku rajdu swoją wielką klasę pokazał Leszek Kuzaj. Wygrał go z dużą przewagą. Po prostu wyśrubował czas. Kuzaj lubi jeździć w deszczu i umie podczas takiej pogody jeździć szybko, nawet za szybko. Niestety, on też miał pecha. Złapał kapcia i nawaliła mu skrzynia biegów. Będący w dobrej dyspozycji Grzegorz Grzyb wysforował się na pierwsze miejsce. To zapowiadało dalszą wspaniałą walkę. Na pierwszym zjeździe do serwisu potwierdzali to wszyscy zawodnicy. Tu, z Januszem Majką z Radia Rzeszów, z którym wspólnie objeżdżaliśmy odcinki specjalne, mieliśmy okazję zobaczyć jak w ciągu niecałych dwudziestu minut zespół Subaru wymienił zepsutą skrzynię biegów. Prawie Formuła 1.
Jednak aura nie sprzyjała zbyt szybkiej jeździe. Było ślisko. Kuzaj, który zbyt szybko chciał odrobić straty, na szóstym odcinku wypadł z trasy do przydomowego ogrodu. Przy prędkości ponad 180 km/h podbiło mu auto do góry i mimo walki nie zdołał go już opanować. Żerdź z płotu uszkodziła samochód. W ten sposób nasz faworyt do zwycięstwa w generalce sam się wyeliminował.
Wcześniej, bo w piątym odcinku, dramatyczne chwile przeżywał Grzyb z Mazurem. Ich auto nie wytrzymało jednak bolesnego zderzenia z drzewem. Coś w nim jeszcze szwankowało. Nawalała elektryka samochodu, siadł alternator, wspomaganie, później akumulator. Skorzystali z pomocy, aby chociaż doczołgać się do mety. Niestety, tego zabrania regulamin. Wycofali się honorowo z dalszej rywalizacji. W ten sposób zakończył rajd nasz kolejny faworyt, który miał wielkie szanse na wygranie klasy i podium w generalce.

Było ślisko

Rajd mocno wyśrubowany
KRZYSZTOF ŁOKAJ

(fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ )Drugi etap rozgrywany w sobotę rozpoczął się w fatalnych warunkach - deszczem i mgłą. Na mecie siódmego odcinka w Woli Rafałowskiej Michał Sołowow mówi nam, że jedzie się jak po czarnym lodzie, jest makabrycznie ślisko. Maciej Lubiak z Maciejem Wisławskim walczący do końca o miejsca na pudle wylatują z trasy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ucierpiał tylko samochód. Ale to dla nich koniec rajdu. Oes zostaje przerwany i zarządzony wolny przejazd. Na ósmym warunki się nie poprawiają. Kolejne załogi walczące ambitnie z rywalami lądują w rowach. Są to Maciej Oleksowicz z Andrzejem Obrębowskim na subaru, Zbigniew Staniszewski i Sebastian Rozwadowski na mitubishi lancerze. Kończą tym samym dalsze zmagania. Wylatuje również lider drugiego etapu Sebastian Frycz, ale przy pomocy kibiców wraca na trasę. Z pomocy kibiców korzysta również Mariusz Stec. Odcinek medialny na Podzamczu rozgrywany jest w strugach ulewnego deszczu. Mimo to tłum kibiców na moście i przy hali widowiskowej dopinguje zawodników. Niezorientowani w dotychczasowych wynikach wypatrują na próżno auta Grześka Grzyba.
Przebieg tegorocznego rajdu rzeszowskiego udowodnił, że spokojna i rozważna jazda prowadzi do sukcesu. Jazda zbyt szybka w złych warunkach wymaga doskonałości, bo nawet najmniejszy błąd przekreśla szansę na sukces. Tej zasady trzymał się przez cały rajd Michał Sołowow, który rozważnie jadąc awansował sukcesywnie, by na metę dojechać jako zwycięzca.

Pochwały i podziękowania

Rajd mocno wyśrubowany
KRZYSZTOF ŁOKAJ

(fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ )Trasa rajdu, choć znana z ubiegłego roku w pełni usatysfakcjonowała zawodników. Jest wymagająca, trudna technicznie i urozmaicona. Organizacja imprezy bezbłędna. Sprawne służby porządkowe, dobrze zabezpieczona trasa, kibice zdyscyplinowani. Z podziwem obserwowałem fanów tego sportu stojących w ulewnym deszczu i oczekujących na przejazd zawodników. Zatem duże brawa dla wszystkich organizatorów i sponsorów rajdu rzeszowskiego. Na konferencji prasowej Zdzisław Grzyb zapowiedział swoją rezygnację z dyrektorowania rajdowi. To dobry przykład dopuszczania młodych kadr do odpowiedzialnych funkcji i zadań. Jednak nie tylko ja jestem pewien, że żaden rajd rzeszowski bez "Zdzicha" się nie obejdzie.

