Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raport: zdrowie na Podkarpaciu. Na co chorujemy? Co nas zabija?

Alina Bosak
Najczęściej przyczyną śmierci są choroby układu krążenia. Ale szybko rośnie liczba zgonów z powodu raka.
Najczęściej przyczyną śmierci są choroby układu krążenia. Ale szybko rośnie liczba zgonów z powodu raka. Krzysztof Łokaj
Kowalski z naszego regionu mniej narzeka na zdrowie niż inni rodacy, rzadziej też zapada na przewlekłe choroby. Ale i jego dopadają "zdobycze" cywilizacji - nadwaga, fatalna kondycja fizyczna i coraz częstszy rak.

Zdrowie w regionie w liczbach:

Zdrowie w regionie w liczbach:

Przewlekle chorzy - 44 proc.
Osoby z nadwagą i otyłe - 51 proc.
Palący tytoń codziennie - 18 proc.
Niepełnosprawni - 13 proc.
Zachorowania na nowotwory - 7,5 tys. rocznie
Miesięczne wydatki na zdrowie (na osobę) - 41 zł

Źródło: "Stan zdrowia ludności Podkarpacia w świetle danych statystycznych", dr Marek Cierpiał-Wolan, Urząd Statystyczny w Rzeszowie oraz publikacje Zakładu Epidemiologii i Podkarpackiego Rejestru Nowotworów w WSS im F. Chopina w Rzeszowie.

Dobre samopoczucie mieszkańca Podkarpacia może się brać stąd, że nasi mężczyźni żyją najdłużej w Polsce - ok. 74 lata, kobiety, dożywając średnio 83 lat, plasują się na drugim miejscu w kraju.

Mamy najniższy w Polsce odsetek ludzi przewlekle chorych, a jeśli już skarżymy się na jakieś dolegliwości, to najczęściej na wysokie ciśnienie i bóle pleców.

Przyczyną śmierci w połowie przypadków są choroby układu krążenia. Ale już niemal co czwarta osoba umiera na raka. Tak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Rzeszowie.

Tyją także dzieci

- Statystykom do końca nie wierzę i moim zdaniem długie życie mieszkańców Podkarpacia może wynikać z potężnego odpływu młodych emigrantów za pracą, których choroby i zgony do naszych obliczeń nie trafiają - zauważa przekornie Stanisław Mazur, rzeszowski kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych. - Stwierdzam jednak, że coraz bardziej dbamy o swoje zdrowie. Wiele osób rzuca palenie. Kiedyś lekarze palili w szpitalnych gabinetach, dziś jest to nie do pomyślenia. Palenie jest źle widziane, niemodne.

Zdaniem Piotra Compały, lekarza rodzinnego z Rzeszowa, sytuacja nie wygląda zbyt dobrze:

Przez lata praktyki zauważam, jak wzrasta otyłość wśród moich pacjentów, którzy coraz częściej cierpią też z tego powodu na choroby serca. Nadwaga wkrada się w ich życie dość podstępnie. Niby jedzą przeciętnie, ale jeśli nie zwracają zbytnio uwagi na dobór składników diety, skazują się na żywność naszpikowaną chemią, hormonami i stopniowo przybywa im kilogramów. Przy czym aktywność fizyczna jest minimalna, większość nie uprawia żadnego sportu. Bardzo wzrasta nadwaga wśród dzieci. Za parę lat będzie to w naszym kraju poważny problem.

Długowiecznych dopada rak

Jeszcze w 1999 roku na Podkarpaciu nowotwór złośliwy zdiagnozowano u 3 tysięcy mężczyzn i ok. 2,5 tys. kobiet. Już 11 lat później zachorowało niemal 4 tys. mężczyzn i ok. 3,5 tys. kobiet.

- To jeden z negatywnych efektów naszej długowieczności - uważa dr n. med. Jan Gawełko, zastępca dyrektora ds. Podkarpackiego Centrum Onkologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Rzeszowie. - Większość zachorowań na raka dotyczy osób od 65. roku życia. To tendencja widoczna na całym świecie.

Z informacji, które gromadzi Zakład Epidemiologii i Podkarpacki Rejestr Nowotworów przy WSS, można się dowiedzieć, że mężczyźni najczęściej zapadają na raka płuc, prostaty, jelita grubego. Kobiety - na raka piersi, jelita grubego i trzonu macicy.

- Jeszcze 50 lat temu u panów na pierwszym miejscu był nowotwór żołądka, a dziś są płuca - zauważa dr Gawełko. - W ostatnich latach można natomiast zauważyć, że zachorowalność na raka płuc u mężczyzn spada, a u kobiet rośnie.

Co może człowiek zrobić, aby nie zachorować na nowotwór?

- Podobnie, jak dla uniknięcia zawału czy wylewu, trzeba się kontrolować - przypomina onkolog. - Tymczasem ludzie nie korzystają z bezpłatnych badań profilaktycznych - mammografii, cytologii, kolonoskopii. Może to niewiedza, może zabieganie. Dlatego już od przedszkola trzeba dzieciom wpajać, jak ważne jest mycie rąk przed jedzeniem, że palenie szkodzi, a pewne produkty spożywcze źle wpływają na zdrowie. Edukacja zdrowotna sprawiłaby, że dorosły już człowiek, wiedziałby, jakie badania i jak często trzeba wykonywać, co robić, by nie chorować. Dziś spotykam się wciąż z analfabetyzmem w tej dziedzinie.

