Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia ma pytania do ratusza

Tomasz Ryzner
Do derbów Rzeszowa coraz bliżej. Zapowiada się niesamowita walka.
Do derbów Rzeszowa coraz bliżej. Zapowiada się niesamowita walka. Krzysztof Kapica
Jak już informowaliśmy, Tadeusz Ferenc zapowiedział działaczom rzeszowskich klubów, że mogą powalczyć o zwiększoną dotację. Otrzyma ją ten, kto po rundzie jesiennej będzie wyżej w tabeli. Resovia nie odrzuca oferty prezydenta, ale ma do niej kilka zastrzeżeń.

- Nie wiadomo, o jakim wsparciu mówimy. Skąd pewność, że dostaniemy tyle samo, ile dostałaby Stal. Takie sprawy trzeba stawiać jasno od początku, żeby nie było niedomówień - podkreśla Dawid Nieć, wiceprezes w Resovii.

Na awans, czy na długi?

Działacze z Wyspiańskiego nie są też pewni, czy prezydent rzeczywiście chce autentycznie pomóc rzeszowskiej piłce, czy raczej dać Stali szansę na uregulowanie długów.

- Płacimy tyle, ile mamy i na czas. Można zrobić u nas audyt choćby jutro. Zróbmy go w dwóch klubach. Jeśli każdy ma poukładane sprawy finansowe, to startujemy do wyścigu - stwierdza Nieć.

Prezydent miasta o wielkości dotacji wspomniał tylko tyle, że ma pozwolić na skuteczną walkę o awans do II ligi. W Stali zapewniają, że także nie wiedzą o jakie pieniądze idzie gra. - Nie mam już sił słuchać tych spiskowych teorii, jakie to my mamy chody w ratuszu. Czy Resovia naprawdę sądzi, że prezydentowi można coś narzucić. Gdy szedłem na konferencję, byłem przekonany, że padnie kolejna propozycja łączenia klubów lub budowy nowego na bazie dwóch - zaznacza Jacek Szczepaniak.

Prezes sekcji pn w Stali podkreśla też, że działałby inaczej, gdyby wcześniej wiedział, co planuje prezydent.

- Czy uzgadniałbym zmianę gospodarza w meczu z zespołem z Nowotańca. Przecież wtedy mecz z Cosmosem odbyłby się u nas, tyle że w środku tygodnia. Po drugie, czy mając przeciek z ratusza, proponowałbym Resovii rozegranie derbów na jej stadionie - pyta prezes Stali - Propozycji odnośnie derbów nie przyjęliśmy, bo nie mielibyśmy czasu, aby ogarnąć sprawy organizacyjne - wyjaśnia Przemysław Chmiel, prezes sekcji piłki nożnej w Resovii.

A co zaległościami finansowymi, które, co nie jest tajemnicą, w ostatnich latach doskwierają Stali. - Z ZUSem mamy umowę na spłatę ratalną. Jakieś zaległości za stadion są, nie przeczę, ale przekazaliśmy obiekt miastu i dojdziemy w tej sprawie do ładu - mówi Szczepaniak. - Audyt? Czemu nie. Zresztą niedługo będzie nas prześwietlać Podkarpacki ZPN. Pan Wojciech Zając, związany jak wiadomo z Resovią, pilnie zajmuje się naszymi finansami - mówi Szczepaniak.

Resovii propozycja pasuje średnio także z tego powodu, że w dużej części opiera drużynę na młodzieży SMS-u, ma gorszy terminarz od rywalki zza miedzy, posiadającej w składzie tłum rutyniarzy. - Rozumiem, że prezydent chce lepszej piłki w mieście, ale składanie takiej oferty w tej części sezonu jest nieuczciwe. U nas grają nastoletni chłopcy, w Stali wyjadacze. Taka propozycja powinna paść przed sezonem, aby każdy klub miał czas na nią zareagować - uważa Aleksander Bentkowski, prezes Resovii.

Szefowie Stali przekonują, że także budowali zespół na miarę możliwości, które są ograniczone.

- Mamy problemy w obronie, z bramkarzami. Gdybyśmy mieli duży budżet, bylibyśmy bardziej aktywni na giełdzie transferowej. Nie wiem, co jeszcze powiedzieć. Nie widzę tu żadnej zmowy, forowania jednego klubu kosztem drugiego. Proszę mi wierzyć, prezydent ma takie poparcie, że gdyby tylko chciał, to dałby środki jednej stronie lub drugiej stronie, i nie musiałby nikogo o zgodę pytać. Po prostu zdenerwował się po naszej porażce w Nowotańcu i postanowił coś zrobić - uważa Szczepaniak.

Co na opisywany sądzą trenerzy obu drużyn. - To polityczna decyzja - mówi Szymon Szydełko, coach resoviaków. - My zawsze chcemy wygrać, i nie tylko Stal, ale wszystkich wyprzedzić. Tyle tylko, że klub postawił na uczciwość, taki budżet, na jaki go stać, aby uniknąć długów. I teraz może się okazać, że nie zostanie to docenione. Zresztą mam takie przeczucie, że nawet jak wygramy rywalizację ze Stalą, to pewnie i tak nic z tego nie wyjdzie. Widać dążenie do tego, który klub ma być mocniej wspierany.

- Ja jestem od spraw sportowych - mówi Marcin Wołowiec, coach Stali, która w weekend zrobiła krok w tył w rywalizacji z Resovią (ma jednak mecz mniej rozegrany). - Może te wieści z ratusza wywołały mały paraliż u piłkarzy. Mamy już 4 punkty straty do Resovii. Ale skoro jest taka oferta, to trzeba wziąć się w garść i być wyżej w tabeli.

Derby coraz bliżej

Oficjalne stanowisko wobec pomysłu prezydenta działacze Resovii zaprezentują dziś na konferencji prasowej. Piłkarze z Wyspiańskiego w weekend pauzują. Stal czeka (niby) łatwy mecz z Wierną. Potem jeszcze jedna kolejka i... derby (12.11).

- Czuję, że szykuje się niezła frekwencja. Po ile w takiej sytuacji zrobić bilety. Może po 30 złotych - żartuje Szczepaniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24