Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reorganizacja rozgrywek okiem działaczy II, III i IV ligi. Ile grup II, ile III ligi to optymalne rozwiązanie?

Marcin Jastrzębski
Piłkarze Resovii możliwej reformy nie powinni się obawiać, bo co sezon znajdują się w czołówce II ligi. Inaczej na reorganizacyjne plany patrzą pozostali nasi II-ligowcy.
Piłkarze Resovii możliwej reformy nie powinni się obawiać, bo co sezon znajdują się w czołówce II ligi. Inaczej na reorganizacyjne plany patrzą pozostali nasi II-ligowcy. Krzysztof Kapica
Jedna II liga i cztery III ligi stworzone z zespołów z czterech województw (makroregionów) to plan reformy, o której w ostatnich dniach dyskutował zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Reorganizacja miałaby wejść w życie w sezonie 2014/15, ale pierwsze skutki kluby mogłyby odczuć już w sezonie 2013/14. Dla wielu naszych klubów w II i III lidze oznaczałoby to pożegnanie się ze swoim ligowym statusem. Czy ta reforma zmieni tylko nazewnictwo?

Niepotrzebne zmiany
Zwolennikami tych pomysłów piłkarskiej centrali nie są działacze m. in. Stali Stalowa Wola, którzy przed najbliższym sezonem chcieliby odmłodzić zespół.

Jeśli jednak zakładana reorganizacja weszłaby w życie, chcąc pozostać w II lidze, musieliby zbudować zespół, który w czerwcu 2014 roku zakończy zmagania na minimum ósmym miejscu w tabeli.

- W naszej sytuacji finansowej to nie jest dobry pomysł. Nie stać nas na budowanie armii zaciężnej. Ta reforma sprzyja bogatym. Nowa II liga po jakimś czasie byłaby złożona z drużyn głównie z zachodu kraju, które jeszcze bardziej będą kusić dobrych zawodników - twierdzi Mariusz Szymański, członek rady nadzorczej piłkarskiej spółki akcyjnej Stal Stalowa Wola PSA, który uważa, że dla klubów lepiej byłoby pozostać przy obecnym podziale II ligi na dwie grupy.

Liczniejsza liga
Swoje zdanie na temat reformy rozgrywek ma także Aleksander Bentkowski, prezes Resovii.

- Tworząc jedną II ligę, PZPN w prosty sposób może zablokować możliwość sprawdzenia się na tym poziomie zbyt wielu klubom. Barierą są finanse - mówi wprost szef rzeszowskiego klubu, który uważa, że takie rozwiązanie zmusi do traktowania II ligi jako w stu procentach zawodowej.

- Wtedy kluby będą musiały poważniej zastanowić się nad zabezpieczeniem finansowych swoich zawodników. Żaden piłkarz nie będzie miał czasu na inną pracę. To spore wyzwanie - dodaje Bentkowski.

W opinii szefa Resovii, w obecnej II lidze wschodniej mało jest klubów, którym nie doskwierają spore koszty ponoszone przez każdy z zespołów.

- Jedną z nielicznych drużyn jest Wisła Płock. Nowa, centralna II liga to projekt, nad którym trzeba głębszej dyskusji. Jeśli miałaby powstać, chciałbym, żeby była liczniejsza. Myślę, że 20 drużyn w II lidze to nie byłoby nic dziwnego. Generalnie uważam, że nasze najwyższe klasy rozgrywkowe są zbyt skromne. 16 drużyn w Ekstraklasie stawia nas w gronie krajów mających jedną z najmniejszych lig w Europie - podkreśla Bentkowski, który zwraca uwagę na to, że ta reforma wyeliminuje z walki o wyższe cele kluby, z mniejszym wsparcie lokalnego środowiska.

