Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resoviacy pobili mistrza Niemiec

Marek Bluj
Dzisiejszy mecz pokazał, jak wyrównaną kadrą dysponuje trener Andrzej Kowal.
Dzisiejszy mecz pokazał, jak wyrównaną kadrą dysponuje trener Andrzej Kowal. Krzysztof Kapica
W drugim meczu grupy B Ligi Mistrzów siatkarze Asseco Resovii po zaciętym i bardzo emocjonującym meczu pokonali Berlin Recyclig Volleys 3:2. To druga wygrana wicemistrzów Polski w drugim spotkaniu.

Wcześniej także 3:2 zwyciężyli Duklę LIberec. Hala Podpromie kipiała od emocji szczególnie od połowy czwartego seta. Świetną zmianę dał Jochen Schoeps.

Asseco Resovia - Berlin Recycling Volleys 3:2

Sety: 21:25, 25:15, 23:25, 25:22, 15:12.

Resovia: Drzyzga, Schmitt, Możdżonek, Lemański, Perrin, Ivović, Wojtaszek (libero) oraz Nowakowski, Tichacek, Dryja, Rossard, Schoeps. Trener Andrzej Kowal.

Berlin RV: Żukowski, Okolić, Vigrass, Marshall, Kromm, Ter Maat, Perry (libero) oraz Schott, Kovacević, Carroll, Kuhner. Trener Roberto Serniotti.

Sędziowali: Kozłowski (Ukraina) i Janković (Serbia). Widzów 4000.

Mistrz Niemiec rozpoczął jak zapowiadał; odważnie i z pasją. Prowadził 4:1 i 6:3. Resoviacy psuli zagrywki, nie trafiali w ataku. Na pierwszej przerwie technicznej przegrywali 4:8. Na 11:11 wyrównał potężnym zbiciem Gavin Schmitt. Niemcy nie pasowali, przeprowadzali widowiskowe i skuteczne akcje. Po bloku na Marko Ivoviciu przeważali 16:13. Aleksandar Okolić zastawił na środku Marcina Możdżonka i przy stanie 18:14 dla rywali trener Andrzej Kowal poprosił o przerwę. Berlińczycy wciąż znajdowali się w ofensywie (21:17). Regularnie i mocno zagrywali. Resovia serwowała w kratkę. Po dwóch bombowych serwisach Schmitta przewaga teamu z Berlina stopniała do jednego oczka (20:21). Niestety, to był ostatni taki zryw w inauguracyjnej odsłonie gospodarzy. Wouter Ter Maat, holenderski atakujący rozpoczął seta mocnym atakiem i w taki sam sposób go zakończył. W tym elemencie Niemcy przeważali.

Po asie Schmitta na wstępnie drugiej partii rzeszowianie prowadzili 5:2. Bartłomiej Lemański zastawił Stevena Marshala, Robert Kromm dotknął siatki, Ter Maat nie trafił i resoviacy uciekli na 12:7. Po ataku z krótkiej Lemańskiego i pudle Okulicia prowadzili 14:8 i... przygotowali ofensywę. Mistrz Niemiec nie miał nic do powiedzenia, resoviacy punktowali go na wszystkie sposoby - w ataku, bloku, na zagrywce - 12:21 i 13:24. Ostatni punkt zdobył z pajpa John Gordon Perrin. Tym razem siła ognia był po rzeszowskiej stronie.

Twardo grający goście trzeciego seta zaczęli tak samo bojowo, jak pierwszego. Po zagrywce byłego gracza Resovii Nikoli Kovacevicia prowadzili 13:10. Resovia nieco spuściła z tonu. Na boisku pojawił się Thibaut Rossard (zmienił Johna Perrina). Piotr Nowakowski zastawił Ter Maata i był remis 17:17. Rozpoczęła się licytacja punkt za punkt. Po błędzie gości było 21:20 dla gospodarzy, ale finisz należał do mocno zdeterminowanych zawodników włoskiego trenera Roberto Serniottiego, którzy byli dokładniejsi.

Ani się resoviacy oglądnęli, jak w czwartej partii przegrywali 2:6. Za Schmitta grał Jochen Schoeps. Trener Kowal szukał najlepszego zestawienia. To była dobra zmiana. Berlińczycy wygrywali jednak 9:5 i 11:8. Resovia nie skapitulowała. Ambitnie goniła przeciwnika. Dopadła go na 14:14. Zrobił to Perrin. Po błędach Okulicia i Ter Maata oraz własnych kapitalnych akcjach prowadziła 20:17, 21:18 i 24:21. Obudziła się jeszcze bardziej publiczność. Ale były emocje. Resovia postawiła na swoim i wyrównała stan meczu.

Tie-break był odrębny mecz, pełen walki i emocji. Nikt nie odpuszczał; ani na milimetr. Co Resovia uciekła na dwa punkty (2:0, 4:2), rywale odrabiali straty. Oberwało się nieco sędziom, choć powtórki telewizyjne wyraźnie potwierdzały, że mieli rację odgwizdując podwójne odbicie Perrina. Za protesty żółtą kartkę zobaczył trener Kowal.

Kiedy drużyny zmieniały się stronami resoviacy przeważali 8:6. Na 9:6 podwyższył z zagrywki Rossard, na 10:7 Perrin, na 11:8 niesamowity Schoeps. 12:8 było po bloku na Kovaceviciu. Na 14:11 podwyższył Nowakowski.

Było trochę nerwów, ale rzeszowianie, mając obiecany dodatkowy dzień wolnego za wygraną, nie wypuścili już szansy z rąk. Ostatni punkt gospodarze zdobyli po błędzie dotknięcia siatki przez przeciwnika.

19 stycznia Asseco Resovia zagra z Cucine Lube Civitanova.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24