Resovia w środę gra z CAI Teruel

Resoviacy w poniedziałek mieli normalny trening, po którym autokarem pojechali do Krakowa, skąd we wtorek via Monachium i Madryt zaplanowali dalszą podróż. Nasza drużyna po wygranej z Politechniką, udała się do Hiszpanii w dobrych nastrojach. Nasi zawodnicy i trener przygotowani są na twardą walkę.

CAI Teruel, to mocny rywal. Ekipa ta w ostatnich dwóch sezonach sięgała po mistrzostwo swojego kraju, obecnie plasuje się na drugim miejscu w ekstraklasie Hiszpanii. W tym sezonie występowała w grupie B Ligi Mistrzów, w której wygrała dwa spotkania (3:0 i 3:1 z Radnickim Kragujevac) i z dorobkiem siedmiu punktów zakończyła rywalizację na trzecim miejscu (sety 11:13) i dlatego trafiła do rundy challenge Pucharu CEV.

Teruel to 35 tysięczne miasto położone w Aragonii (środkowy wschód Hiszpanii), a zarazem stolica prowincji Teruel. Jednym z najbardziej znanych pomników w Teruel jest figura małego byka na wysokiej statui. Byk ten znajduje się w logo klubu.

- Hiszpanie mają w składzie sześciu zawodników zagranicznych i są naprawdę groźni, zwłaszcza w swojej hali. W poprzednim sezonie wygrali u siebie ze Skrą Bełchatów. W Rzeszowie został Ivan Ilić, który być może dołączy do nas w Belchatowie - powiedział trener Ljubo Travica.

Ta szóstka graczy zagranicznych najbliższego przeciwnika resoviaków to dwójka siatkarzy z Dominikany, dwóch z Argentyny, jeden z Kolumbii i jeden z Wenezueli.

Rewanż w Rzeszowie 8 lutego o godz. 19 (trwa rezerwacja biletów). Jeżeli resoviacy pokonają hiszpańską ekipę, to w półfinale spotkają z włoskim Sisley Treviso lub francuskim Arago de Sette.

Resovia planuje powrót do Krakowa w czwartek, skąd pojedzie prosto do Bełchatowa na sobotni mecz ligowy ze Skrą.