Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Dworak: trudno zakopać ten topór

Marek Bluj
Robert Dworak od dwóch lat nie sędziuje meczów w PlusLidze i Orlen Lidze, ale jest kwalifikatorem.
Robert Dworak od dwóch lat nie sędziuje meczów w PlusLidze i Orlen Lidze, ale jest kwalifikatorem. Dariusz Danek
Rozmowa z Robertem Dworakiem, członkiem zarządu PZPS, delegatem z Podkarpacia na walne zgromadzenie sprawozdawcze związku.

Po zjeździe na Stadionie Narodowym w środowisku siatkarskim, i nie tylko, panują mocno zróżnicowane opinie. Jakie jest pana główna refleksja po tym forum?
Przede wszystkim taka, że nie do końca potrafimy zdyskontować sukces, który odnieśliśmy w ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Polsce - związek, jako organizator tej imprezy, i siatkarze, jako główni jego autorzy. Myślałem, że opozycja podejdzie trochę inaczej do całej sytuacji, a tymczasem nadal obarcza cały zarząd za stawiane, ale nie udowodnione jeszcze b. prezesowi i wiceprezesowi zarzuty.

Nie ma szans, aby ten topór zakopać i wykorzystać wszystkie aspekty bycia przez naszych siatkarzy mistrzami świata?
Istnieją pewne animozje osobiste i dlatego będzie bardzo trudno o zakopanie tego topora. Myślę, że do zjazdu sprawozdawczo-wyborczego, który - zgodnie ze statutem - musi się odbyć do 15 czerwca przyszłego roku, nic się już nie da w tej kwestii zrobić. Tymczasem odbywają się prace nad nowym statutem, bo obecnie obowiązujący jest niedoskonały. Na przykład nie można było wprowadzić pod obrady zjazdu określonych dodatkowych punktów programu, nie było możliwości skrócenia kadencji itp. Jednym słowem: statut trzeba przerobić, może nam się to uda przed końcem roku, powinno być łatwiej przeprowadzić zaplanowany na przyszły rok zjazd. Jeżeli nie będzie nowego statutu; mam obawy, że będzie on podobny do poprzedniego.

Tak może być, ponieważ trudno się spodziewać, że w okręgowych związkach dojdzie do rewolucyjnej wymiany delegatów.
Raczej tak, choć pewnie nie do końca. Np. na nadzwyczajnym zjeździe w Łodzi skład zarządu oprócz prezesa został zmieniony, pewnie podobna sytuacja będzie wśród delegatów. W Lublinie i na Pomorzu zmian raczej nie będzie.

Nie wszystkim się spodobało, że podczas zjazdu obecni byli były wiceprezes związku i prezes, na których ciążą określone zarzuty...
Znam Mirka i Artura, i nie wierzę w ich winę. Może się rozczaruję, ale to będzie zupełnie inna sprawa. Uważam, że powinniśmy dać im prawo do obrony. Przemówienie prezesa Przedpełskiego może nie było dramatyczne, ale wołało o pewną sprawiedliwość, bo niestety, obaj w pewnych środowiskach zostali już osądzeni i skazani. Jako członek zarządu miałem być przesłuchiwany w styczniu, a do tej pory nie byłem. Moje zdanie jest takie, że powinni być na zjeździe i mieć prawo do obrony. Myślę, że Przedpełski w miarę z tego prawa skorzystał.

Jakie jest obecnie najważniejsze zmartwienie zarządu PZPS?
Jest nim nasza reprezentacja kobiet. Patrząc na wyniki, znalazła się ona w głębokim dołku. Zmiana trenera na Jacka Nawrockiego, za którym poszły wszystkie dziewczyny, które coś w Polsce znaczą, zgodziły się na grę w tej reprezentacji, budzi duże nadzieje. Trudno było wszystkie najlepsze zgromadzić w jednym miejscu. Swój udział mają w tym menedżerowie, którzy na tym rynku dosyć mocno rozrabiają. Zaczynają już wchodzić do SOS-ów, co powinno być zabronione, i robią tym jeszcze dzieciom i rodzicom przysłowiową wodę z mózgu, żądają horrendalnych wynagrodzeń, a sami najlepiej na tym zarabiają. Musimy coś z tym zrobić, ale nie jest to łatwy problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24