Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratujmy sześciolatki przed szkołą. Rodzice zbierają podpisy pod projektem ustawy

Beata Terczyńska
- Potrzebujemy 100 tys. odręcznych podpisów! Działajmy dla dobra naszych dzieci. Nikt za nas tego nie zrobi! – namawia Anna Wójcik z Rzeszowa.
- Potrzebujemy 100 tys. odręcznych podpisów! Działajmy dla dobra naszych dzieci. Nikt za nas tego nie zrobi! – namawia Anna Wójcik z Rzeszowa. FOT. KRZYSZTOF KAPICA
Rodzice nie godzą się, aby sześciolatki szły do pierwszych klas. Zbierają podpisy pod projektem ustawy oświatowej.

Tu można składać podpisy
Skup złomu, ul. Słocińska 253, Rzeszów, poniedziałek - piątek w godz. 8 - 17, sobota 8 - 15.
Studio Fryzur Matrix, ul. Kopernika 4, Rzeszów, czynne od 9 do 18
Euro Dental Clinik, Piłsudskiego 34 (EUROPA II - parter) Rzeszów
Euro Dental Clinik, Lewakowskiego 10, Rzeszów
PHU RoYale, ul. E. Plater 7, Rzeszów
Możesz też pobrać formularz ze strony internetowej www.rzecznikrodzicow.pl i wypełniony przesłać pocztą do 15 czerwca do Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców. Informacje także na stronie www.ratujmaluchy.pl Podpis może złożyć tylko dorosła osoba.

W tym roku rodzice po raz ostatni mają jeszcze wybór, czy posłać sześciolatka do przedszkola, czy też do pierwszej klasy w szkole. Ale za rok już wszystkie 6- i 7-latki obowiązkowo pójdą do pierwszych klas. Nie godzi się z tym wielu rodziców.

Potrzeba 100 tys. podpisów

Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców rozpoczęło zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy oświatowej, która proponuje, by obowiązkową edukację rozpoczynały siedmiolatki, jak dotychczas.

- Musimy zebrać 100 tys. podpisów - mówi Krystyna Bula, koordynator akcji. - Mamy na to czas do 4 lipca, ale wolelibyśmy zakończyć zbiórkę przed końcem roku szkolnego, czyli do 22 czerwca. Dotychczas podliczyłam prawie 11 tys. podpisów, ale to dopiero początek akcji.

Dlaczego rodzice wolą zostawić dzieci w przedszkolach? - Córka urodziła się w grudniu 2007 r. Poszłaby do szkoły w wieku 5 lat i 9 miesięcy. Mogłoby się tak zdarzyć, że trafiłaby do klasy z dzieckiem o prawie dwa lata starszym. Uważam, że to zły pomysł - mówi K. Buła. - W dodatku czekałby na nią przepełniony dziećmi zespół szkół, gdzie jest przedszkole, podstawówka i gimnazjum. Na pewno nie byłoby to dobre rozwiązanie dla tak małego dziecka.

Przedszkole jest przyjaźniejsze

W Stowarzyszeniu wytykają wiele minusów planu minister edukacji. - Zamiast nauki przez zabawę, dzieci będą musiały większość czasu siedzieć w ławkach i uczyć się z podręczników. Zetkną się z typowym dla naszego szkolnictwa "uśrednianiem", co wcale nie sprzyja rozwijaniu uzdolnień i możliwości indywidualnych, jak i nadrabianiu zaległości - mówią.

- Sześciolatek może zostać w przedszkolu dłużej. Pod opieką nauczyciela i w swojej sali. W szkole po lekcjach musi korzystać ze świetlicy, gdzie spotyka się z dużo starszymi kolegami. Organizowanie dodatkowych zajęć "po lekcjach" prawdopodobnie będzie się łączyło z kosztami, które poniosą rodzice.

Dodają, że w szkołach nie ma też ogrodów, ani placów zabaw, jak w przedszkolach.

W regionie proszą o wsparcie

Przeciwnicy posyłania sześciolatków do szkół są także na Podkarpaciu. - Bądźmy szczerzy, cała reforma jest z gruntu zła, bo jej podstawą są oszczędności, a nie dobro dzieci - uważa Anna Wójcik z Rzeszowa.

- Nasz projekt ma być formą weta ludowego, bo i tak de facto rodzice zawetowali reformę nie zapisując 6-latków do pierwszych klas. Nie znam żadnego rodzica wśród znajomych, który wysłałby wcześniej dziecko do szkoły.

Wśród znajomych, w akcji "Ratuj maluchy", zebrała już ok. 400 podpisów. Barbara Frączak z Rzeszowa ma ich 1090 i nadal zbiera. Podobnie, jak rodzice m.in. z Jasła, Niska i Ropczyc. - Zbierać może każdy: rodzic, dziadek, nauczyciel, czy inna osoba, której leży na sercu dobro dzieci - mówią organizatorzy, czyli Tomasz i Karolina Elbanowscy.

Akcję poparło wiele przedszkoli i oświatowa "Solidarność'.

Wiele obaw o dzieci

Gdy sprawdzaliśmy, ile będzie sześciolatków w pierwszych klasach od nowego roku szkolnego, okazało się, że większość rodziców postawiła na przedszkole. W Rzeszowie wśród pierwszaków ma być ponad 170 sześciolatków na ok. tysiąc wszystkich w mieście.

Joanna Zandecka z Rzeszowa, mama 6-letniej Oli także zdecydowała się na pozostawienie córki w przedszkolu. - Z naszego przedszkola ani jedno dziecko nie poszło do szkoły - mówiła. - Dziecko nie jest jeszcze gotowe, nie dojrzało do szkoły.

Rodzice są zaniepokojeni, że ich dzieci ucierpią na byciu w jednej klasie ze starszym rocznikiem. - Klasy będą przepełnione. Nie wiadomo, czy nie będzie przez to nauki na dwie zmiany. Czy państwo zagwarantuje dzieciom z połączonych roczników równe szanse przy dostaniu się do gimnazjów, szkół średnich, a potem studiów? Przecież będą szły podwójną falą - ubolewają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24