Reaguj, kiedy widzisz dziecko zamknięte w aucie

Dzieci i upał

Dzieci i upał

lipiec 2012 - 34-latek zatrzasnął w skodzie rocznego synka. W kabinie zostawił także kluczyki, dlatego w obawie o życie syna sam rozbił szybę

maj 2010 - 26-latka zostawiła swoje dziecko w szczelnie zamkniętym audi zaparkowanym przy ul. Przemysłowej w Rzeszowie i poszła na zakupy. Szybę gaśnicą wybili wezwani na miejsce policjanci. Maluchowi nic się nie stało

Nawet 15 minut w nagrzanym, pozbawionym wentylacji samochodzie może doprowadzić małe dziecko do drgawek lub omdlenia. Jak ostrzegają twórcy amerykańskiej kampanii "Jedna decyzja", przy temperaturze ciała 40 stopni Celsjusza narządy wewnętrzne dziecka przestają działać, a przy ok. 41,5 stopnia, zamknięty w aucie maluch umiera. Tak stało się kilka dni temu w Rybniku, gdzie ojciec zostawił w samochodzie swoją 3-letnią córkę i poszedł do pracy. Ale żeby doszło do tragedii na zewnątrz nie musi być 30-stopniowych upałów.

- Wystarczy ponad dwadzieścia stopni, słoneczny dzień i zamknięte auto, żeby temperatura ciała dziecka niebezpiecznie wzrosła - ostrzega Alina Szylar, ordynator oddziału dziecięcego w Szpitalu Miejskim w Rzeszowie. - A każdy organizm jest inny i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, przy jakiej konkretnie wartości dziecko dostanie drgawek z przegrzania, a przy jakiej straci przytomność - dodaje.

Wysoka temperatura ciała oznacza, że krew transportująca tlen do narządów wewnętrznych nie dostarcza go w odpowiedniej ilości. Ośrodek termoregulacji przestaje działać, a metabolizm organizmu w skutek niedotlenienia gwałtownie się zaburza. Bardzo podobnie jak u ludzi, wygląda to u zwierząt, równie, a może nawet częściej pozostawianych w samochodach "tylko na chwilę". O ile nie ma tu znaczenia długość sierści, o tyle wysokie temperatury trudniej znoszą psy o krótkich pyszczkach, np. buldożki.

- To dlatego, że powietrze, które wchodzi przez nos nie jest wystarczająco długo chłodzone - wyjaśnia lek. wet. Maria Bończak z gabinetu weterynaryjnego "Panda" w Rzeszowie. - A w upalne dni temperatura w zamkniętym samochodzie w kilkanaście minut może wzrosnąć do 60 stopni - ostrzega.

Dlatego psów nie powinniśmy w ogóle zostawiać w samochodzie, nawet z uchyloną szybą. Co natomiast robić, jeśli na parkingu przed supermarketem widzimy auto z płaczącym dzieckiem w środku? Policja radzi, żeby nie tracić czasu na szukanie rodziców w sklepie lub bezczynne czekanie na przyjazd służb.
- To jest sytuacja, w której zagrożone jest ludzkie życie, dlatego reagować trzeba natychmiast wybijając czymś twardym, np. kamieniem jedną z szyb, przy której dziecko nie siedzi - mówi kom. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Wzywamy oczywiście pomoc i wyciągamy malucha z auta - opisuje.

Jak dodaje Alina Szylar, reagować powinniśmy również w innych sytuacjach, kiedy widzimy nieodpowiedzialne zachowanie rodziców, np. kiedy dziecko zbyt długo przebywa na słońcu.

- Rodzicom się wydaje, że wystarczy założyć dziecku kapelusik, posmarować kremem i może pół dnia siedzieć w wodzie. A efekt jest taki, że popołudniem trafia na mój oddział z objawami udaru, wymiotami i bardzo silnymi bólami głowy - opisuje doktor Szylar. - Ostatnio miałam też niemowlaka, którego rodzice zbyt szczelnie ubrali i z potówek zrobiły się ropne zmiany - dodaje.

I zaznacza, że niemowląt może nie uchronić nawet cień drzewa. Ponieważ przez liście przedostają się promienie słońca, dlatego rodzice zawsze powinni dodatkowo osłonić wózek np. pieluchą. A wypoczywając z dzieckiem nad wodą zmoczyć mu ubranko, kiedy wychodzi na słońce. Tym, którym zdarza się zapomnieć, że mają w samochodzie dziecko, twórcy kampanii "Jedna decyzja" proponują pozostawiane na tylnym fotelu np. torebki lub przedmiotu, bez którego na pewno nie wyjdą z auta.