Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia w 1/4 finału Challenge Cup

Marek Bluj
Tomasz Józefacki najbardziej zachodził za skórę Bułgarom.
Tomasz Józefacki najbardziej zachodził za skórę Bułgarom. KRZYSZTOF ŁOKAJ
To był sportowy horror z happy endem. Siatkarze Asseco Resovii wywalczyli awans do ćwierćfinału Challenge Cup!

Resoviacy najpierw ograli mistrza Bułgarii 3:1, a potem pokonali go 15:13 w złotym secie. Następny rywal to Ortec Rotterdam Nesselande.

Resovia zrealizowała jedyny możliwy scenariusz awansu do kolejnej rundy. Po porażce 2:3 w Burgas, musiała najpierw wygrać rewanż, a następnie zwyciężyć jeszcze w złotym secie. Plan ten zrealizowała w 100 procentach, ale zafundowała sobie i kibicom 130 minut niezłej nerwówki.

Dobrze i źle

Złotym setem w hali Podpromie pachniało od samego początku. Bułgarzy w pierwszej partii nie pokazali niczego godnego uwagi i zdobywali punkty wyłącznie po błędach gospodarzy. Resovia także nie błyszczała, ale miała kilka markowych akcji, które finalizował głównie Tomasz Józefacki.

Po obiecującym początku, w drugiej odsłonie nasi siatkarze grali źle, poruszali się po boisku jakby zahipnotyzowani i ponieśli karę. W trzecim secie byli jednak wyraźnie lepsi do mistrza Bułgarii. W czwartym prowadzili już 20:15, ale nie kończyli ataków oraz popełniali błędy. Gracze z Burgas dzięki charakterowi i przychylności sędziego doprowadzili do wyrównania (23:23), ale w wojnie nerwów przegrali końcówkę.

Też było gorąco

Złoty set rozpoczął się pomyślnie dla gospodarzy. Uciekli po akcji Karela Kvasnicki na 7:3, ale po chwili notowano 9:8 dla ekipy z Bułgarii. Kiedy Tomasz Kusior zablokował Nikołaja Nikołova, mierzącego 206 cm reprezentanta Bułgarii, zrobiło się 11:9 dla naszego zespołu. Po asie Piotra Gabrycha (13:9) sukces był w zasięgu ręki. Kropkę nad "i" postawił Piotr Łuka. Brawo!

- To był mój najlepszy mecz w karierze. Nie ma się jednak co zachwycać. Trzeba pracować dalej. Przegrany set, to był wypadek przy pracy - uśmiechał się zadowolony Kusior.

- Resovia to dobra drużyna. No i ma znakomitych kibiców. Atmosfera na trybunach robiła wrażenie - mówił zmartwiony Ivan Stanv, kapitan, Łukoilu.

W ¼ finału Resovia zmierzy z drużyną Ortec Rotterdam Nesselande. Holendrzy w poprzedniej rundzie dwukrotnie po 3:1 wygrali z Posojilnicą Aich/Dob. Pierwszy mecz rzeszowianie rozegrają na wyjeździe 12 lutego o godz. 20.30. Rewanż 20 lutego w Rzeszowie.

ASSECO RESOVIA - ŁUKOIL NEFTOHIMIK BURGAS 3:1 (25:20, 22:25, 25:17, 27:25) w złotym secie: 15:13

RESOVIA: Ilić, Józefacki, Gabrych, Hernandez, Kusior, Łuka, Ignaczak (libero) oraz Kvasnicka, Mitrović, Papke. Trener Andrzej KOWAL.

ŁUKOIL: Stanev, A. Nikołov, N. Nikołov, Hristov, Samunev, Penev, Vassilev (libero) oraz Krasnic, Enkov, Ivanov. Trener Severin DIMITROV.

SĘDZIOWALI: Genadij Kondakov i Alim Batiuk (Ukraina). WIDZÓW: 3500.

Przebieg meczu:
I set: 5:4, 10:6, 15:12, 20:16, 25:20
II set: 5:4, 10:9, 11:15, 18:20, 22:25
III set: 4:5, 10:7, 15:12, 20:15, 25:17
IV set: 2:5, 10:9, 15:12, 20:15, 25:24, 27:25
Złoty set: 5:3, 7:3, 7:6, 8:9, 19:9, 14:13, 15:13

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24