Jak zauważa dr Gawełko, przez ostatnich kilkadziesiąt lat w Polsce zawsze brakowało pieniędzy na ochronę zdrowia.

Tymczasem inwestowanie w zdrowie jest opłacalne - po pewnym czasie procentuje długowiecznością, mniejszą liczbą powikłań i tańszym kosztem leczenia chorób, które wykryto na wczesnym etapie.

- Gdybyśmy wszystkie dziewczynki w odpowiednim wieku zaszczepili przeciwko HPV, to rak szyjki macicy w ciągu kilkunastu lat w Polsce by zniknął - twierdzi dr Gawełko. - Gdyby raka piersi wykrywano, kiedy guz ma 1 centymetr, to wszystko kończyłoby się na małym zabiegu operacyjnym połączonym z naświetleniem i kobieta mogłaby wracać do normalnej aktywności. Jest jednak inaczej i z 550 tych nowotworów wykrywanych co roku na Podkarpaciu większość jest już zaawansowana.

Liczby mogłyby być mniej przygnębiające, gdyby mieszkanki Podkarpacia reagowały na zaproszenia do bezpłatnych badań w kierunku wykrywania raka piersi i raka szyjki macicy.

Mimo że wysyłane są imienne zaproszenia, na badania cytologiczne zgłasza się zaledwie 24 proc. kobiet, a na mammografię ok. 39 proc. To mało. Aby śmiertelność spadła o jedną czwartą, ten odsetek musiałby wynieść 70 proc.

Słaba profilaktyka to specjalność ogólnopolska. Z wysokim odsetkiem osób umierających na raka ciągniemy się w ogonie Europy. Gorzej jest tylko na Chorwacji, Serbii i Węgrzech.

- W krajach wysokorozwiniętych ludzie chorują częściej, ale i wykrywalność jest większa - zauważa dr Gawełko. - Jednak sytuacja stale się poprawia. Pomoże w tym także rozbudowa naszego centrum onkologii.

Zakład Epidemiologii i Podkarpacki Rejestr Nowotworów realizuje także prewencyjny program ministerstwa zdrowia na temat chorób nowotworowych, kierowany do uczniów szkół średnich i gimnazjów.

Nie dać się chorobie

Co robić, aby zmniejszyć szanse na to, że rak wkradnie się w nasze życie? Rzuć palenie, wystrzegaj się otyłości, uprawiaj ćwiczenia fizyczne, owoce i warzywa jedz 5 razy dziennie.

Do tego nie upijaj się, nie opalaj nadmiernie i badaj się regularnie. Te zasady pozwalają zmniejszać ryzyko wielu chorób, także tych układu krążenia. Rodzina Ewy i Bogdana Kołodziejczyków z Rzeszowa stara się je wcielać w życie od lat. Pani Ewa jest farmaceutką, pan Bogdan - lekarzem rodzinnym.

- Z dumą mogę powiedzieć, że trzech synów wychowywałem tak, by zaszczepić w nich sportowego bakcyla - mówi lekarz. - Mój profesor od pediatrii powtarzał jednak, że wychowywanie dzieci trzeba zacząć od wychowywania rodziców. Tymczasem do mojego gabinetu przychodzą matki z prośbą, aby wypisać dziecku zaświadczenie, że nie może ćwiczyć na wuefie, bo jest grube i wstydzi się rozebrać. Dziś odżywiamy się "za dobrze" i organizm nie jest w stanie spalić spożytych produktów. Ludzie coraz częściej chorują na cukrzycę, a z poziomem cholesterolu we krwi już mało kto nie ma problemów.

- Moi klienci boją się o swoje zdrowie - dodaje Ewa Kołodziejczyk. - Ale zamiast systematycznie o nie dbać, wpadają do apteki po lek, który ma ich cudownie wyleczyć.

- O tak - wtrąca Patrycjusz Kołodziejczyk, który podobnie jak mama jest farmaceutą. - Pewna pani pytała mnie ostatnio o pewien preparat na odchudzanie, poinformowałem ją, że jego skuteczność jest minimalna i o wiele lepsze efekty daje uprawianie jakiegoś sportu. Klientka od razu zaprotestowała: "Nie lubię się ruszać, bo nie lubię się pocić".

Dominik, najstarszy syn Bogdana i Ewy, bez sportu życia sobie nie wyobraża. Jest instruktorem narciarstwa i pływania.

- Ręce opadają - mówi. - Na bezpłatnych zajęciach na basenie ławki są oblepione przez dzieci, które mają zwolnienia. Sprawność spada. Podczas lekcji jazdy na nartach połowa dzieci nie potrafi wykonać podstawowych ćwiczeń. Dlatego dobrze by było, gdyby grupa biegaczy, chodziarzy, rowerzystów i rolkowców, która wypełnia ścieżki na rzeszowskich bulwarach, stale rosła.

- Jest nadzieja - pociesza Patrycjusz. - Kiedy zacząłem pracować w aptece, tylko ja chodziłem na siłownię. Dziś moje trzy koleżanki także ćwiczą.

***

Niektóre z wykorzystanych danych prezentowano podczas Forum Zdrowia Podkarpacia, które odbyło się w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24