- Chodzi mi o samorządy. Jako rzeszowski klub nie jesteśmy rozpieszczani przez miasto. Nie mamy się do kogo porównywać. Nasze 150 tys. z budżetu miasta w porównaniu z przynajmniej dwukrotnie większym wsparciem Tarnobrzega dla Siarki, czy dwoma milionami Siedlec dla Pogoni nie robi wrażenia. Przez piłkę wiele miast udanie się promuje. Klubom bez większych miejskich środków ciężko będzie walczyć w ligach centralnych - podsumowuje szef Resovii.

Wyraźna rozbieżność
Nieco zaskoczony rewelacjami o powstaniu jednej II ligi jest Jacek Szczepaniak, prezes sekcji piłki nożnej Stali Rzeszów.

- Trzy tygodnie temu byliśmy na spotkaniu u prezesa Zbigniewa Bońka, na którym został przedstawiony pomysł zakładający powstanie czterech grup II ligi, składających się z 10 drużyn. Dziś docierają do nas inne informacje, które trudno jednoznacznie oceniać - podkreśla Szczepaniak, któremu w reformatorskich działaniach związku brakuje jasnego planu.

- Kluby bardziej życzyłby sobie systemowych zmian w rozgrywkach. Reorganizacje są potrzebne, ale nie mogą być zbyt częste - ocenił Szczepaniak
.
Nazwa nie gra
W proponowanej przez PZPN reformie sens widzi Arkadiusz Gagat, prezes Orła Przeworsk, dla którego poziom organizacyjno-sportowy lubelsko-podkarpackiej III ligi jest niezadowalający.

- Nas można nazywać średniakiem bądź słabeuszem tej ligi, ale te rozgrywki mają zbyt wielu pozaboiskowych przegranych. Śledząc ewentualne skutki proponowanej reformy widzę sporo pozytywów. Przede wszystkim spora liczba spadków w II i III lidze, spowoduje to, że wojewódzkie IV ligi będą zdecydowanie mocniejsze. Rywalizacja w podkarpackiej IV lidze dzięki tej reformie będzie miała ciekawszy wymiar. Niewątpliwie podniesie się jej poziom sportowy. Z całym szacunkiem, ale obecnie gra w niej parę zespołów, które ciężko nazwać ligowymi - mówi szef Orła, który zwraca uwagę na to, że IV liga jest dobrą granicą pomiędzy piłka amatorską, a zawodową.

Mocna IV liga
- Poza tym fajnie było zmierzyć się w jednej lidze ze Stalą Sanok, Karpatami Krosno, a także z Kolbuszowianką czy podobnymi solidnymi ekipami. Na wyobraźnię kibiców lepiej działa mecz z rywalem z Podkarpacia niż starcia zespołami np. z Krasnika czy Łukowa - zauważa Gagat.

Jego opinie podziela m. in. Robert Dudek, kierownik drużyny Piasta Tuczempy, wcześniej wieloletni działacz JKS-u Jarosław.

- Kibice, działacze i trenerzy tęsknią za mocną IV ligą - mówi popularny "Dudi", który cieszy się, że jego klub gra o najwyższe cele w swojej lidze (podkarpacka IV liga)

- Dla Piasta dobrze byłoby teraz awansować, sprawdzić się w III lidze. Ewentualny, bardzo prawdopodobny spadek do IV ligi nie będzie tak bolał, bo wrócimy do klasy rozgrywkowej, w której nie będzie przypadkowych drużyn - podkreśla Dudek.

Jeśli reforma zostanie przyjęta w takim kształcie z II do III ligi, jak i z III do IV ligi w sezonie 2013/14 spadałoby ok. 10 ostatnich drużyn. To przełożyłoby się również na spadki w IV lidze i niższych klasach. Wojewódzkie ZPN-y do 14 czerwca mają wypowiedzieć w sprawie reorganizacji III ligi. Nie jest jeszcze przesądzona kwestia zmian w II lidze.

- Ta reorganizacja wygląda na bardziej stanowczą. Nie jest to kosmetyka. Według mnie to dobrze. Dzięki temu może unikniemy sytuacji, w których klub z najwyższych lig wycofują się z rozgrywek z powodu braku pieniędzy - podsumowuje Gagat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24