Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia zdobyła trzy punkty z Wieluniem

mbluj
Blok Resovii był dla Pamapolu zbyt trudną zaporą.
Blok Resovii był dla Pamapolu zbyt trudną zaporą. Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii, choć nie błyszczeli, to bez najmniejszych kłopotów pokonali Pamapol Wielton Wieluń 3:0. Nasza drużyna miała pełną kontrolę nad tym, co działo się na jej boisku. Rywal nie miał nawet czym jej postraszyć. Ekipa znad Wisłoka udanie rozpoczęła rewanżową rundę.

ASSECO RESOVIA - PAMAPOL WIELTON WIELUŃ 3:0 (25:18, 25:20, 25:21)

RESOVIA: Baranowicz (2), Akhrem (11), Grozer (17), Millar (10), Perłowski (6), Buszek (7), Ignaczak (libero) oraz Grzyb, Józefacki. Trener Ljubo Travica.

PAMAPOL: Matejczyk (1), Sarnecki (4), Kapelus (8), Zajder (7), Babkow (6), Blanco Costa (7), Milczarek (libero) oraz Buniak, Rybak (1), Antanowicz (4). Trener Shuichi Mizuno.

Sędziowali: Waldemar Niemczura (Węgierska Górka) i Krrzysztof Szmydyński (Góra Śląska). Widzów 2500. MVP: Ryan Millar.

Resovia zagrała bez chorych na grypę żołądkową Ivana Ilicia i Mateja Cernicia. W Pamapolu zabrakło także chorego Andrzeja Stelmacha. - Mam nadzieję, że obaj nasi zawodnicy w czwartek przyjdą na trening, aby przygotowywać się do sobotniego meczu z Politechniką Warszawa. Dziś nie czuli się dobrze i nie było sensu ryzykować i wystawiać ich do składu - mówił Ljubo Travica, trener Resovii. Jako ewentualny zmiennik na rozegraniu Michała Baranowicza był w pogotowiu Tomasz Kowalski.

Pamapol starał się jak mógł, aby przeciwstawiać się faworyzowanym gospodarzom. Ci jednak grali spokojnie, mając zaufanie do swojej klasy i umiejętności. Po trzech blokach gospodarzy było 8:5. Blok był tym elementem, o który rozbijały się wszystkie starania Wieltonu. Japończyk Shuichi Mizuno, prowadzący gości, brał czas nerwowo spacerował przy linii, podpowiadał, łapał się za głowę. Nie pomagało. Resovia była także lepsza w kontrataku i obronie. Krzysztof Ignaczak podbijał niemal wszystkie piłki, a Georg Grozer pakował je w boisko.
W drugim i trzecim secie gra była podobna. Pamapol mający kiepską siłę rażenia, starał się dotrzymywać kroku Resovii. Ryzykował na zagrywce, bo... musiał, ale w decydujących fragmentach uginał się pod siłą, wyższą klasą, doświadczeniem resoviaków. Kibicom podobały się się akcje Michała Baranowicza z Ryanem Millarem. "Kowboj" atakował z krótkiej tak szybko i skutecznie, że rywale tylko patrzyli na piłkę. - Może to właśnie takie akcje, będą "firmówkami" tej pary i całej naszej drużyny - rozmarzyli się fani Resovii.

- Musieliśmy ryzykować na zagrywce, ale sporo z nich psuliśmy. Blok Resovii był dla nas zbyt trudną zaporą - powiedział Maciej Zajder, środkowy z Wielunia. - Mamy już trochę dosyć tych porażek.
- Nasi zawodnicy grali skoncentrowani do samego końca. Wszystko idzie w dobrym kierunku, forma też, choć musimy popracować nad elementami technicznymi - podsumował trener Travica.

POZOSTAŁE WYNIKI: PGE Skra Bełchatów - Fart Kielce 3:0 (25:15, 25:19, 25:12), Jastrzębski Węgiel - AZS Politechnika Warszawska 0:3 (22:25, 22:25, 14:25), Indykpol AZS UWM Olsztyn - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (29:27, 21:25, 19:25, 25:15, 7:15). Delecta Bydgoszcz - AZS Częstochowa 0:3 (20:25, 25:27, 23:25).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24