– Ułożona linia miała 214 metrów. Kiełbasę trzymało 196 osób – wylicza Robert Rojek, sędzia z Biura Rekordów Polski. – Oficjalnie potwierdzam, że mamy rekord Polski. Gratulacje dla wszystkich zaangażowanych w akcję – dodał.
Kiełbasa, którą bito rekord powstała w zakładzie Władysława Giży z gminy Radomyśl. – Użyliśmy do jej produkcji 200 kilogramów mięsa. Powstało z niego około 1000 porcji – mówi. – Kształt klucza wybraliśmy dlatego, że kojarzy się z rozwiązywaniem problemów, otwarciem nowych możliwości. A wiolinowy, bo muzyka jest radosna i pozytywna – tłumaczy.
Kiełbasa powstała z mięsa, które dostarczyli Andrzej Krzystyniak i Andrzej Warias, obydwaj mają zakłady w gminie Radomyśl. Po zmierzeniu, trafiła na grilla.
- Bardzo się cieszę, że udało się rekord ustanowić – mówi Józef Rybiński, burmistrz gminy Radomyśl Wielki. - To była wspaniała zabawa i promocja nie tylko regionu ale i naszych lokalnych wytwórców – dodaje. Tego dnia Radomyśl świętowała dziesiąty Dzień Wędliniarza.
To nie pierwszy rekord bity w tej gminie. W 2014 roku pobito tu Rekord Guinnessa na najdłuższą kaszankę, która mierzyła 224 metry przed zaparzeniem i 226 metrów po zaparzeniu, a ważyła 335 kg. Do produkcji kaszanki wykorzystano 350 kg gotowego farszu.
Gmina już planuje bicie kolejnego rekordu. - Może tym razem z kiełbasy powstanie Black Hawk – proponuje Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, który też włączył się w bicie rekordu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!