Siatkarze Asseco Resovia rozczarowali w pierwszym meczu półfinału mistrzostw Polski. Nasza drużyna przegrała z Zaksą w Kędzierzynie do zera. Dziś mecz numer 2. Do finału awansuje zespół, który wygra trzy spotkania.
To miał być wyrównany mecz, ale nie był, bo nasi zawodnicy jakby nie wytrzymali presji. Gospodarze byli dokładniejsi, badziej zdeterminowani. Zwyczajnie lepsi.
Miłe złego początki
Resovia po atakach z II linii prowadziła 9:6.
- Uważajcie na "pajpa", bo to może być dziś groźna broń Resovii - uczulał swoich zawodników trener Krzysztof Stelmach.
Resoviacy zaczęli jednak popełniać błędy, gorzej przyjmowali i Zaksa nie tylko odrobiła straty, ale także przejęła inicjatywę. - To przez nasze błędy - uczulał kolegów Marcin Wika, który nie miał dobrego dnia.
- Tak trzymać, nie odpuszczać - zachęcał swoich graczy Stelmach, gdy na tablicy widniał wyniki 16:15.
Resovia jeszcze bardziej spuściła z tonu w samej końce. Miejscowi się wyraźnie rozkręcili i pewnie wygrali.
Ach ta zagrywka…
W drugiej partii Zaksa także przeważała w każdym elemencie; w przyjęciu, a ataku, na zagrywce. Podczas pierwszej przerwy technicznej (8:6) trener Ljubo Travica namawiał swoich zawodników do urozmaicenia ataku.
- Nie atakujcie tylko przed siebie - mówił. Szkoleniowiec zachęcał także do ryzykowania na zagrywce. Ale ta wyraźnie naszym siatkarzom nie siedziała, co więcej była ich piętą Achillesową. Tylko w drugiej odsłonie zepsuli 5 serwów.
Tylko chwila nadziei
Jeszcze gorzej z zagrywką resoviaków było partii numer 3; niestety - ostatniej. Nasza drużyna udane akcje przeplatała kiksami. To nie była taka Resovia, jakiej się wszyscy, nawet rywale z Kędzierzyna spodziewali. Zaksa grała z zębem swobodnie, robiła naszym dużo przykrości zagrywkami, choć też je psuła (Zaksa - 16; Resovia - 17) i punktowała ich, bo resoviacki blok był chimeryczny.
W trzeciej odsłonie miejscowi prowadzili 22:18, ale Resovia pozwoliła im… też się mylić i wyrównała na 23:23. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Nasi schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami. Mieli świadomość, że zawiedli. Trener Travica nie dotarł na konferencję prasową. Oby dziś (godz. 20.30, relacja w Polsacie Sport) nasi pokazali charakter i skuteczną grę. Stać ich na to!
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia 3:0 (25:22, 25:20, 25:23)
w play-off 1-0
ZAKSA: Masny (1), Martin (10), Ruciak (5), Novotny (17), Szczerbaniuk (4), Kaźmierczak (9), Mierzejewski (libero). Trener Krzysztof Stelmach
Resovia: Woicki (3), Wika (5), Gierczyński (8), Oivanen (10), Hernandez (5), Perłowski (1), Ignaczak (libero) oraz Łuka, Gawryszewski (6) Papke (1), Ilić. Trener Ljubo Travica
Sędziowali: Jacek Hojka i Grzegorz Jacyna (obaj Wrocław). Widzów 3000.
MVP: Jakub Novotny
Przebieg meczu:
I set: 3:5, 6:9, 15:15, 18:16, 24:20, 25:22
II set: 5:3, 6:6, 10:7, 17:12, 21:19, 25:20
III set: 3:5, 7:7, 10:10, 15:12, 20:16, 22:18, 23:23, 25:23.
Punkty: z zagrywki: Zaksa -3; Resovia - 1; z ataku: Zaksa - 34; Resovia -32; po bloku: Zaksa - 9; Resovia - 6.
Skuteczność w ataku; Zaksa-53%; Resovia - 43% ; w przyjęciu: Zaksa - 73%; Resovia - 59%.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu