Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd do wymiany?

HENRYKA BEDNARSKA
- Będę startował - zadeklarował Jan Kochanowski zapytany o udział w walce o fotel szefa lubuskiego SLD. Poseł był gościem poniedziałkowego ,,Ogrodu politycznego’’.

W Lamusie bronił pozycji SLD jak lew. Naciskany przez gospodarza spotkania Jerzego Wierchowicza stwierdził, że partii nie grozi rozbicie od środka: ścierają się w niej różne poglądy, ale sojusz pozostanie jeden. Zaskoczył wielu obecnych wyjątkową wiarą w moc SLD. Przypomniał, że jest ciągle największą partią, z 70 tys. członków i zapewnił, że zanim dojdzie do wyborów, poparcie z obecnych 10 wzrośnie jej do 20 proc.

Rząd do wymiany?

Według posła przed wejściem do Unii Europejskiej nie będzie żadnych zmian w rządzie. Bo Polska musi być postrzegana jako kraj stabilny. - 1 maja to data graniczna. Ale zmiana premiera nic nie da i jeśli będą zmiany, to rządu. O tym mówi się w SLD - przyznał.
Uspokoił starostów. Bo choć przyznał, że powiatów jest za dużo, zmniejszenie ich liczby nie jest raczej przewidywane. - Może powinny połączyć się powiaty grodzkie i ziemskie. Ale to nie takie proste. A już popełniliśmy jeden błąd - zmniejszając liczbę radnych w gminach. Nie wyszło to na dobre demokracji, bo mieszkańcy mają mniejszą reprezentację w samorządzie i mały kontakt z radnym, który jest teraz równie niedostępny jak poseł - uznał gość ,,Ogrodu politycznego’’, wiceszef sejmowej komisji samorządu terytorialnego.

Lubuskie gry

Dzięki dociekliwości gospodarza spotkania wiadomo już, kto będzie kołem zamachowym lubuskiego SLD w wyborach do parlamentu europejskiego. Jedno z trzech miejsc obsadzi Robert Smoleń, rzecznik klubu parlamentarnego SLD.
Zdaniem posła Kochanowskiego na przełomie marca i kwietnia prezydent powinien podpisać rozporządzenie, umiejscawiające Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie. - A telewizja? - dopytywał J. Wierchowicz. - Ustawa, w której posłowie zapisali jej siedzibę w Gorzowie, trafiła do Senatu, a senatorowie mogą zgłaszać poprawki - tłumaczył poseł. W tym momencie ktoś z sali rzucił nazwisko zielonogórskiej senator Jolanty Danielak. Poseł uśmiechnął się i powiedział: - Ale później ustawa znów znajdzie się w Sejmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska