Zalesie - osiedle z dala od miejskiego zgiełku

Zalesie do Rzeszowa przyłączono dopiero w 1977 r. „Rzutem na taśmę", bo kolejne poszerzenie miasta odbyło się dopiero 29 lat później. Czasem rzeszowianie zamiast „Zalesie", mówią „Zimowit", a to z powodu zwyczajowego określenia fragmentu osiedla – usytuowanego wzdłuż ulicy o tej samej nazwie - pochodzącego od rosnącej tu rośliny chronionej – zimowita jesiennego.Blisko, ale daleko- Najbardziej podoba mi się to, że choć Zalesie usytuowane jest stosunkowo blisko centrum Rzeszowa, to ma charakter spokojnego osiedla w zabudowie jednorodzinnej. Musimy być wdzięczni urbanistom, którzy kilkadziesiąt lat temu zaprojektowali plan zagospodarowania Zalesia, bo dzięki nim mamy dziś szerokie ulice z chodnikami, a sąsiad nie zagląda nam do kuchni. Patrząc na to, jak współcześnie rozwijają się nowe osiedla Rzeszowa, nie jest to taką oczywistością – tłumaczy Piotr Wrotny, mieszkaniec osiedla.Pytani o zdanie inni mieszkańcy, jak jeden mąż podkreślają, że najważniejszą zaletą Zalesia jest cisza i spokój przy jednoczesnej bliskości miasta – zwłaszcza od czasu, gdy al. Rejtana stała się handlowym centrum Rzeszowa.Mieszkasz na Zalesiu? Dołącz do fanów osiedla na FacebookuRenifery na Zalesiu?Na osiedlu sporo jest miejsc wprost wymarzonych na spacery i wycieczki rowerowe, a wkrótce do tych atrakcji może dołączyć także kolejna, którą rzeszowianie nazywają skrótowo „minizoo", choć Aleksandra Wąsowicz-Duch, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej zastrzega, że jest to określenie na wyrost.- Planujemy utworzenie strefy rekreacji z elementami zoo. Atrakcja ma być całoroczna - zimą będą wyciągi narciarskie, tory saneczkowe, trasy biegowe, latem m.in. place zabaw. Robiliśmy badania wśród mieszkańców i okazało się, że przydałyby się także ścianki wspinaczkowe i plac zabaw dla dzieci niepełnosprawnych. Jeśli chodzi natomiast o elementy zoo – pojawiłyby się zwierzęta odporne na zmienne warunki atmosferyczne, np. renifery i małpy japońskie.W planach jest także minicentrum edukacyjne zajmujące się tym, z czego słynie Rzeszów – m.in. tematyką lotniczą. Całość miałaby powstać na 17-hektarowej działce położonej przy ul. Spacerowej. Dodatkową atrakcją tego terenu jest położenie z widokiem na Rzeszów.- Pomysłów na to miejsce jest naprawdę sporo. Teraz szukamy możliwości dofinansowania, przygotowujemy też koncepcję całej strefy, która powinna być gotowa jesienią, wtedy też będziemy znali kosztorys – dodaje Wąsowicz-Duch.Do poprawkiProblemem, który dość często wymieniają mieszkańcy, jest natomiast stan osiedlowych uliczek. Część z nich aż prosi się o remont i nowe chodniki.- Wszystko po kolei - uspokaja Dariusz Ferenc, przewodniczący rady osiedla. Ulice będą odnawiane, ale - niestety - nie wszystkie od razu. Kilka tygodni temu zakończono remont bocznej Krokusowej i Kaczeńcowej, a wcześniej Słonecznikowej, Storczykowej, Dunikowskiego, Forsycji, Kiepury, Robotniczej. Bardzo czekamy natomiast na dalszy ciąg przebudowy ulicy Wieniawskiego – na odcinku od Dunikowskiego do ogródków działkowych na Słocinie. To uczęszczana ulica, którą wielu mieszkańców omija al. Armii Krajowej – tłumaczy.***Dariusz Ferenc, przewodniczący Rady Osiedla Zalesie- Rada osiedla składa się z piętnastu członków w wieku od 22 do 67 lat. Spotykamy się w każdy trzeci poniedziałek miesiąca o godz. 18, natomiast dyżury pełnimy co poniedziałek o godz. 18. Mieszkańcy chętnie przychodzą i zgłaszają problemy osiedlowe – niedawno np. potrzebę zbudowania progu zwalniającego na ul. Kiepury, gdzie ostatnio dochodzi do wypadków. Pod koniec czerwca na Zalesiu zorganizowaliśmy Dni Osiedla, podczas których zbieraliśmy pieniądze dla chorego chłopca, natomiast w listopadzie robimy Andrzejki, z których dochód zostanie przeznaczony na zakup paczek dla najbardziej potrzebujących dzieci na osiedlu.