Po porażce w Sosnowcu resoviaków nie trzeba było motywować do maksymalnego zangażowania, ale piłkarze z Grudziądza, mając za sobą trzy porażki, nie przyjechali do Rzeszowa na wycieczkę. W 8. minucie gościom się upiekło, gdy po wrzutce Gracjana Jarocha Filip Mikrut przestrzelił z bliska. Minuta nr 13 okazała się dla „pasiaków” już na całego pechowa, gdyż po rzucie rożnym piłkę do siatki wpakował Maciej Mas.
Rzeszowianie pierwszy raz w sezonie stracili gola w I połowie. Zareagowali na to prawidłowo, choć początkowo celowniki nie były porządnie ustawione. W 30. minucie, po rzucie rożnym, z linii pola karnego uderzał Jaroch, ale piłka poszła obok celu. Kilka minut po tym dobrą okazję ponownie sknocił Mikrut.
Finisz połowy był już taki jak trzeba - w 4 minuty resoviacy wyszli na plus. Najpierw Marcin Urynowicz dograł do Macieja Górskiego, a ten nie pomylił się z bliskiej odległości. Potem z ponad 20 metrów przymierzył po ziemi Kornel Rębisz i zapisał na swe konto pierwszego gola w barwach Resovii.
Jak można się było spodziewać, po zmianie stron przyjezdni nabrali wielkiej ochoty do biegania. Rzeszowianie potrafili się dostroić do sytuacji i Olimpia długo nie potrafiła wypracować klarownych sytuacji bramkowych. W końcu jednak Jakub Tetyk zaczął mieć coraz więcej pracy. Klasę pokazał w 82. minucie, gdy kapitalnie obronił uderzenie głową Dominika Frelka.
W doliczonym czasie gry po trybunach przeszedł jęk zawodu pomieszany z gwizdami, bo po faulu Hliba Buchała w polu karnym arbiter podyktował jedenastkę. Piłkę na „wapnie” ustawił Damian Nowak i za moment na trybunach zapanowała euforia, bo 32-letni napastnik nie trafił w bramkę.
To, że Olimpia nie zdobywa punktów, nie jest adekwatne do poziomu jej gry. Spodziewałem się trudnego meczu i taki był. Jestem zadowolony z I połowy. Drugą trzeba zapomnieć, ale wcześniej wyciągnąć z niej wnioski
ocenił Jakub Żukowski, coach Resovii.
Resovia - Olimpia Grudziądz 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Mas 13, 1:1 Górski 39, 2:1 Rębisz 43.
Resovia: Tetyk – Szymocha, Wasiluk, Górski, Urynowicz, Adamski, Rębisz (46. Bąk), Eizenchart (60. Pawłas), Jaroch (69. Mazek), Buchał, Mikrut (60. Zawadzki). Trener: Jakub Żukowski.
Olimpia: Depka – Kostkowski, Sikorski (74. Vu Thanh), Kaczmarek (67. Krocz), Mas, Cichoń (74. Nowak), Bonikowski (67. Woźny), Sewerzyński (54. Zbiciak), Frelek, Kobryń, Ciupa. Trener: Grzegorz Niciński.
Sędziował: Małyszek (Lublin).
Żółte kartki: Wasiluk – Krocz, Zbiciak.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To powinno zostać w sypialni! Coś wystawało pod kusych ciuszków Englertówny...
- Nie do wiary, jak dziś wygląda Olivier Janiak. Z amanta TVN zmienił się w tatuśka
- Agnieszka Dygant publicznie odsłania atuty. Ukrywać takie ciało to grzech!
- Córce Gessler się ulało, ujawnia PRAWDĘ o tym, jaką była matką! Bardzo GORZKIE słowa!