Resovia w Paryżu zrobiła krok do przodu

Resoviacy ograli Paris Volley, mistrza Francji zdecydowanie. Mogli pokonać gospodarzy nawet 3:0. Nikt jednak nie rozpamiętuje straconego pierwszego seta.

- Pewnie, że się cieszymy. Zawsze cieszy, jak wygrywasz. Francuzi grali w pierwszym secie dobrze, my także. Zadecydował błąd w końcówce, zresztą wszyscy pewnie to… widzieli - wspomina Aleh Akhrem, przyjmujący rzeszowskiego klubu. - Byliśmy jednak mocno skoncentrowani, rozkręcaliśmy się z każdą piłką. W trzecim i czwartym secie robiliśmy swoje, dobrze graliśmy taktycznie, wszystko nam wychodziło.

- Nasza drużyna grała dobrze taktyczną zagrywką, dzięki temu równie dobrze funkcjonowały blok i obrona - analizuje Travica. - Zespół, który po przerwie wystąpił w "szóstce", którą rozpoczynaliśmy sezon, grał swoją grę, był zmotywowany. Oczywiście, trudno będzie wygrać wszystkie mecze na wyjeździe, dlatego zdobywane punkty są niezwykle istotne.

Spotkanie w paryskiej hali oglądał Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa oraz przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Wojewodztwa Podkarpackiego.

- Atmosfera była znakomita. Bardzo dziękujemy naszym kibicom, którzy przyjechali do Paryża, aby nam pomóc. Robili to świetnie. Czuliśmy się jakbyśmy grali nie we Francji, ale w Polsce. To oczywiście, nie było Podpromie, ale było super… - nie szczędził pochwał pod adresem fanów Resovii Akhrem.

- Rzeczywiście, atmosfera była wyjątkowa. Nasi kibice, a było ich około 70 robili tyle pozytywnego szumu, że Francuzi tylko siedzieli i ze zdziwienia przecierali oczy, że w taki sposób można dopingować swoją drużynę. Jedna trybuna była cała biało-czerwona - kręci z uznaniem głową Marek Karbarz, wiceprezes Asseco Resovii. - Wyjazd był bardzo udany. Plan został w 100 -procentach zrealizowany. Nasz zespół rozegrał bardzo dobre zawody. Dobrze grał zagrywką, blokiem i w ataku. Wszyscy są zadowoleni. Forma wraca…

A Francuzi? - Uznali wyższość naszej drużyny. Pogratulowali naszym zawodnikom zwycięstwa. Organizacja meczu bez fajerwerków. Potraktowali spotkanie z nami, jak mecz ligowy. Widać, że muszą się od nas jeszcze wiele rzeczy nauczyć - oceniał z boku Karbarz, który grał we francuskiej lidze i trenował tamtejsze zespoły.

Resoviacy wylądowali na rzeszowskim lotnisku Jasionka w czwartek przed godziną 18. Trochę zmęczeni, bo wyruszyli z hotelu na paryskie lotnisko przed godziną 9, ale zadowoleni. - Byłem w Paryżu po raz pierwszy. Na zwiedzanie miasta nie było ani czasu, ani możliwości. Postanowiłem, że po sezonie polecę tam z rodziną - powiedział nam Akhrem.

W ten weekend Resovia ma w PlusLidze wolny termin, ponieważ jej mecz z Politechniką Warszawa, na prośbę stołecznego klubu (zajęta hala) został przełożony na 18 grudnia (godz. 18).
- Na treningu spotykamy się w piątek po południu. Trenować będzie także w sobotę. Niedziela będzie wolna. W poniedziałek ponownie trenujemy. We wtorek rano wylatujemy z Rzeszowa na kolejny meczu Ligi Mistrzów z Belediyesi Stambuł - informuje o najbliższych planach trener Travica.
Pojedynek w Turcji 16 grudnia o godz. 16.

Wyniki II kolejki: Paris Volley - Asseco Resovia 1:3 (26:24, 21:25,20:25, 21:25); ACH Volley Bled - Sehir Belediyesi 3:2 (19:25, 28:26, 19:25, 25:22, 15:10).
1. Resovia 2 4 6:3
2. Stambuł 2 3 5:3
3. Bled 2 3 5:5
4. Paryż 2 2 1:6