Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raz na 100 lat

WANDA MOŁOŃ
Spotkanie po latach. Na zdjęciu Genowefa Jamrozek (z prawej),  emerytowana nauczycielka, z Marią Kozioł, absolwentką z Trzebowniska.
Spotkanie po latach. Na zdjęciu Genowefa Jamrozek (z prawej), emerytowana nauczycielka, z Marią Kozioł, absolwentką z Trzebowniska. KRYSTYNA BARANOWSKA
Ks. Marek Jaworski dopija kawę przed rzeszowską Filharmonią. - Wybrałem Zespół Szkół Spożywczych za radą wujka, Tadeusza Płodzienia, absolwenta tej szkoły wykładającego obecnie na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Ale po maturze palec Boży wskazał inne ścieżki. Posługuję więc w rzeszowskiej parafii Matki Bożej Różańcowej.

- Niech ksiądz powie, że nauczyli nas punktualności i obowiązkowości - wpada w słowo Włodzimierz Grzeszczak (absolwent z 1966 r.), prezes Spółdzielni Mleczarskiej w Ciechanowie przerabiającej rocznie ponad 50 mln litrów mleka. - Nie będziemy wstydzić się w Unii naszego masła, a po ciechanowskie twarogi już przejeżdżają Niemcy, bo biały ser produkujemy tradycyjnymi metodami w wannach mleczarskich.
Na stulecie szkoły mleczarskiej w Rzeszowie zjechali zewsząd. Niektórzy chcieli nocleg spędzić w tym samym pokoju internatu, co kiedyś.

Tak się zaczęło

15 tys. absolwentów
Na pierwszym kursie w 1903 r. naukę rozpoczęło 11 osób, by dojść do 1454 uczniów w 2001 r., w 45 oddziałach. W stuleciu mury popularnego "Mleczaka" opuściło ok. 15 tys. absolwentów. Wielu z nich zostało w przemyśle mleczarskim.
Poczet dyrektorów
Po dr. Rylskim, kolejnymi dyrektorami byli: Jan Licznerski, Jan Cesul, Lech Łabaj, Jerzy Stasiak, Jan Rajca, Wojciech Ożóg, Tadeusz Baran, Piotr Ostrowski. Obecnie jest nim Jan Oczoś.
Krzyże Zasługi
Podczas jubileuszowych uroczystości, wojewoda Jan Kurp udekorował Złotym Krzyżem Zasługi Kazimierza Jacka, Stanisława Kluza, Jana Oczosia i Ewę Woźniak. Srebrnym - Wiesławę Jędrzejczyk, Jadwigę Łozińską, Elżbietę Madejską, Mariannę Marchwiany, Piotra Ostrowskiego, Marię Pas, Janinę Rączy-Nykiel, Annę Samolej i Magdalenę Trzaskę. Brązowym - Martę Bar-Zamoyską, Andrzeja Jarząbka, Alinę Kaszowską, Halinę Pilch, Stanisławę Siwiec i Magdalenę Szul.

- Wasze kobiety już pochyliły się od tego dźwigania mleka i masła na targ do miasta. Narzekają, że tanio kupują od nich wyroby w mieście. Tymi sprawami zajęłaby się wasza spółdzielnia, która będzie wypłacać więcej za lepsze mleko. Wtedy starać się będą wszyscy o to, by dochować się lepszych krów i nie być przez nikogo oszukiwanym...
Tak dr Tadeusz Rylski, organizator Krajowej Szkoły Mleczarskiej w Rzeszowie, zachęcał chłopów w Zaczerniu i okolicznych wsiach by otwierali zlewnie mleka i mleczarnie. Szkołę oficjalnie otwarto 1 maja 1903 roku. Była to pierwsza tego typu placówka w Polsce. Podczas nauki słuchacze sami musieli opanować sztukę przerobu mleka w starej mleczarni parowej na Staromieściu, wykupionej za 20 tys. koron.
Bardzo często edukację pobierały całe rodziny, zwłaszcza ze wsi - dziadek, ojciec, syn. Magnesem był zawód i praca. Szkoła stała się znana. Blisko 80 proc. młodzieży pochodziło spoza ówczesnego woj. rzeszowskiego. Rzeszów stawał się kolebką mleczarstwa i prawdziwą kuźnią kadr. Wszyscy bez wyjątku dyrektorzy dokładali się do rozbudowy placówki i rozwoju kształcenia. Z czasem poszerzano ofertę edukacyjną o inne branże przemysłu spożywczego, zachowując jednak mleczarstwo jako wiodące.

