Robert Bąkiewicz: Policja dokonuje rewizji mojego domu. Interwencja także w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości

O 6:19 rano Robert Bąkiewicz poinformował, że do jego domu weszła policja.

„Policja weszła do mnie do domu i robią rewizję” – napisał na X.

Z byłym szefem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości rozmawiała Telewizja Republika.

„Tu chodzi o to, aby dostać się do moich dokumentów, laptopów, telefonu. Więcej nie mogę teraz powiedzieć, tylko tyle, że jest to bandyterka. Policja zachowuje się jednak kulturalnie, nikt tutaj nie wyważał drzwi. Czekam obecnie na pełnomocników” – mówił.

Dodał również, że nie ma nic wspólnego z obecnym Stowarzyszeniem Marsz Niepodległości.

Sam zainteresowany przed godziną 11 zamieścił krótki wpis, w którym poprosił o wsparcie finansowe na pomoc prawną, w „związku z działaniami policji Donalda Tuska”.

Jaki jest powód wizyty policjantów w domu Bąkiewicza? Chodzi o Marsz Niepodległości z 2018 roku, z padającymi tam hasłami, wśród których miały być groźby karalne. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga potwierdził Polsat News, że w domu Bąkiewicza są prowadzone czynności.

Według prokuratury, hasła mogły być wykrzykiwane przez osobę ze Straży Marszu Niepodległości. Śledczy zwrócili się do organizatorów z prośbą o przekazanie listy członków straży, jednak odmówiono, tłumacząc, że nie zbierano takich danych.

Śledztwo zostało umorzone, jednak w bieżącym roku prokuratura je wznowiła, gdyż wyszło na jaw, że prowadzono elektroniczne zapisy do Straży Marszu.

Bąkiewicz nie jest jedyną osobą, u której przeprowadzono w środę rewizję. Policjanci pojawili się również w mieszkaniu Mateusza Marzocha, obecnego szefa Straży Marszu Niepodległości.

„Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy” – napisał na X.

Ponadto, wezwany na policję został obecny szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Bartosz Malewski.

„Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, mec. Bartosz Malewski składa zeznania w Komendzie Głównej Policji. Sprawa ma związek z Marszem Niepodległości w 2018” – czytamy na X.

Po wyjściu z komendy, Malewski oskarżył prokuraturę o „działania o znamionach inwigilacji”.

Mec. Magdalena Majkowska z Instytutu Ordo Iuris poinformowała w mediach społecznościowych, że prokuratura zamierza „siłowo” wejść do siedziby Stowarzyszenia.

„Jest decyzja prokuratury o siłowym wejściu do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Razem z prezesem Bartoszem Malewskim jedziemy na miejsce” – napisała.

Na miejsce również udał się Robert Bąkiewicz.

„Dzisiejsze polityczne działania Policji na zlecenie Donalda Tuska jest zemstą za głoszenie prawdy o działaniach obecnego rządu oraz próba zastraszenia! Pod byle pretekstem zabrano telefony i komputer chcąc ograniczyć zakres mojej działalności! Walka trwa! Ani kroku wstecz!” – napisał działacz.

W siedzibie Stowarzyszenia pojawili się policjanci oraz przedstawiciele służb. Jak donoszą przedstawiciele organizacji, doszło do siłowego wejścia i rozwiercania zamków.

Znajduje się tam również studnio nagraniowe kanału Media Narodowe. Zdaniem szefa Stowarzyszenia, próba wejścia tam jest pogwałceniem wolności mediów.

Po godzinie 14., Stowarzyszenie Marsz Niepodległości wydało oświadczenie w sprawie wejścia do jego siedziby w Warszawie. Oto jego treść:

„Około godziny 12.00 w dniu 4 września 2024 r. Policja wkroczyła do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w celu zajęcia dokumentów i nośników elektronicznych stanowiących własność Stowarzyszenia.

Podstawą do prowadzenia tych czynności jest kuriozalna sprawa karna z 2018 roku, dotycząca rzekomych gróźb artykułowanych 11 listopada 2018 roku przez anonimowego uczestnika Marszu.

Pod takim absurdalnym pretekstem Policja weszła do siedziby Stowarzyszenia i zajęła liczne dokumenty i nośniki, które nie tylko z tą sprawą nie mogły mieć nic wspólnego, co nawet nie należały do SMN.

Całkowicie nielegalnie zajęto również dokumenty nieobjęte postanowieniem prokuratora Postanowienie o przeszukaniu wydał prokurator Maciej Młynarczyk, znany ze ścigania ocalałych z rzezi wołyńskiej, internautów czy organizatorów legalnych manifestacji za rzekomą mowę nienawiści.

W ten sposób obecna władza usiłuje uderzyć w Marsz Niepodległości! Jako Stow. już podejmujemy odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać temu bezprawiu. Pomimo utrudnień będziemy pracować nad organizacją tegorocznego Marszu i 11 XI jak zawsze spotykamy się na Rondzie Dmowskiego!” – czytamy.

Jednocześnie wbito szpilę w samego Roberta Bąkiewicza, byłego szefa Stowarzyszenia, usuniętego z niego w 2023 roku.

„Jako niepoważne i cyniczne przyjmujemy próby budowania na tej sprawie politycznej popularności przez R. Bąkiewicza, który dawno został usunięty z SMN po próbach nielegalnego przejęcia i żadne jego działania ani prawne kłopoty nie powinny być łączone z Marszem Niepodległości” – uważa SMN.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Źródła: i.pl, Telewizja Republika, Polsat News