Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia biła się dzielnie (video)

Marek Bluj
Paweł Papke, jak na kapitana przystało, dowodził w ataku Resovią.
Paweł Papke, jak na kapitana przystało, dowodził w ataku Resovią. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Brawo Resovia! Rzeszowska drużyna pokazała charakter w starciach z Mlekpolem. Gdyby miała więcej szczęścia, byłaby już w półfinale.

Dopiero piąty mecz we wtorek w Olsztynie rozstrzygnie, kto - resoviacy, czy Mlekpol - awansuje do czwórki. Po dwóch bitwach w Rzeszowie jest remis 2-2. W piątek pewnie wygrała nasza drużyna, w sobotę górą byli goście.

Ale były emocje i walka! Oba zespoły rzuciły na szalę wszystko, co miały, aby dostać się do strefy medalowej. W piątkowy wieczór resoviacy postawili gwiazdy Mlekpolu do kąta. W sobotę olsztyński zespół urwał się ze stryczka, gdyż zwyciężył osłabionych brakiem kontuzjowanego w pierwszym secie Piotra Łuki resoviaków dopiero w tie-breaku.

Świetnie grali nasi siatkarze, znakomici byli kibice. Tak głośno w rzeszowskiej hali jeszcze nigdy nie było. Wydawało się, że Mlekpol ugotuje się w rzeszowskim kotle. Udało mu się jednak uratować skórę.

- Tylko do... wtorku - twierdzili nasi siatkarze.

To była demolka

W dwóch pierwszych setach piątkowego meczu resoviacy brylowali na boisku. W drugim wprost rozbili akademików, którzy seriami popełniali seriami błędy.

- Kibice robili taki tumult, że świat nie widział. To nam ogromnie przeszkadzało - nie ukrywał Turek Sinan Tanik.

Niemiec Frank Dehne był tak zdenerwowany, że w piątek ani w sobotę zepsuł wszystkie serwy, a jest przecież specjalistą od trudnych zagrywek. W trzeciej odsłonie drużyna z Olsztyna poprawiła przyjęcie i postawiła na swoim. Resovia nieco sobie pofolgowała.

Szalał, jak wcześniej, Paweł Papke. "Papkin" jak czarodziej każdą niemal piłkę zamieniał w cenne punkty. W czwartym secie Mlekpol prowadził 10:6, ale - po serwach Jose Hernandeza - Resovia wróciła do swojej gry. Najpierw wyrównała, a potem spuściła możnemu rywalowi zwyczajny łomot. Znów w głównej roli wystąpił "niszczyciel" Papke. Jos Hernandeza na widowni z kubańską flagą dopingowali rodzice.

- Zrobiliśmy wielki krok do przodu. Wygrać z tak znakomitym zespołem, nie było łatwo. Jak zagramy w sobotę tak twardo, jak w piątek, to Olsztyn pęknie - mówił Krzysztof Ignaczak.

Pech Łuki

"Bij mleko, będziesz wielki" - takiej treści transparent wywiesili kibice przed sobotnim meczem, ale w sobotę Resovia miała ogromnego pecha. W pierwszym secie przy stanie kontuzji pleców doznał Piotr Łuka. Trener Andrzej Kowal kombinował z ustawieniem, szukając optymalnej szóstki, ale przyjęcie było fatalne.

Po dwóch przegranych setach, nasz zespół - z wprowadzonymi na boisko Karelem Kvasnicką i Michałem Kaczmarkiem - znów złapał rytm i doprowadził do tie-breaka.

Dużo bardziej dokładni w tej wojnie nerwów byli gracze z Olsztyna, którzy uzyskali dwupunktowa przewagę i szczęśliwie jej bronili. Kiedy jednak AZS prowadził 11:10 znów zawitała nadzieja na rychły półfinał. Szybko zgasła po autowych atakach.

ASSECO RESOVIA - MLEKPOL AZS OLSZTYN 3:1 (25:19, 25:14, 20:25, 25:19) i 2:3 (17:25, 19:25, 25:20, 25:17, 11:15)

w play-off 2-2

RESOVIA: Ilić, Papke, Łuka, Gunia, Hernandez, Mitrović, Ignaczak (libero) oraz Józefacki, Kwasnicka (s), Kozłowski (s) Kaczmarek (s). Trener Andrzej KOWAL.

MLEKPOL: Zagumny, Tanik (p. w 6), Andrae, Grzyb, Możdżonek, Szymański, Lambourne (libero) oraz Ruciak (s. w 6) Siezieniewski, Dehne, Lubiejewski. Trener Mariusz SORDYL.

SĘDZIOWALI - piątek: Dariusz Jasiński (Bydgoszcz) i Wojciech Kasprzyk (Częstochowa); sobota: Andrzej Lemek (Kraków) i Maciej Twardowski (Warszawa). WIDZÓW: 4000 i 4200.

Najlepsi zawodnicy: piatek - Paweł PAPKE; sobota - Bjoern ANDRAE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24