Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia w cieniu Tytana

Marek Bluj
W Resovii najbardziej szwankowało przyjęcie.
W Resovii najbardziej szwankowało przyjęcie. Krzysztof Łokaj
W Rzeszowie sensacja. Skazywany na wysoką porażkę Tytan AZS Częstochowa pewnie pokonał faworyzowaną Asseco Resovie i to za trzy punkty. Gospodarze rozegrali chyba najsłabszy mecz w tym sezonie i ponieśli za to zasłużoną karę.

Drużyna z Częstochowy załatwiła przeciwnika siłą spokoju, konsekwencją, wielką wolą zwycięstwa i przede wszystkim zagrywką. Nie bombową z wyskoku, po której piłka szybowałaby 120 km/godz. i szybciej, ale normalnym flotem. Resoviacy przyjmowali większość takich piłek karygodnie. Nawet takiemu lisowi, jak Krzysztof Ignaczak piłka uciekała z rąk. Lukas Tichacek robił, co mógł, ale takie piłki, jakie dostawał od kolegów, również jemu robiły trudność. Cudu z nich zwojować nie można było. Po drugiej stronie siatki brylował Krzysztof Gierczyński, były zawodnik Resovii. "Gierek" niemiłosiernie obijał blok z Rzeszowa. Jego koledzy stawiali także dla miejscowych szczelne zapory.

Siatkarze Resovii widząc, że im nie wychodzi, bo rywala gra dobrze, zamiast spokojnie odbrabiać stracony dystans, denerwowali się i nagminnie psuli zagrywkę lub pakowali piłkę w aut. Po ataku Bartosza Janeczka przegrywali 16:20. Po bloku na atakującym z Częstochowy było 22:23, ale ostatnie słowo znów należało do gości.

W drugim secie Resovia miała cały czas inicjatywę i doprowadziła do remisu. W trzeciej odsłonie błędów po rzeszowskiej stronie była cała masa. Każda zagrywka akademików sprawiała naszym graczom problem. Natomiast Georg Grozer i spółka nagminnie psuli serwy. Do drugie przerwy technicznej było jeszcze jako tako, ale potem gra naszej ekipy zwyczajnie się posypała. Chwilami aż żal było na to patrzeć. na boisku pojawił się Adrian Gontariu. Zmienił Grozera i spisywał się praktycznie bez zarzutu.

Ponieważ w secie numer cztery Resovia przeważała od początku (14:10), kibice, którzy starali się mobilizować swoim zawodników, mieli nadzieję, że będzie tie-break. Tymczasem nic z tych rzeczy. Tytan doprowadził do wyrównania, a w emocjonującej końcówce zachował więcej zimnej krwi i wypunktował naszych gwiazdorów.

Goście grali z dużo większą pasją, determinacją i zaangażowaniem. Jakby im bardziej zależało na sukcesie.

- Mecz z naszej strony nie stał na zbyt wysokim poziomie. Popełniliśmy bardzo dużo błędów w przyjęciu, co skutkowało tym, że mieliśmy później kłopoty na siatce. Drużyna z Częstochowy znana jest z tego, że ma bardzo dobrą zagrywkę i głównie dzięki temu udało się jej wygrać z nami - oceniał Piotr Nowakowski.

- Nie przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, ale aby zacząć grać w siatkówkę, to co potrafimy najlepiej. Dla nas te trzy punkty, są jak sześć, bo wywalczyliśmy je na bardzo trudnym terenie. Co było decydujące? Chyba to, że zagraliśmy jak drużyna, nie poddaliśmy się nawet po przegraniu drugiego seta - komentował Łukasz Wiśniewski, kadrowicz.

- Rozegraliśmy w końcu dobre i do tego zwycięskie spotkanie. Dobre mecze rozgrywaliśmy już wcześniej, ale pozostaliśmy bez punktów. Nasza sytuacja w tabeli wyglądała średnio, w Rzeszowie w końcu przełamaliśmy się. Resovia nam troszkę pomogła, bo zagrała pod kreską, ale to nie jest nasz problem. Oni mają tak duży potencjał, że mogą wystawić dwie szóstki. To jednak my zdobyliśmy trzy punkty, a przed meczem wzięlibyśmy punkcik w ciemno - powiedział Krzyszto Gierczyński, MVP meczu.

- Rozegraliśmy słabszy mecz. Brakowało nam przede wszystkim cierpliwości, która miała Częstochowa -zauważył Andrzej Kowal, trener Resovii, która zagrała fatalnie w każdym elemencie.

ASSECO RESOVIA - TYTAN AZS CZĘSTOCHOWA 1:3 (22:25, 25:20,22:25,22:25)

RESOVIA: Tichacek (1), Lotman (11), Nowakowski (14), Perłowski (9), Grozer (12), Mika (14), Ignaczak (libero) oraz Grzyb, Achrem, Gontariu (12). Trener Andrzej Kowal.

TYTAN: Drzyzga (4), Murek (8), Gierczyński (19), Wiśniewski (17), Sobala (8), Janeczek (13), Stańczak (libero) oraz Oczko, Kamiński (6), Hebda. Trener Marek Kardos.

SĘDZIOWALI: Janusz Soból i Sylwester Strzylak (obaj Radom). WIDZÓW 4300. MVP- Krzysztof Gierczyński.

Punkty zdobyte: z zagrywki - Resovia: 8; Tytan AZS: 10; atakiem- Resovia:55; Tytan AZS: 52; blokiem - Resovia: 10; Tytan AZS: 13.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24