Walczymy do końca

Rozmowa z rzeszowianinem Grzegorzem Grzybem, zawodnikiem zespołu "Bolix - Shell Helix Rally Team".

[obrazek7] (fot. KRZYSZTOF ŁOKAJ )- Mimo świetnej jazdy, po raz kolejny dopadła Cię seria nieszczęść i nie ukończyłeś zawodów.

- Na odcinku testowym popełniłem błąd i wypadłem z trasy. Na szczęście dzięki pomocy wielu osób auto udało się poskładać. Mimo kraksy wyniki były dużo lepsze niż przypuszczaliśmy. Do drugiej pętli przystąpiliśmy z dużymi nadziejami. Po czwartym OS - ie dalej prowadziliśmy, ale na piątym padła elektronika. Mimo, że na metę dotarliśmy o własnych siłach to musieliśmy się wycofać, bo pomoc, z której skorzystaliśmy podczas jazdy była niedozwolona.

- Przed rozpoczęciem rajdu w naprawie rozbitego auta pomógł Ci konkurencyjny zespół.

- Dyrekcja Peugeota Polska udostępniła nam swojego mechanika. Warsztat dał Pan Antoni Kisała z firmy Euro Center, a Pan Stanisław Jakubowski właściciel rzeszowskiego salonu Suzuki wspomógł nas częściami. Nawet kibice dowieźli z miejsca kraksy rozbity spojler, który udało się poskładać. Dziękuję wszystkim, którzy dołożyli cegiełkę do odbudowy auta.

- Sporo punktów w Super 1600 zrobili Pelikański, Kościuszko i Frycz. Do końca sezonu tylko dwie eliminacje. Czy uda się odrobić stratę?

- Gdybyśmy wygrali ten rajd w Super 1600 to bylibyśmy liderami. Tymczasem pech pokrzyżował nasze plany i szanse bardzo zmalały. Mimo tego będziemy mocno walczyć zarówno w Super 1600 jak i w klasyfikacji generalnej.

Rozmawiał Bartosz Gubernat

Wyniki

Pozycja - Nr startowy - Kierowca/Pilot - Klub - Samochód - Czas

1 2 Sołowow/Baran A. Kielecki Mitsubishi Lancer Evo VIII 1:55:08,07
2 12 Pelikański/Dymurski A. Sudecki Peugeot 206 Super 1600 1:55:21,1
3 6 Koościuszko/Baran KS PROF. Suzuki Ignis Super 1600 1:55:46,6
4 3 Bębenek/Bębenek A. Krakowski Mitsubishi Lancer Evo VIII 1:58:33,1
5 5 Frycz/Wodniak A. Cieszyński Fiat Punto VK Super 1:59:18,4
6 18 Stec/Maciejewski A. Orski Mitsubishi Lancer Evo VI 2:01:52,4
7 30 Mucha/Kurzeja A. Polski Peugeot 106 Maxi 2:03:39,2
8 14 Adamus/Zacharko A. Polski Peugeot 206 Super 1600 2:03:56,2
9 20 Pasecki/Szpotańska A. Beskidzki Peugeot 206 RC 2:04:05,0
10 32 Kajetanowicz/Kajetanowicz A. Cieszyński Peugeot 206 XS 2:04:19,2
11 34 Poloński/Dobosz A. Śląski Peugeot 206 XS 2:05:09,0
12 40 Butruk/Wilk A. Podlaski Peugeot 206 XS 2:05:34,7
13 36 Dobrowolski/Dobrowolski A. Sudecki Peugeot 206 XS 2:05:35,9
14 42 Kostka/Fiołek A. Wielka Sowa Peugeot 206 XS 2:07:56,3
15 41 Dabrowski/Ranik A. Chełmski Peugeot 206 XS 2:08:10,5
16 43 Kalicki/Miron AMK Tarnów Nissan Micra 2:08:34,3
17 17 Bełtowski/Siodła A. Krakowski Subaru Impreza 2:12:24,0
18 26 Boruta/Grabarkiewicz A. Cieszyński Renault clio 2:13:11,0
19 38 Romuzga/Ziarko AMK Limanowa Peugeot 206 XS 2:20:48,8
20 35 Wypych/Stasz A. Rzemieślnik Peugeot 206 XS 2:21:40,0
21 61 Jackiewicz/Kowal A. Ziemi Płockiej Fiat 131 2:44:42,2
Opr. BG

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24