Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia strzeliła pięć goli Wiśle Płock i awansowała

Miłosz Bieniaszewski
Dawid Kwiek – jego gol przełamał strzelecką niemoc Resovii.
Dawid Kwiek – jego gol przełamał strzelecką niemoc Resovii. KRZYSZTOF KAPICA
Resovia pokonała 5-3 Wisłę Płock i awansowała do I rundy Pucharu Polski.

RESOVIA - WISŁA PŁOCK 5-3 (2-0)

1-0 Kwiek (6-wolny), 2-0 Kwiek (15), 3-0 Zahradnik (51), 3-1 Zagurskas (55-wolny), 4-1 Piechniak (57-karny), 4-2 Biliński (61), 5-2 Zahradnik (79), 5-3 Biliński (89).

RESOVIA: Witiw - Kozubek, Bogacz, Baran, Horodeński - Kot (46. Piechniak), Nykanowicz, Zahradnik, Kwiek (65. Cygnar) - Płonka (60. Hajduk), Czeneskow.
WISŁA: Skrzyński - Pielak, Edison, Zembrowski, Kursa - Ricardinho (63. Sekulski), Sielewski (46. Adamczyk), P. Kamiński (72. Drężewski), Zagurskas, Jaroń - Biliński.
SĘDZIOWALI: Sebastian Jarzębak (Katowice). ŻÓŁTE KARTKI: Piechniak - Zagurskas. WIDZÓW 1200.

Piłkarze Resovii przełamali strzelecką niemoc i w efektowny sposób ograli I-ligową Wisłę Płock. Sukces jest tym cenniejszy, że rywale grali tylko bez kilku podstawowych zawodników.

Trener Artur Łuczyk zresztą też dał odpocząć kilku piłkarzom i trzeba przyznać, że dotychczasowi "rezerwiści" spisali się na medal. - Przed najbliższym meczem z Puszczą będę miał niemały ból głowy - mówił po meczu opiekun rzeszowian.

Gospodarze (grający w Boguchwale ze względu na remont własnego boiska) zaatakowali od początku meczu i na efekty nie trzeba było długo czekać. Szybko dwie bramki zdobył David Kwiek i goście byli na kolanach.
Po przerwie było jeszcze ciekawiej. Pomiędzy 51. i 61. minutą padły cztery gole i na tablicy widniał wynik 4-2.

Od tego momentu przyjezdni wreszcie zaczęli przypominać zespół z wyższej ligi, ale nie byli w stanie rozmontować defensywy Resovii dowodzonej przez bezbłędnych w tym dniu Michała Bogacza i Mirosława Barana. Nadzieje Wisły prysły w 79. minucie.

Sebastian Hajduk świetnie "związał" dwóch rywali i zagrał prostopadle do Tihomira Czeneskowa. Nowy napastnik "pasiaków" wyszedł sam na sam z bramkarzem gości, ale nie zdecydował się na strzał, lecz dograł do Petera Zahradnika, który trafił do pustej bramki. W ten sposób Bułgar w swoim debiucie zaliczył trzecią asystę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24