Resovia pokonała Sołę Oświęcim, ale na gola czekała do ostatnich minut. Za trzy punkty trafił Bartłomiej Buczek

Soła zimą straciła prawie wszystkich doświadcznych piłkarzy. Ci wyfrunęli z klubu po tym, gdy w grudniu z finansowania klubu wycofało się Pośrednictwo Finansowe Kredyty-Chwilówki.

W Oświęciumiu została młodzież, która tej wiosny jeszcze nie wygrała. Ugrała jednak kilka remisów i minuty dzieliły ją od kolejnego. Resoviacy dopięli swego po wolnym, który Bartłomiej Buczek wykonywał z okolic narożnika pola karnego. Piłka minęła mur, gąszcz nóg i wpadła do siatki przy długim słupku.

Nasi mogli ustawić sobie mecz w 42. min, gdyby po akcji Radosława Adamskiego Paweł Hass wbił gola z 5 metrów. Trafił jednak w rękę kładącego się na murawie Mioduszewskiego. Z dobitki też nic nie wyszło.

- Cieszymy się z wygranej, ale brak skuteczności kosztował nas wiele nerwów - ocenił Szymon Grabowski, szkoleniowiec “pasiakó

Soła Oświęcim - Resovia 0-1 (0-0)
Bramka: 0-1 B. Buczek 88 wolny.

Soła: Mioduszewski - Pańkowski, Repa, Hlebda, Ptak - Gaudyn (66 Duda), Skrzypniak (63 Ochman), Fortuna, Rogala, Ceglarz (38 Syguła), Stankiewicz. Trener Tomasz Świderski.

Resovia: Pietryka - Kantor, Pawlak (50 Frankiewicz), Makowski, Drobot (86 Drobot) - Adamski, Domoń (75 D. Buczek), Kaliniec, B. Buczek, Feret - Hass (88 Kmiotek). Trener Szymon Grabowski.

Sędziował Szczołek (Lublin).

Żółte kartki: Stankiewicz - Buczek, Domoń.

Widzów 100.

ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Szczoczarz w barwach Izolatora Boguchwała zagrał przeciwko Stali Rzeszów, której jest wychowankiem [WIDEO]