Raport Nowin. Zobacz, kto zarabia na paliwie

To składa się na cenę paliwa

Olej napędowy
Cena na stacji - 5,07 zł
Cena w rafinerii - 2,62 zł
Podatek VAT - 95 groszy
Akcyza - 1,05 zł
Opłata paliwowa - 24 grosze
Marża - 21 groszy

Benzyna Pb95
Cena na stacji - 5,15 zł
Cena w rafinerii - 2,47 zł
Podatek VAT - 96 groszy
Akcyza - 1,56 zł
Opłata paliwowa - 10 groszy
Marża - 6 groszy

W ostatnich tygodniach ceny paliw w rafineriach utrzymują się na poziomie 2,47 zł za litr benzyny i 2,62 zł za olej napędowy. To połowa z tego, ile kierowcy płacą na stacjach. Druga część to zarobek stacji i przede wszystkim fiskusa.

W Polsce benzyna i olej napędowy są obłożone aż trzema podatkami.

- To przede wszystkim 23-procentowy VAT i akcyza w wysokości 1,56 zł dla litra benzyny oraz 1,05 zł dla ON. Trzeci to tzw. oraz opłata paliwowa, czyli dawny podatek drogowy. Państwo ma za niego utrzymywać drogi. Wynosi 24 grosze dla litra ON i 10 groszy dla benzyny - wylicza Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu e-petrol.pl.
Wczoraj wspólnie z e-petrolem sprawdziliśmy, kto i ile zarabia na paliwach. Przy średniej cenie 5,15 zł za benzynę, podatki to 2,62 zł. Zarobek sprzedawcy przy takiej cenie wynosi tylko 6 groszy. W przypadku oleju napędowego (średnia cena 5,07 zł) podatki to aż 2,24 zł. Przy takiej cenie sprzedawca zarabia na każdym litrze 21 groszy.

Ile w ciągu dnia potrafi zarobić stacja?

- To zależy od marki i lokalizacji. Stacje dużych koncernów, które handlują paliwem także w programach flotowych potrafią sprzedać 4 tysiące litrów benzyny i 7-8 tysięcy litrów oleju napędowego w ciągu dnia. Wystarczy, że pod dystrybutor podjedzie dwa-trzy tiry i każdy zatankuje po ok. 500 litrów paliwa. Bez programu flotowego, dla stacji prywatnej wynik na poziomie 3 tysięcy litrów benzyny i podobnej ilości oleju jest niezły - mówi właściciel jednej z rzeszowskich stacji.

Zakładając marżę wyliczoną przez analityków e-petrolu i sprzedaż szacowaną przez naszego rozmówcę, dzienny zarobek prywatnej stacji to ok. 630 zł na oleju i ok. 180 zł na benzynie. Na markowych stacjach dużych koncernów, gdzie marża jest o ok. 20 groszy wyższa to ok. 2800 zł na oleju i ok. 1040 zł na benzynie. Miesięcznie prywaciarz zarabia zatem ok. 24000 zł, a duży koncern ok. 115000 zł.

Podkarpacie tankuje taniej

Jak podaje potral e-petrol.pl, średnie ceny paliw na Podkarpaciu są jednymi z najniższych w Polsce. Za olej napędowy trzeba u nas zapłacić średnio 5,04 zł. Taniej jest tylko w woj. dolnośląskim (5,02 zł) i podlaskim (5,03 zł). Benzyna Pb95 kosztuje u nas średnio 5,15 zł. Najtaniej jest w okolicach Wrocławia (5,12 zł), a najdrożej w woj. zachodniopomorskim (5,18 zł).

Ekonomista, dr Tomasz Soliński takimi liczbami nie jest zaskoczony.

- To pokazuje, jak dochodowym biznesem jest sprzedaż paliw. Tutaj nawet grosz różnicy w cenie daje dużym koncernom potężną różnicę w zarobkach, a przecież wiele z nich zarabia na litrze paliwa po 30-40 groszy. Nic dziwnego, że ich prezesi dostają pensje na poziomie stu tysięcy złotych i większe. Jest jednak i druga strona medalu. Uruchomienie stacji to koszty nierzadko przekraczające kilka milionów złotych. Dlatego w przypadku pojedynczego biznesmena interes zaczyna zarabiać dopiero po kilku, a nawet kilkunastu latach - mówi dr Soliński.

Jego zdaniem bardziej powinna niepokoić polityka państwa, któremu obniżenie akcyzy nie jest na rękę.

- Bo wtedy spadną wpływy do budżetu, a na to politycy w tej chwili pozwolić sobie nie mogą - przekonuje dr Soliński.