Rekordowy 4. PKO Bieg Niepodległości w Rzeszowie. Popis i "życiówka" Kulki

Choć w rywalizacji panów nie brakło Kenijczyków (tradycyjnie z węgierskiej grupy Benedek Team), eksperci stawiali na Kulkę, który ma super sezon; zdobył mistrzostwo Polski na 5. 10 kilometrów i w półmaratonie.

– Kenijczyczy są groźni, ale mocno się ekploatują. Czasem biegają codziennie, a mamy koniec sezonu i każdy czuje w kościach wcześniejsze imprezy – wyjaśniał Lesław Lassota, trener z Resovii.

Kulka czuł się świetnie i od początku był czołówce.

– Trzymałem się z Kenijczykami, a od drugiego kilometra biegłem z Kimaiyo, który do dziś nie przegrał w tym roku żadnej imprezy. Cały czas podkręcałem tempo i w końcu na ósmym kilometrze oderwałem się od niego – komentował triumfator, który za metą nie posiadał się ze szczęścia. – Super pogoda, super bieg i taki sam czas. To moja nowa życiówa na testowanej trasie. Jestem niesamowicie zadowolony – dodał pan Szymon, który w Biegu Biepodległości startował drugi raz (3 lata temu był drugi).

U pań brakowało większych nazwisk z Polski czy Ukrainy i było raczej wiadomo, że po raz pierwszy w „rzeszowskiej dysze” wygra Kenijka. Szczuplutkie dziewczyny z Afryki porządziły na trasie i zajęły całe podium. Piąta była Katarzyna Kargol (Resovia), wicemistrzyni Polski w biegu na 3 000 z przeszkodami.

W czasie biegu odbyła się akcja charytatywna. Wiele osób przypięło do koszulek kartki z napisem „Biegnę dla Małgorzaty”. Dzięki temu mieszkanka Podkarpacia, chorująca na nowotwór trzustki, otrzyma od PKO Banku Polskiego finansowe wsparcie.

- Piękny bieg, znakomity wynik zwycięzcy, tłumy na starcie. Z roku na rok w Rzeszowie biega coraz więcej ludzi. Miło jest na to patrzeć, kibicować i pomagać w organizacji. Cieszy, że tak wiele osób wzięło udział w akcji charytatwnej. Na pewno pozostaniemy sponsorem biegów w kolejnym roku – zapewniał Aleksander Puła, dyrektor regionalnego oddziału Korporacyjnego PKO BP w Lublinie.

Wielu zawodników pobiło życiówki, a sam bieg też był rekordowy pod względem frekwencji. 1300 osób na starcie to największa liczba w historii biegów masowych w Rzeszowie i regionie (rozgrzewką pokierowała Iwona Nieroda, znakomita kick bokserka Diamentu Pstrągowa).

– Wielkie gratulacje dla wszystkich którzy przyszli pobiegać i kibicować. Kończymy sezon, ale już zapraszamy na kolejny. Nie będzie gorszy, a możliwe, że zrobimy niespodziankę i rzeszowski pakiet biegowy wzbogaci się nową imprezę – mówił Mirosław Wierzbicki, trener w Resovii i członek stowarzyszenia Rzeszów Biega, które współorganizowało bieg.

Zwycięzcy otrzymali m. in. po 2 tysiące złotych. Najlepsi Polacy dodatkowo po 700 zł.

Wyniki: Szymon Kulka (ULKS Lipinki, 28.36), 2. Maiyo Kiptum Hillary Kimaiyo (28.52), 3. Kibet Abel Rop, 30.05), 4. Henry Kemboi (wszyscy Benedek Team, 30.45), 5. Robert Głowala (AZS Politechnika Łódzka, 31.09), 6. Michał Wojciechowski (Witar Tarnobrzeg, 31.10), 7. Patryk Marszałek (Resovia, 31.49);

kobiety, 1. Moraa Christine Oigo (33, 28), 2. Jepngetich Stellah Barsosio (33,31),
3. Agnes Chebet (34.00), 4. Mariola Stasiewicz (Żak Biała Podlaska, 37.17), 5. Katarzyna Kargol (Resovia, 38.02), 6. Monika Kawa (39.30), 7. Karolina Kiszka (Bratkowice, 39.56). Do mety dotarło 1269 osób.