Nie wciągaj brzucha

- Szkoła zrobiła z nas porządnych ludzi - śmieje się Lucyna Prokop (absolwentka z 1977 r.), której kilkanaście lat zleciało w zakładzie mleczarskim w Tarnowie, obecnie w firmie "Roleski". - Zrobię żółty ser, biały, masło. W szkolnych warsztatach wyrabialiśmy masło w drewnianych mechanicznych maselnicach.
Renata Sobolewska przyjechała z Konstancina pod Warszawą. Prowadzi stołówkę studencką Politechniki Warszawskiej. - Im dalej w lata, tym cieplejsze wspomnienia - śmieje się.
Podczas uroczostości zbierali się grupkami, klasami, przywoływali wspomnienia. - Ale się trzymasz, nie łysiejesz. Farbujesz włosy? No, nie wciągaj brzucha,nie jest tak źle...
W pewnym momencie otoczyli wianuszkiem wuefistkę Mariannę Marchwiany. - Zachęcała do aktywnego trybu życia, uprawiania sportu - wspomina Mirosław Jarząb (absolwent z 1982), który po nauki w "Mleczaku" przyjechał ze Śląska. Zamiłowanie do sportu przelewa teraz na syna.
Ks. Józef Marek pochodzi z Szaflar. Rodzinne tradycje mleczarskie pielęgnował stryj i kuzyn. - Mnie też chcieli zrobić mleczarzem, ale po maturze znalazłem się w krakowskim seminarium.
Pracuje w parafii niedaleko Bukowiny Tatrzańskiej. - Na wuefie byłem nie najlepszy, ale się nawróciłem. W ub. roku pojechałem na pielgrzymkę rowerową z Rzeszowa do Rzymu.

Skąd się wyszło

Z okazji jubileuszu dzisiejszy Zespół Szkół Spożywczych przy ul. Warszawskiej otrzymał imię Tadeusza Rylskiego. Sztandar szkoły udekorowano najwyższym odznaczeniem Krajowej Rady Spółdzielczej - "Zasłużona dla spółdzielczości". Stulecie miało godną oprawę Także plastyczną. Na scenie Filharmonii Rzeszowskiej pojawiły się usychające drzewa przyozdobione kwiatami jabłoni. Wszystko po to, aby przypomnieć absolwentom, że przed budynkiem technikum mleczarskiego wciąż kwitną dzikie jabłonie.
- Historię tworzą ludzie, wydarzenia i ich czyny - witała jubileuszowych gości Aleksandra Wanic, wicedyrektor ZSS. Wtórował jej dyrektor Jan Oczoś, przywołując Cypriana Norwida: "Aby drogę mierzyć przyszłą, trzeba wiedzieć skąd się wyszło...".
- I dokąd wraca wspomnieniami - mówi Małgorzata Hadław z Soniny. Dla niej szkoła stała się drugim domem. Tu pomagano jej podczas choroby mamy, tu dobrzy - jak podkreśla - nauczyciele dopingowali ją, kiedy rezygnowała z ogólnika na rzecz szkoły mleczarskiej, aby po maturze zdobyć zawód: - Poradzisz sobie Małgosiu...
- Nie wiedziałam wówczas, co szykuje mi życie. Zostałam nauczycielką.
- O, zołzy moje kochane! - pani Małgorzata obejmuje koleżanki. - Nic, a nic się nie zmieniacie. Pamiętacie "Bieriozkę, nauczycielkę rosyjskiego, Bogusławę Brzozowską? A szkolny kabaret "Złoty ementaler" i stuosobowy szkolny chór Bolesława Antoniaka? Poza nauką w szkole kwitło życie artystyczne.
Dr Tadeusz Płodzień (absolwent z 1958 r.), pracownik naukowy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie: - W czasie przystosowawczym do unijnych wymogów sporo zrobiono dla poprawy jakości surowca, skupu i przetwórstwa zgodnego z wymogami unijnymi. Przetwórstwo mleczarskie ma przyszłość.
Pochodzi z podrzeszowskiego Chmielnika. - Chylę czoło przed nauczycielami z tamtych czasów. Przed Józefem Rafińskim, inżynierem chemii, nauczycielem z Uniwersytetu Lwowskiego wykładającym w technikum mleczarskim chemię, fizykę, mikrobiologię i badanie nabiału. Pan Józef powtarzał: "najpierw bądź człowiekiem a potem kimś - profesorem, inżynierem, dyrektorem". Z takim przesłaniem poszliśmy w świat.
I z takim przesłaniem idą przez życie dzisiaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24