Choć dwubramkowa strata wydawała się teoretycznie możliwa do odrobienia, to przy równo grającej obronie rzeszowian, była praktycznie nie do wykonania.
- Gracze z pierwszego zespołu grając w rezerwach, mogą się odbudować. Traktują te mecze poważnie i rzeczywiście nam pomagają - podkreśla Wiesław Gołda, trener rzeszowian.
Mimo kolejnych straconych bramek, goście ambitnie dążyli do odegrania się nad lepiej zorganizowanych resoviakach.
- Trzeba oddać gościom, że w żadnym momencie meczu nie wyglądali na zrezygnowanych. Grali ambitnie. Mnie cieszy postawa naszych młodych wychowanków, którzy po zmianie stron otrzymali szansę gry. W środę rozegramy wewnętrzny sparing z pierwszym zespołem. Chłopaki będą mogli się pokazać - dodał Gołda.
W złych humorach do domu wracał beniaminek spod Sanoka.
- Ta porażka boli, ale w takim starciu po prostu nie mieliśmy szans. Rzeszowianie grając swobodnie, konstruowali kolejne akcje, a my traciliśmy siły na bieganie bez piłki. Bagaż pięciu bramek jest przykry, ale rezerwy Resovii w takim zestawieniu mogłyby rozbić każdego rywala w tej lidze - mówił Henryk Majka, sekretarz Cosmosu.
RESOVIA II - COSMOS NOWOTANIEC 5-0 (2-0)
1-0 Piechniak (10, asysta Góra), 2-0 Piechniak (27, strzał w "okienko" z ok. 20 metrów), 3-0 Cygnar (46, lob bramkarza), 4-0 Cygnar (60, zespołowa akcja), 5-0 Domoń (90, dośrodkowanie Zahradnika).
Pełna relacja ze składami, ocenami dla zawodników i sędziów oraz po meczowe wypowiedzi w poniedziałkowym Stadionie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?