Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Redaktor Nowin, Tomasz Ryzner tym razem o koszykówce, ale także o pewnej dziewczynie, która kochała piłkę nożną, a nie powinna

Tomasz Ryzner
archiwum
Odbyłem podróż w czasie. Nie ciałem, ale zawsze - pisze w swoim felietonie dziennikarz Nowin, Tomasz Ryzner.

Dzięki uprzejmości i pamięci Zdzisława Myrdy mogłem uczestniczyć w spotkaniu koszykarzy, którzy 50 lat temu wygrali I Spartakiadę Młodzieży. W 1969 roku nie było mnie na tym łez padole, ale w hotelu Korona spotkałem Zenona Burzyńskiego i Romana Dombrowskiego. Pierwszy w podstawówce powiedział mi „parę kilogramów za dużo, ale sprawny” i dał dobrą notę na świadectwie. Drugi na SKS-ie krzyczał „Ryzner, stoisz, jak zawiadowca”, oceniając w liceum moje, co tu kryć, żałosne, nierozumne próby grania na pozycji środkowego. Równe 30 lat nie widziałem moich wspaniałych wuefistów, ale co tam ja. Niektórzy w hotelu Korona spotkali się po 50. wiosnach. Żartom, anegdotom, wspomnieniom nie było końca. - No to za 50 lat kolejna impreza - żartowały koszykarskie legendy Podkarpacia.

Także po pół wieku przerwy (z okładem) nasza reprezentacja zagrała w światowym czempionacie. Cztery wygrane z rzędu rozpaliły nadzieje, ale przyszły porażki i wiadomo, że nad Wisłą nie wybuchnie kolejna moda na basket. Nie będzie powtórki z początku lat 90-tych, kiedy Włodzimierz Szaranowicz wołał „Hej, hej, tu NBA”. Byłoby jednak miło, gdyby choćby w naszym regionie ktoś pochylił się nad drugą, najpopularniejszą zespołową dyscypliną na świecie. Kiedyś było z nią w regionie nieźle. Za rok minie 45 lat od mistrzostwa Polski Resovii i 25 od wicemistrzostwa Polonii Przemyśl.

Akurat nie chciałem pisać o piłce, ale... Była sobie dziewczyna. Całym sercem kochała futbol. Kłopot w tym, że urodziła się w Iranie, kraju, gdzie kobietom zabrania się kibcowania facetom ubranym w krótkie spodenki. Dziewczyna za nic miała zakazy, przed wyjściem na mecze stylizowała się na mężczyznę, ale w końcu została zdemaskowana i postawiona przed sąd. Zanim usłyszała wyrok, oblała się benzyną, podpaliła i po tygodniu straszliwych cierpień zmarła. Puenta? Nie wiem. Może parafraza tekstu Agnieszki Osieckiej „Allah wybaczył jej czyny sercowe i lody podał jej malinowe”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24