Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Borowskich z Przemyśla: rzeczoznawca nas krzywdzi

Dariusz Delmanowicz
Państwo Anna i Jacek Borowscy zgromadzili pokaźny plik dokumentów. To operaty rzeczoznawcy i korespondencja z urzędnikami.
Państwo Anna i Jacek Borowscy zgromadzili pokaźny plik dokumentów. To operaty rzeczoznawcy i korespondencja z urzędnikami. Dariusz Delmanowicz
- Chcielibyśmy wreszcie zamieszkać u siebie - marzą Anna i Jacek Borowscy. - Niestety, zamiast przeglądać oferty nieruchomości, my wymieniamy się pismami z urzędnikami.

Państwo Borowscy mieli 100-metrowy dom na 10-arowej działce przy ul. Emilii Plater w Przemyślu. Teraz nie ma po nim nawet śladu. Dawnym właścicielom pozostały tylko zdjęcia. W miejscu, gdzie stał pracują ekipy budujące obwodnicę miasta.

- Wyprowadziliśmy się stamtąd w styczniu br. - mówi pani Anna. - Mieliśmy nadzieję, że szybko otrzymamy pieniądze i jeszcze w tym roku kupimy inny dom.

Małżonkowie przecierali oczy ze zdumienia czytajac pierwszy otrzymany operat.

- Rzeczoznawca zaproponował nam 319 tysięcy złotych za nieruchomość, która w naszym przekonaniu wartuje znacznie więcej - przekonują. - Ponieważ nie zgadzaliśmy się z opinią, zgłosiliśmy uwagi. Wymiana korespondencji trwa do dzisiaj.

Sprawa trafiła do Ministerstwa Infrastruktury.

- Urzędnicy wykazali błędy w opinii eksperta - zapewnia pan Jacek. - Polecili je usunąć. Mieliśmy nadzieję, że od tego momentu całość nabierze tempa i doczekamy się satysfakcjonującego nas finału. Byliśmy w błędzie.

Kolejne wyceny przyprawiały państwa Borowskich o ból głowy.

- Odnosimy wrażenie, że rzeczoznawca postanowił nas ukarać - dodaje mężczyzna. - Prawdopodobnie, dlatego obniżył wartość budynku. Pierwotnie stan techniczny uznał za bardzo dobry, później za zadowalający. Nie wiemy, dlaczego tak postąpił, jakimi kierował się przesłankami.

Przemyślanie chcieliby w końcu mieć własny kąt. Z drugiej strony nie zamierzają rezygnować z walki o - ich zdaniem - słuszne racje.

- Mamy tego serdecznie dosyć, ale nie poddamy się - deklarują. - Wraz z obwodnicą nasze dotychczasowe życie wywróciło się do góry nogami. Nie stwarzaliśmy problemów, wyprowadziliśmy się najszybciej jak było to możliwe, aby nie blokować inwestycji. W efekcie ciągle nie dostaliśmy godnej zapłaty za utracony dom. Doszło nawet do kuriozalnej sytuacji. Nadal spłacamy zaciągnięty pod niego kredyt hipoteczny, chociaż ten nie istnieje. Nie mamy stałego zameldowania, nie mogliśmy nawet zagłosować w niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Podobne zastrzeżenia do pracy rzeczoznawcy mają inni przemyślanie. Wśród nich rodzina Balickich.

Oni również podważają wycenę nieruchomości, twierdząc, że jest za niska w stosunku do wartości rynkowej. O niezadowoleniu wywłaszczonych wie wojewoda. To on w przetargu wyłonił rzeczoznawcę.

- Nie ma podstaw prawnych do zerwania umowy z ekspertem - tłumaczy Małgorzata Oczoś, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego. - Realizuje jej zapisy i odnosi się do przekazywanych uwag.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24