Regionalny Puchar Polski. Przełęcz Dukla kontra Ekoball Stal Sanok w finale okręgu Krosno

Poprzedni raz Przełęcz Dukla w finale okręgu grała w sezonie 2005/2006, a znalazła się w nim m.in. dzięki Sławomirowi Walczakowi, który w półfinale zdobył zwycięską bramkę. Teraz jest trenerem tej drużyny i ponownie w decydującym meczu stanie przeciwko sanockiej drużynie.

- Dla nas to na pewno wyróżnienie zagrać w meczu finałowym i po cichu liczymy na sprawienie kolejnej niespodzianki. Oczywiście zdajmy sobie sprawę z mocy przeciwnika, ale przy naszej dobrej dyspozycji i może ciut słabszym dniu rywala uda się wygrać. Tak czy inaczej, jest to dla nas fajna przygoda - mówi Sławomir Walczak.

Jego piłkarze potrafili wyeliminować Karpaty Krosno i Przełom Besko, a więc i sanoczanie muszą się mieć na baczności. To oni jednak będą faworytem tego pojedynku.

- Puchar rządzi się swoimi prawami i zespoły o teoretycznie mniejszym potencjale stać na niespodzianki. Sporą rolę może odegrać również boisko, bo zagramy na sztucznej nawierzchni. Prawdą jest, że my musimy, a oni mogą, ale nie możemy pozwolić, aby to na nas ciążyło - mówi Mateusz Ostrowski, trener Ekoball Stali.

- Jak się jest w finale to chce się go wygrać. A pamiętamy, że Stal ma niezłe tradycje w pucharze. Pewnie ciężko będzie nawiązać do historii i meczów z Legią Warszawa, ale wtedy też pewnie nie myśleli, że to wszystko tak się potoczy - uśmiecha się trener sanoczan.

Początek meczu w środę o godz. 17.

ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Nasz trener jest podobny do Brzęczka