Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice zostawiają auto na drodze, aby odprowadzić dziecko do przedszkola w Rzeszowie

Kinga Dereniowska
Kinga Dereniowska
Łapią dziecko, zostawiają auto na środku drogi i biegiem lecą do przedszkola. Kto by pomyślał, że zwykłe odstawienie przedszkolaka, będzie tak ryzykowną akcją. Wszystko przez gwałtowny atak zimy i nieodśnieżone miejsca parkingowe przy ul. Śniadeckich w Rzeszowie.

Od kilkunastu dni, a w zasadzie, odkąd spadł śnieg, naszą redakcję zalewają listy i telefony od Czytelników, którzy skarżą się na zalegający a chodnikach czy parkingach śnieg. Jeden z takich telefonów pochodził od pana Szymona z Rzeszowa. Codziennie rano odwozi do Przedszkola Publicznego nr 4 przy ul. Śniadeckich swoje dziecko, ale nie ma gdzie zaparkować swojego samochodu, bo tam, gdzie mógłby postawić auto, leży sobie śniegu.

- Z duszą na ramieniu zostawiam samochód na drodze i biegnę z dzieckiem do przedszkola - opowiada oburzony rzeszowianin.

Pani dyrektor Przedszkola Publicznego Nr 4 w Rzeszowie Barbara Ciupak interweniowała dwukrotnie w Miejskim Zarządzie Dróg. Usłyszała, że teren podlega pod MPGK, a tam znowu udało jej się dowiedzieć, że ul. Orzeszkowej i Styki są wyłączone z odśnieżania ze względu na budowę ronda, a że Śniadeckich to boczna Orzeszkowej, więc przez to zalega na miejscach parkingowych śnieg.

- Środkiem drogi jest tylko pas odśnieżony, żeby samochody mogły przejechać. Natomiast wszystkie miejsca parkingowe są zasypane - mówi Barbara Ciupak, dyrektor Przedszkola Publicznego Nr 4 w Rzeszowie. - Zmotoryzowani rodzice nie mają jak się zatrzymać, żeby odprowadzić bezpiecznie dziecko.

I niejako zmuszeni są do łamania przepisów ruchu drogowego. Niektórzy zostawiają samochody na światłach awaryjnych na środku drogi i wychodzą z dzieckiem. Jak na ironię, tu akurat pomaga reżim sanitarny związany z covidem, bo w drzwiach dziecko "przejmuje" już przedszkolanka.

- Ale odcinek od bramki do przedszkola muszą przejść, a samochody stoją na światłach awaryjnych. Przyjeżdżają następni, więc jeden, drugiego zastawia - opowiada dyrektorka.

Zarząd Dróg zainterweniuje w tej sprawie

W Ratuszu dowiedzieliśmy się, dlaczego teren nie został odśnieżony przez służby miejskie.

- Teren inwestycji został przekazany wykonawcy i to on odpowiada za to, co dzieje się na tym terenie. Także za ośnieżanie. On ma umowę z firmą, która powinna to robić - tłumaczy Artur Gernand z biura prasowego UM Rzeszów.

Urzędnicy obiecują, że w sprawie zainterweniują.

- Miejski Zarząd Dróg zwróci uwagę wykonawcy tej inwestycji, żeby dopilnował tego problemu - obiecuje rzecznik.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24