W pierwszym jastrzębianie ryzykowali zagrywką i długo mieli przewagę. Na siatce świetnie spisywał się Mitija Gasparini. Kiedy było 17:12 dla gości, wydawało się, że pierwsza parta padnie ich łupem. Wtedy resoviacy postanowili zaryzykować w polu zagrywki. Zresztą uderzanie piłki z prędkością ponad 110 km/h to dla Georga Grozera żadna sztuka. "Dżordż" cztery razy strzelił serwem, jak z armaty i gospodarze wyszli na prowadzenie. Potem dzieła dokończył ogniomistrz Aleh Akhrem i Resovia objęła prowadzenie w meczu 1-0.
W drugiej odsłonie Resovia kontrolowała sytuację. Miało to zresztą odzwierciedlenie na tablicy wyników, która pokazywała m.in. 16:12 dla podopiecznych trenera Ljubo Travicy. Jastrzębie raz jeszcze poderwało się do walki, zdobyło pięć punktów z rzędu i wyszło na prowadzenie 17:16. Na finiszu, po asie Grozera, resoviacy przważali 24:22. Kropkę nad "i" stawiał znów Akhrem.
Trzecia odsłona cały czas toczyła się pod dyktando Resovii, która nadal trzymała w szachu zagrywką przeciwnika i przeważała 3-4 "oczkami". Mecz zakończył Grozer, który zdobył 18 punktów.
- Liczyliśmy, że wrócimy z Rzeszowa z jakimiś punktami. Wyjeżdżamy z niczym. Kluczem do sukcesu w tym meczu była zagrywka. Gospodarze zagrali w tym elemencie bardzo agresywnie i to przesądziło o ich sukcesie - podsumował Grzegorz Łomacz, kapitan gości.
- W pierwszym secie zagrywka przyszła w bardzo dobrym momencie, kiedy przegrywaliśmy kilkoma punktami. Potem byliśmy napędzeni i trudno nas było zatrzymać, bo mieliśmy kolejne dobre zagrywki, graliśmy dobrze w każdej formacji - oceniał Tomasz Józefacki, kapitan Resovii.
- Graliśmy bardzo dobrze w pierwszym secie do stanu 21:17. Potem nastąpiła seria czterech zagrywek Grozera, po których traciliśmy punkty. Nie można wygrywać, kiedy rywal notuje tak wiele asów. Jestem przekonany, że możemy grać lepiej. Niestety, nie mamy zbyt wiele czasu na trenowanie, gdyż gramy, co trzy dni. Wierzę w swoją drużynę, ale w tym meczu graliśmy z bardzo mocnym przeciwnikiem - komentował Lorenzo Bernardi.- To nie jest najważniejsze, że przegraliśmy 0:3. Resovia ma inne cele niż my, musimy awansować do szóstki. Musimy patrzeć na kolejne mecze i pracować.
- Cieszę się, że w tym sezonie tak dobrze po raz pierwszy funkcjonowała u nas zagrywka. Musimy poprawić atak. Nasza forma idzie do góry - skwitował sprawę Ljubo Travica.
Asseco Resovia - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:22, 25:23, 25:21)
Resovia: Baranowicz (5), Cernić (6), Grzyb (8), Kosok (5), Akhrem (9), Grozer (18), Ignaczak (libero) oraz Buszek. Trener Ljubo Travica.
Jastrzębski Węgiel: Łomacz (2), Divis (10), Nowik (1), Gawryszewski (9), Hardy (2), Gasparini (21), Rusek (libero) oraz Polański (2), Wika (5), Pawliński i Pająk. Trener Lorenzo Bernardi.
Sędziowali Tomasz Janik i Marcin Herbik (obaj Warszawa). Widzów 4700 ( w tym 20 z Jastrzębia). MVP: Georg Grozer.
Pozostałe wyniki 13. kolejki: AZS Częstochowa - Politechnika Warszawska 3:1, AZS Olsztyn - Fart Kielce 0:3, Delecta Bydgoszcz - Pamapol Wieluń 3:1. ZAKSA - Skra mecz przełożony na 2. stycznia 2011.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia