Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resovia zgasiła gwiazdy z Olsztyna

Marek Bluj
- Resovia z roku na rok gra coraz lepiej. Dziś również była lepsza - komentował wynik i mecz Paweł Zagumny, wicemistrz świata.
- Resovia z roku na rok gra coraz lepiej. Dziś również była lepsza - komentował wynik i mecz Paweł Zagumny, wicemistrz świata. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Siatkarze Resovii udowodnili wczoraj, że są zespołem z klasą i charakterem. Po wspaniałym boju pokonali 3:2 naszpikowaną gwiazdami drużynę PZU AZS Olsztyn. Kibice szaleli ze szczęścia, a zawodnicy mówili, że chcą te serię przedłużyć.

To był wielki bój. Olsztynianie z wicemistrzami świata - Pawłem Zagumnym, Michałem Bąkiewiczem, Wojciechem Grzybem, Amerykańskim libero Richardem Lambournem oraz tryskającym energią Pawełem Papke, nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Za to mecz był piękny.

Nabierali odwagi i mocy

Pierwszy punkt dla Resovii wywalczył Tomasz Kamuda, który po raz pierwszy w sezonie wybiegł w pierwszej szóstce. Potem asa zaserwował Łukasz Pełowski i było 2:1 dla rzeszowian, ale po chwili role się odmieniły. Po ataku Turka Sinana Tanika lider przeważał 5:3. Na pierwszą przerwę techniczną z przewaga czterech "oczek" (8:4) schodzili faworyzowani olsztynianie.

Po ataku Tanika (9:4) trener Jan Such postanowił zdyscyplinować podopiecznych, którzy byli dziwnie spięci w ataku i na przyjęciu (6:14). Such robił zmiany, szukając najlepszego ustawienia. Po bloku na Łukasza Perłowskiego i Tomasza Józefackiego na Michale Bąkiewiczu notowano 10:14, ale za moment po ciosie Pawła Papkego 12:18.

Olsztynianie imponowali siłą spokoju i spokojnie wygrali pierwszą partię, przeważając w każdym elemencie. Zakończył ją Marcin Możdżonek atakiem z krótkiej. Resovia nie zniechęciła się.

Nasi w ataku

Inauguracyjny punkt w drugiej odsłonie zdobył Tomasz Józefacki, ale po asie Grzyba do akcji przystąpił AZS (2:1). Za sprawą Norwega Geira Eithuna, Perłowskiego oraz po potrójnym bloku na Papkem, resoviacy przeważali 7:4. Mecz nabrał rumieńców (8:7, 9:8, 10:9 i 11:9 po "kiwce" Grzegorza Pilarza, 12:10 po ataku z krótkiej Michała Kaczmarka).

Na środku w zawody szli Grzyb z Perłowskim oraz Możdżonek z Michałem Kaczmarkiem. Po akcji "Perły" rzeszowianie przeważali na drugiej przerwie 16:15.

Kiedy Bąkiewicz trzasnął w aut było 18:16, ale na 20:20 wyrównał Możdżonek. Za moment Michał Ruciak (atak) i Możdżonek (blok) wyprowadzili swoją ekipę na prowadzenie. Eithun i Pilarz (as) wyrównali (22:22). Perłowski zastawił swoimi długimi rękami Ruciaka, a za moment Zagumny nie zrozumiał się z Możdżonkiem i resoviacy mieli piłkę setową (24:22). Wyręczył ich Papke posyłając piłkę w aut.

-Jeeeeest! - krzyczało 5000 gardeł.

Cios za cios

Na początku trzeciego seta za skórę olsztynianom wchodzili Eithun, Józefacki. Kiedy Pilarz po raz trzeci tego wieczora ustrzelił z zagrywki Turka było 6:4. Po bloku Perłowskiego na Taniku naradzano się. W przerwie przy prowadzeniu gospodarzy 8:7. Trwała wymiana ciosów (11:9, 13:12, 14:13, 14:14).

Po wspaniałym asie bardzo dobrze grającego Eithuna było 16:14. Kibice bili brawo (17:16). Olsztynianie bardzo się starali, ale jak Papke natrafiali na blok lub robili błędy (19:17). Gdy Eithun zablokował kipiącego ze złości Papkego szczęście było blisko (21:19). Po chwili blok Józefackiego i Perłowskiego na Bąkiewiczu jeszcze bardziej przybliżył Resovię do sukcesu (23:20).

Ruciak uderzył w aut (24:20), ale AZS nie odpuszczał (24:21). Jednak był bezradny wobec ataku Perłowskiego. Fani naszej drużyny szaleli z radości. Nasi mieli już jeden punkt. Ale chcieli więcej!

Twarda licytacja

Twarda licytacja o każdy punkt trwała także od początku odsłony nr 4 (8:8, 9:9, 10:10). Grały nerwy i umiejętności. Such aż zdjął marynarkę. Po atakach Piotra Łuki Resovia prowadziła 12:10. Lider był czerwony ze złości, ale odrobił straty (12:14). Na 14:14 wyrównał serwem Łuka, ale AZS nie bez szczęścia znów uciekł. Tym razem za daleko (22:16).

O wszystkim rozstrzygnął tie-break. Udanie rozpoczął go Łuka. Na 2:1 przyłożył Józefacki. Na 3:2 poprawił Łuka. Po ataku Józefackiego na tablicy widniał wynik 5:3.

Potem pomylili się Zagumny (6:3) i Bąkiewicz (7:4) i... cały Olsztyn (8:4). Na trybunach kibice nie żałowali gardeł i dłoni. Potem nasi poprawili blokiem (9:6). Pomylił się Papke (10:7). Zapunktował "Józek" (11:8). Kiwka Pilarza, który swoją stacjonarna zagrywką robił gościom psikusy, sprawiła, że notowano 12:9. Na 13:10 i 14:11 podwyższał odrodzony Józefacki. Kropkę nad "i" postawił Łukasz Perłowski. Wspaniale, pięknie, cudownie!

Przebieg meczu:

Przebieg meczu:

I set: 3:5, 4:10, 10:15, 13:20, 17:25
II set: 5:4, 10:9, 15:14, 20:19, 25:23
III set: 5:4, 10:9, 15:14, 20:19, 25:21
IV set: 3:5, 9:10, 14:15, 16:20, 20:25
V set: 5:3, 10:7, 15:11

RESOVIA - PZU AZS Olsztyn 3:2 (17:25, 25:23, 25:21, 20:25, 15:11)
RESOVIA:
Pilarz, Kamuda, Kaczmarek, Perłowski, Kvasnicka, Łuka, Kubica (libero) oraz Eithun, Józefacki, Kozłowski, Szczygieł. Trener Jan SUCH

AZS: Zagubny, Bąkiewicz, Grzyb, Możdżonek, Papke, Tanik, Lambourne (libero) oraz Ruciak, Lubiejewski, Kuciński. Trener Ireneusz MAZUR.

SĘDZIOWALI: Janusz Soból i Sylwester Strzylak (Radom).

WIDZÓW: 5000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24