Robotnicy wykopali żydowskie nagrobki

Na macebę natrafiono przy rozbudowie ronda, prowadzącego z rynku w kierunku Jarosławia, Rzeszowa i Niska. Robotnicy z Przedsiębiorstwa Budowy Dróg i Mostów wykopali ją w pobliżu wylotu ul. Piekarskiej. W wykopie widać kolejne nagrobki: płyty znajdują się tuż pod powierzchnią placu, który jest dziś rynkowym parkingiem.
- Roboty ograniczają się do terenu wokół ronda. Parkingu nie będziemy rozkopywali. Nie ruszymy tych maceb - powiedział kierownik budowy Antoni Ulma.
Znalezioną macebę (XX - wieczną, wykonaną z betonu) złożono w Miejskim Zakładzie Remontowo - Budowlanym. Spoczywa obok innej pochodzącej z rynku połamanej płyty z czerwonego piaskowca: to prawdopodobnie resztki drugiego nagrobka.
- Od okupacji chodząc po rynku depczemy po cmentarzu. W latach 60. spod rynku wydobyto pierwsze nagrobki. W 20 lat później przy zmianie chodnika w południowej części placu odkryto kilkadziesiąt maceb. Moja matka - Janina Ordyczyńska ocaliła je przed zniszczeniem. Dziś znajdują się na leżajskim kirkucie (cmentarzu) - powiedziała "nowinom" Krystyna Kiersnowska, która zaalarmowała władze miasta.
Janusz Wylaź, burmistrz Leżajska: - Projekt przebudowy rynku został zatwierdzony przez konserwatora zabytków. Odkrycie maceb to niespodzianka. Chcemy je umieścić na kirkucie. Nie wiemy jaką część rynku trzeba będzie przekopać i ile będą kosztowały prace poszukiwawcze. Musimy znaleźć partnera do tego przedsięwzięcia. Władze konserwatorskie nie wydały jeszcze żadnej decyzji.
Wczoraj Zbigniew Jucha, kierownik rzeszowskiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków był na wyjeździe służbowym.
- Zależy nam na tym, aby maceby wróciły na leżajski cmentarz. Musimy jednak znać zakres i kosztorys robót aby przedstawić go władzom Fundacji Rodziny Nissenbaumów - powiedziała Alina Jurkowska - Dusik z warszawskiej Fundacji.