Rekord - dwa tysiące biegaczy w 6. PKO Biegu Niepodległości w Rzeszowie. Większość wzięła udział w akcji charytatywnej [ZDJĘCIA]

Rzeszowski PKO Bieg Niepodległości w oczywisty sposób odwołuje się do historii naszego kraju, ale jednocześnie co roku sam tworzy historię sportu w regionie. Co roku bowiem gromadzi na starcie coraz więcej ludzi. Tym razem na trasę ruszyło ponad 2 tysiące osób. Biegu o takiej frekwencji nigdy dotąd na Podkarpaciu nie było.

Jako że biegano w w stulecie odzyskania niepodległości, przed startem uczestnicy biegu odśpiewali hymn Polski. Zaintonowali go Irena Zięba i Adrian Grądziel, młodzi śpiewacy z Centrum Sztuki Wokalnej w Rzeszowie.

Po tej podniosłej chwili pistolety startowe trafiły do Aleksandra Puły, dyrektora Makroregionu Korporacyjnego PKO Banku Polskiego w Lublinie, i Andrzeja Gutkowskiego, wiceprezydenta Rzeszowa. Panowie dali ognia i rzeka ludzi ruszyła na trasę. Po chwili na Al. Rejtana utworzyła się imponująca, żywa flaga, bo tysiąc osób ubranych było w białe, a tysiąc w czerwone koszulki.

- Tłum był wielki i wytworzyła się fajna, pozytywna energia - mówiła Matylda Kowal, podwójna olimpijka, która zajęła 2. miejsce. - Biegło mi się bardzo dobrze. Wprawdzie na ostatniej prostej trafiało się na ścianę wiatru, ale generalnie było super. Czuję się, jakbym wygrała, bo przecież byłam najlepszą Polką - uśmiechała się sympatyczna lekkoatletka Resovii.

Kilka dni przed imprezą faworytami zawodów byli biegacze i biegaczki z Kenii. Ostatecznie nie dotarli do Rzeszowa. W ich miejsce pojawili się mocni biegacze zza wschodniej granicy. Wśród pań triumfowała filigranowa Waleria Zinenko.

- Biegłam dotąd tylko Rzeszowską Piatkę. Bieg Niepodległości zrobił na mnie duże wrażenie. Trasa bardzo fajna, pogoda też, za wyjątkiem wiatru, który w kilku miejscach solidnie wiał. Proszę wspomnieć, że organizacja była bardzo dobra. Na pewno wrócę do Rzeszowa, a teraz szykuję się na przełajowe mistrzostwa Europy - dodała biegaczka z Iwano-Frankiwska.

W rywalizacji mężczyzn doszło do rzeczy rzadkiej - walki na finiszu. Ostatecznie najwięcej pary na ostatnich metrach zachował Dmytro Didowodiuk, który pokonał o sekundę Rusłana Sauczuka. Obaj panowie to także mieszkańcy dawnego Stanisławowa.

- W Polsce biegam od 5 lat, a w Rzeszowie po raz trzeci. Fajny bieg, szybka trasa, wszystko świetnie przygotowane. To dla mnie koniec sezonu - stwierdził triumfator.

Tradycyjnie odbyła się także akcja charytatywna - “biegnę dla...”. Tym razem biegacze pomagali 10-letniemu Michałowi (choruje na mózgowe porażenie dziecięce, w Niemczech czeka go operacja stawu biodrowego). W akcji wziął każdy biegacz, który przypiął do koszulki kartkę z napisem “Biegnę dla Michała”. Teraz fundacja PKO Banku Polskiego przekaże darowiznę na rzecz chłopca.

- Biegacze nie zawiedli. Kartki rozeszły błyskawicznie. Sam bieg, oprawa, liczba uczestników, to coś budującego, ale też dzień był szczególny. Wszyscy godnie uczcili setną rocznicę odzyskania niepodległości, a przy okazji pomogli choremu chłopcu - podkreślił Aleksander Puła.

- Złożyliśmy wniosek o pomoc do fundacji PKO Banku Polskiego, ale wiadomo, że potrzebujących jest wielu i było dla nas miłym zaskoczeniem, że PKO Bank Polski postanowił pomóc Michałowi. Serdecznie za to dziękuję, także wszystkim uczestnikom biegu, którzy postanowili wziąć udział w akcji charytatywnej. Karteczki z napisem "Biegnę dla Michała" rozeszły bardzo szybko - mówiła Anna Niemczyk, mam Michała. - W grudniu w Niemczech syna czeka operacja stawu biodrowego. Cena wyniesie blisko 140 tysięcy złotych, ale powoli zbliżamy się do zebrania całej sumy.

- Na takim biegu jestem po raz pierwszy. Wygląda to wszystko bardzo fajnie, a gdy widzę, ilu biegaczy przypięło na koszulki kartki
z napisem "Biegnę dla Michała", to jestem po prostu bardzo wdzięczna i wzruszona - dodała pani Anna.

Grzechem byłoby nie pomóc
Jednym z tych, który wziął udział w akcji charytatywnej był Mirosław Żołnierczyk, pracownik PKO Banku Polskiego w Rzeszowie.

- Grzechem byłoby, gdybym nie chciał pomóc Michałowi. Przecież to nic nie kosztuje, więc jak jest okazja, trzeba pomagać. Przy okazji taka akcja to dawka pozytywnej energii dla biegaczy, motywuje, pomaga w trudnych chwilach na trasie. Byłem trochę zaziębiony, ale i tak pobiegłem lepiej niż rok temu. To mój trzeci PKO Bieg Niepodległości. Za każdym razem jest więcej ludzi na starcie i za każdym razem robię lepszy wynik - dodał pan Mirosław

PKO Biegi Niepodległości odbyły się też w Warszawie i Gdyni. Tam też organizowano akcje charytatywne. Od 2013 roku odbyło się 375 takich akcji, w których wzięło udział ponad 150 tys. osób. Fundacja PKO Banku Polskiego, do tej pory wsparła 425 beneficjentów kwotą ponad 4,7 mln zł.

Kto chce pomóc w zbiórce pieniędzy na operację Michała, może wpłacić darowiznę na konto fundacji „Zdążyć z Pomocą”. Nr konta 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 i tytuł przelewu: „10346 Niemczyk Michał darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”.

mężczyźni, 1. Didowodiuk (30:45), 2. Sauczuk (30:46, obaj IwaonoFrankiwsk), 3. Robert Głowala (31:36, GKS Wilga Garwolin), 4. Patryk Marszałek (32:09, Resovia),..., 6. Andrzej Szpunar (33:43, KM PSP Rzeszów),..., 8. Damian Kic (34:02, GUKLA Bratkowice),..., 10. 497 Dawid Hartleb (34:28, Jarosławska Grupa Biegowa Sokół);

kobiety, 1. Zinenko (35:52, Iwano-Frankiwsk), 2. Matylda Kowal (38:41, runRzeszów), 3. Katarzyna Kargol (38:52, Resovia), 4. Gerard Godek (39:37, Górno), 5. Monika Węgrzyn (40:30, Tiki Taka Kolbuszowa), 6. Katarzyna Szepieniec (42:28, Rzeszowskie Gazele i Gepardy), 7. Patrycja Surowiec (42:29, Resovia), 8. Elżbieta Witek (43:54, Baryczka), 9. Monika Zielonka (44:01, Monika Lipiny Dolne), 10. Joanna Majewska (44:24, Rzeszów, PGE RUN).