Rasistowska afera w Rzeszowie. PZPN zapowiada ukaranie Resovii i Stali

Policja bada sprawę kilku napisów na banerach. Pierwszy "Nadchodzi aryjska horda" pojawił się 8 maja podczas eskortowania kibiców Resovii na stadion Stali przy ul. Hetmańskiej.

Drugi olbrzymi baner kibice Resovii wywiesili podczas meczu. Przedstawiał karykaturę Żyda w niebiesko-białej jarmułce - kolory symbolizują państwo Izrael. Niebieski jest też kolorem Stali Rzeszów. Obok umieścili napis "Śmierć garbatym nosom".

- Sprawdzimy, czy doszło w tym przypadku do znieważenia narodu żydowskiego - mówi Łukasz Harpula, zastępca prokuratora rejonowego dla miasta Rzeszów.

Nie widzieli haseł

[obrazek2] ... a taki przynieśli ze sobą kibice Resovii. Rzeszowska prokuratura bada, czy doszło do znieważenia narodu żydowskiego. (fot. Fot. Krzysztof Kapica)Nikt z rzeszowskich działaczy sportowych nie zareagował na rozwieszony na stadionie transparent.

- Widziałem go, ale to nie do mnie należała reakcja, tylko do delegata krajowego PZPN - tłumaczy Kazimierz Greń, szef Podkarpackiego PZPN.

Nie zauważyli go też obecni na rozgrywkach Adam Sadecki, kierownik sekcji piłkarskiej Resovii, i Aleksander Bentkowski, prezes klubu Resovia. Dlaczego? Siedzieli po tej samej stronie, co kibice, którzy rozłożyli banery.

- Myślę, że delegat PZPN też ich nie dostrzegł - dodaje Bentkowski, który o incydencie dowiedział się dopiero od oburzonego sponsora.

Działacze klubu Resovia przekonują, że nie oni zawiedli, ale ochrona stadionu.

- Jezus, Maria! Taki baner wnieść?! Przecież takiej płachty nie można połknąć, a potem wypluć - denerwuje się Sadecki.

Przeprosimy i doniesiemy

Na wydarzenia natychmiast zareagował Piotr Kadlcik, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. W liście do Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, oraz prezesa PZPN Grzegorza Laty napisał: "To kolejny akt antysemityzmu, nawołujący nie tylko do nienawiści na tle rasowym, ale wręcz do fizycznej eliminacji. (...) Rasizm, chuligaństwo i antysemityzm, to nie nowości na polskich boiskach. (..) Podobne incydenty powtarzane są wielokrotnie i nie przynoszą chluby polskim kibicom. Jak dotąd władze PZPN odnosiły się z pobłażliwością do podobnych ekscesów - pisze.

Działacze Resovii obiecują, że nie pozostaną obojętni.

- Wyślemy pisma z przeprosinami do wszystkich, którzy poczuli się urażeni, chociaż to nie wina klubu - przekonuje Bentkowski i zapowiada skierowanie wniosku do prokuratury o ściganie władz i członków Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki Nożnej klubu Resovii. To ich obarcza winą za incydent.

Świat się dowiedział

- Stowarzyszenie pragnie ze swej strony stanowczo potępić i odciąć się od zachowania niewielkiej grupki kibiców, którzy wywiesili transparent o treści antysemickiej - taki komunikat pojawił się dzisiaj na stronie klubu Resovia. - Chcemy podkreślić, iż nie mieli oni nic wspólnego z ogółem kibiców naszego klubu, a owy transparent, dzięki naszej szybkiej interwencji, został po krótkiej chwili usunięty.

Sprawa jednak odbiła się szerokim echem w świecie, po tym jak napisała o tym wczorajsza "Rzeczpospolita". Zaprotestowała m.in. amerykańsko-żydowska Liga Przeciw Zniesławieniom (ADL).

Aleksander Bentkowski: - Dziwię się, że media o tym piszą, bo tym durniom (pseudokibicom - przyp.red) o to przecież chodzi.

Kary dla obu klubów?

Kibice obu drużyn od dawna wyzywają się od Żydów. Tak też było na sobotnich derbach. W sektorze Stali pojawiły się banery ze szczurem i Gwiazdą Dawida oraz napisem "Co to za aryjska horda, gdzie biega ciapata morda".

Sprawą zajmie się wydział dyscypliny PZPN.

- Nasz delegat widział te napisy i dokładnie je opisał. Zanim zdołał zareagować, zostały zwinięte. Wisiały może 3-4 minuty. Z ewentualnymi karami za zachowanie kibiców muszą się liczyć oba rzeszowskie kluby - zapowiada Andrzej Bińkowski z PZPN, odpowiedzialny za bezpieczeństwo na stadionach.