Za Iwanickim jest już debiut na ławce trenerskiej Red Lions. Jego drużyna przegrała na wyjeździe z Taiwan Steel 2:3. - Skomplikowana sytuacja. Klub ma trenera z Chile, ale z powodu pandemii koronawirusa, nie może otrzymać licencji i pozwolenia na pracę. Poprosili mnie o pomoc i tak się stało - mówi Iwanicki na łamach Kanału Sportowego.
Ojciec Roberta Iwanickiego pochodzi z Woli Zarczyckiej (pow. leżajski). Obecnie mieszkają tam jego rodzice.
- Jeżeli przyjeżdżam do Polski, to spędzam tam wakacje - wyjaśnia Iwanicki w programie Magazyn Lig Egzotycznych, prowadzonym przez Adama Kotleszkę.
Iwanicki mieszka w Tajwanie od wielu lat. Prowadzi tam piłkarską akademię Royal Blues, która posiada drużyny w trzech kategoriach wiekowych: U-8, U-10 i U-13.
Zobacz też: UEFA pomoże europejskim federacjom. Ogromne pieniądze dla PZPN