Resoviacy dziś wyjeżdżają do Kędzierzyna, bo pierwsze dwa spotkania - w czwartek i piątek - rozegrane zostaną na boisku rywala, który zakończył rundę zasadniczą na drugim miejscu (Resovia była czwarta). Kolejne dwa zaplanowane zostały w Rzeszowie na 10. i ewentualnie 11 maja. Wszystkie rozpoczynać się będą o godzinie 18.
Kto pierwszy wygra trzy mecze, zdobędzie brązowy medal i najprawdopodobniej wywalczy prawo startu w Lidze Mistrzów. Jest więc o co się bić nasza drużyna bić się będzie w Kędzierzynie i w Rzeszowie. Brązowy medal to ostatnia szansa dla rzeszowskiej ekipy na uratowanie twarzy.
- Tak, naszym celem jest medal. Jesteśmy przygotowani do gry, choć każdy zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie. W tej lidze nic nie przychodzi łatwo - dodaje Travica. - Gramy dobrze. Z ZAKSĄ musimy bardziej zaryzykować na zagrywce i lepiej zagrać blokiem. - Z optymizmem jedziemy do Kędzierzyna. W pierwszym i drugim meczu musimy zagrać na maksa, aby uzyskać jak najlepszy wynik przed pojedynkami w Rzeszowie. W swojej hali też musimy się mocno starać.
ZAKSA słynie z waleczności i nieustępliwości, ale ma problemy z utrzymaniem równego poziomu gry. Nasza drużyna musi to wykorzystać. W sezonie zasadniczym ekipa trenera Krzysztofa Stelmacha dwukrotnie ograła resoviaków. Czas na rewanż, choć tamte pojedynki to już historia.
- Wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Pawła Papkego, który miał gorączkę i ostatnio nie trenował, ćwiczą i są przygotowani do tej wojny - zapewnia Travica.
"Papkin" był we wtorek na popołudniowym treningu i jedzie z kolegami do Kędzierzyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?