Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Wróbel, klub Live w Rzeszowie: stawiamy na występy na żywo

Anna Janik
Robert Wróbel
Robert Wróbel Fot. Dariusz Danek
Rozmowa z Robertem Wróblem, współwłaścicielem klubu Live, który od piątku zacznie działać w Rzeszowie.

- W piątek otworzy pan kolejny w swojej karierze muzyczny klub w Rzeszowie. Planował pan to od momentu zamknięcia Akademii?

- W zasadzie to jest spontaniczne działanie. Kiedy zamykaliśmy Akademię byłem już zaangażowany w inwestycję na warszawskiej Woli. W tzw. baniakach gazowych, obudowanych murem i przypominających rzymskie koloseum opracowywałem koncepcję studia filmowego. Później pracowałem przy części kulturowej Millenium Hall w Rzeszowie, którego realizacja stanęła niestety w miejscu. Jak to w życiu bywa przypadek sprawił, że zostałem zaproszony przez prezesa Foto Hurtu do obiektu na rogu Lwowskiej i Rejtana. Decyzja była szybka. Wszedłem do środka i zauroczony klimatem miejsca stwierdziłem, że działamy.

- A propos klimatu. Wystrój będzie surowy i prosty?

- Dokładnie tak. Nasze zabiegi wnętrzarskie skupiały się najbardziej na tym, żeby nie popsuć tego, co już jest. Kiedy Krystyna Janda tworzyła teatr "Polonia" wręcz odrapywała tynki ze ścian, żeby wydobyć i podkreślić szlachetność każdej cegły. Tu idea jest podobna. Miejsce ma tworzyć piękną ramę i oprawę do tego, co będzie się działo na scenie. To wydarzenia sprawią, że to miejsce ożyje.

- Dla jakiego typu odbiorcy jest klub Live?

- Nazwa podkreśla, że stawiamy przede wszystkim na występy na żywo. Nie dokonuję podziału na sztukę wyższą i niższą. Klub będzie otwarty i dla fanów heavy metalu i np. Gosi Andrzejewicz. Nie chcę wskazywać, co jest lepsze. Chcę dawać szansę przeżywania. Dlatego będą tam nie tylko koncerty, ale też wystawy fotografii, pokazy mody, być może turnieje tańca. Nawet, jeśli w tygodniu zorganizuję imprezę typowo klubową, chciałbym, żeby miała temat. To znaczy, że ma przyciągnąć tam nie tylko piwo za 2 złote, ale występujący, konkretny DJ.

- Zdaje sobie pan sprawę, że klub położony jest w nietypowym, jeśli chodzi o podziały rzeszowskich kibiców miejscu?

- Sztuka jest ponad podziałami i tak to zostawmy.

- Na koniec zapytam o samo otwarcie. Wiadomo, że zobaczymy na żywo Korę. Szykuje pan jakieś inne niespodzianki?

- Nie chciałbym, żeby otwarcie Live przypominało otwarcie hipermarketu czy centrum handlowego, dlatego nie będzie fajerwerków i tego typu akcji. Otwieramy klub muzyczny i wszyscy koncentrujemy się na tym, żeby to był niezapomniany koncert. Kora przedstawiła mi ogromną listę utworów, z których miałem wybrać dwadzieścia pięć. Wiem, że sama też przygotowuje niespodziankę, której nie zdradziła nawet mnie. Ci, którzy znają jej twórczość, na pewno nie będą zawiedzeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24